poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Czy ktoś potrzebuje słodkiego RA uśmiechu? / Who needs RA's sweet smile?

Prawdę mówiąc ten uśmiech mi jest bardzo potrzebny. Moje krótkie wakacje dobiegły końca i jutro a w zasadzie dziś wracam do pracy. Więc tak jak w zeszłym roku, biorę ze sobą najfajniejszy uśmiech świata i wracam do rzeczywistości. In fact, I need itMy short vacation ended, and today I'm going back to work. And just like last year, I take with me the coolest smile in the world and come back to the reality.
Richard Armitage podczas promocji "Hobbita" w Nowym Yorku. Grudzień 2012. To zdjęcie edytowane przeze mnie. / Richard Armitage, the promotion of  "The Hobbit" in New York. December 2012 This picture edited by me. 
Fajnie było gapić się w chmury....It was nice to stare at the clouds....
Zdjęcie zrobione przeze mnie / Picture taken by me.




... fajnie było dowiedzieć się czegoś więcej o średniowiecznej broni...

... it was great to learn more about medieval weapons ...
Zdjęcie zrobione przeze mnie / Picture taken by me.








... i fajnie było przebywać poza miastem ( nawet jeśli moje miasto nie należy do zbyt dużych ;) ) ... ... and it was great to spend some time outside the city (even if my city is not too big;)) ...

Zdjęcie zrobione przeze mnie / Picture taken by me.


29 komentarzy:

  1. Czesc:-) tak ten usmiech jest wyjatkowy:-) podobnie jak RA minka, ale juz o tym kiedys mowilysmy:-)

    Zaintrygowalo mnie to zdjcie z palisadą i machinami obronnymi. Gdzie takie cos mozna zobaczyc?
    Ten krajobraz jest super:-)

    Milego dnia:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Derweno:-)
      Kocham ten jego naturalny uśmiech, bardzo poprawia mój nastrój <3
      Jeśli chodzi o to drugie zdjęcie, och to była cudowna wycieczka po Szlaku Piastowskim. Te machiny można obejrzeć w Grodzie Pobiedziska. Więcej informacji możesz przeczytać klikając na poniższy link.

      http://www.grodpobiedziska.pl/

      I przyznam się, że kiedy zobaczyłam trebusz od razu skojarzyło mi się z sir Guy’em z 3-go sezonu RH- samego sir Guy’a nie spotkałam, niestety ;)

      Usuń
    2. Hej:)
      Mnie też "zapachniało" klimatem wprost z Robin Hooda jak zobaczyłam to zdjęcie:) No i wielka szkoda że Guy'a tam nie było... eh:)

      Usuń
    3. Może dlatego, że to nie był piątek ;)

      I dopowiem jeszcze, że można tam było przymierzyć „zbroję” ( chociaż nie jestem pewna czy to tak się nazywało) z płatków skóry i niesamowite jak ciężkie to wdzianko było;)

      Usuń
    4. Tak, to na pewno dlatego:-)

      Lubie takie aktywne zwiedzanie, kiedy mozna eksponatów nie tylko dotknac, ale i (tak jak w twoim przypadku) przymierzyc:-)
      Ale zobacz jacy faceci musieli byc wtedy silni ze chodzili w czyms takim, biegali czy walczyli:-)

      Usuń
    5. Faktycznie, musieli mieć niezłą krzepę, żeby to wszystko na sobie utrzymać, że nie wspomnę jak piekielnie gorąco musiało być w takiej zbroi. ;-)

      Usuń
    6. A tylko dodam, że aktywne zwiedzanie jak najbardziej pouczające, ale za możliwość „użycia” eksponatu pobierano dodatkowe myto .

      Usuń
    7. Zycie... :-) mam nadzieje ze chociaż nie było to zdziercze myto jak podatki niejakiego szeryfa N.

      Usuń
    8. Nie, aż takie nie. Może dlatego, że tego jegomościa też tam nie było ;)

      Usuń
    9. Przejrzałam stronę Grodu i chętnie bym się tam wybrała... jednak odległość od mojej miejscowości jest stanowczo zbyt duża żeby wybrać się bez planowania większej wyprawy:)

      Usuń
    10. Och to szkoda:( Bo zaraz obok jest słynny skansen miniatur – perełek architektury wspomnianego Szlaku. Takie jak to np. ( Pałac w Rogalinie)

      http://img24.imageshack.us/img24/5331/6whz.jpg

      Usuń
    11. Jeszcze fajnie byłby móc porównać miniaturkę z oryginałem, ale na to nam już czasu zabrakło. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy jakie perełki są o zaledwie dzień drogi. Jestem pewna, że w pobliżu Twojej okolicy masz równie piękne obiekty.

      Usuń
  2. Tego mi było trzeba... :) Ryś ma rozbrajająca minę. Jaki zawadiaka! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że i Tobie ten uśmiech się przydał Lady Lukrecjo:)Hmmm to spojrzenie jest przeurocze :-)

      Usuń
    2. Jeśli cały Park Miniatur jest tak piękny jak ten pałac to warto pokonać pół Polski:) Naprawdę przepiękna miniatura:)

      Usuń
    3. Tak sobie błądziłam bezcelowo(:P) po necie i patrz co mi wpadło w łapki:)

      http://meandrichard.files.wordpress.com/2013/05/bestbuy-17.jpg

      Fajny tyłeczek dosztukowali Thorinowi:D:D:D:D:D

      Usuń
    4. Uda też;)Wszyscy wyglądają wielce intrygująco :D

      Usuń
    5. Tak czterogłowy uda jak po dobrej siłce:P Prawie jak Pudzian:)

      Szczerze mówiąc byłam szczerze zawiedziona kiedy dowiedziałam się, że umięśnione ciało jakie RA prezentował (wprawdzie tylko pod ubraniem) jako Thorin to tylko protezy z pianki;P

      Usuń
    6. Naprawdę ?? Ach, no tak Thorin był Twoją pierwszą RA postacią. I mam wrażenie, że szczególnie to ( tą piankę na udach)widać podczas sceny z orłami ;)

      Usuń
    7. Ale ty masz oko, żeby takie szczegóły dostrzec:)

      Byłam zdziwiona, bo czasem aktorzy nieźle "pakują", żeby zbudować sylwetkę dla postaci (np Hugh Jackman do Wolwerine'a) Jednak po obejrzeniu KONTRY stwierdzam, że Richard ma ładne ciało bez tych piankowych mięśni:)

      Usuń
    8. Oj ma!MA! Hmm Niby mam otwarte okno a jakoś gorąco się tu u mnie zrobiło ;)

      Usuń
    9. Już ja wiem dlaczego;P To ta Ryśka klata, co nam po głowie lata;P
      O zrymowało się:P

      Będę już zmykać:) Jak zwykle dziękuję za pogawędkę i życzę dobrej nocy . No i oczywiście RAsnów:)

      DobRAnoc:)

      Usuń

    10. Piękny rym :) i jakże prawdziwy ;-)

      Dzięki Derweno za tą odprężającą rozmowę :*
      Słodkich RAsnów:-)

      Usuń
  3. Aniu! Minka Richarda oraz Twoje zdjęcia (przypominają mi wakacje z dzieciństwa) dobrze wpłynęły na moje samopoczucie. Dziękuję i miłego pierwszego dnia w pracy po urlopie !
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za życzenia, Bob:* Przyznam, ku mojemu zaskoczeniu, dziś w pracy było…hmm…całkiem znośnie ;)

      Czyżbyś też będąc dzieckiem uwielbiała wpatrywać się w chmury i nazywając ich kształty ;)

      Również pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Dziewczyny zauwazylyscie,ze nasza tv nadala Strick Back z Richardem w roli glownej ? ostatnie 3 dni (15-17.08 ) mojego urlopu to byla istna "Richardowa" uczta :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Anonimowa, bardzo się na to nastawiałam, co czym wspomniałam tutaj:

      http://zrysiowana.blogspot.com/2013/08/pan-armitage-w-polskiej-telewizji-mr.html

      I to była wielka radość móc zobaczyć Rysia w TVP i to bez reklam! I jakąś dziką radość miałam widząc jego nazwisko na ekranie;) Udało mi się namówić mojego Ojca, aby oglądał „Kontrę” i zaniemówiłam, kiedy po ostatnim odcinku stwierdził, że „ James Bond to przy nim przedszkolak” ( chociaż Ojciec nie oglądał „Casina Royale” ;-) )

      Usuń
  5. Ojej, coś czuję, że będę tu często zaglądała (a wszystko dzięki Lady Lukrecji :))! Ja po prostu UWIELBIAM Ryśka. I jego uśmiech. I jego spojrzenie. I jego głos... No wszystko w sumie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Tirindeth :-)

      Bardzo się cieszę, że tu zajrzałaś ( dziękuję Lady Lukrecjo :* ) O jego uśmiechu, spojrzeniu, boskim głosie, minkach, dłoniach…. mogłabym godzinami...

      Pozdrawiam :*

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.