Dzięki armitage-online.ru za udostępnienie tych pięknych zdjęć. | Thank you armitage-online.ru for sharing these beautiful pictures of Mr. Armitage. |
Richard
Armitage sfotografowany przez Bena Raynera. / Richard Armitage photographed by
Ben Rayner.
|
Dzięki armitage-online.ru za udostępnienie tych pięknych zdjęć. | Thank you armitage-online.ru for sharing these beautiful pictures of Mr. Armitage. |
Richard
Armitage sfotografowany przez Bena Raynera. / Richard Armitage photographed by
Ben Rayner.
|
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
O_O Wow... no i znow zostałam "Ryśnięta" ...
OdpowiedzUsuńNie macie wrażenia, że po HOBBICIE I Thorinie, Richard zmężniał (jeśli można użyć takiego określenia w stosunku do 42-letniego mężczyzny) stał się jakby bardziej postawny?
UsuńHejka Derweno!
UsuńWreszcie mam czas aby bardziej ( jeśli to możliwe;-)) pozachwycać się tymi nowo opublikowanymi zdjęciami.
Przyznam, że mnie też, jak to nazwałaś „Ryśnęło” jak zobaczyłam te zdjęcia. W dodatku teraz mam nowe ulubione jego zdjęcie <3
Zmężniał, hmmm może faktycznie w końcu praca nad Thorinem kosztowało go sporo wysiłku fizycznego poprzedzonego sporą masą ćwiczeń. Poza tym na tych zdjęciach jest dość grubo ubrany, koszula, sweter .... och, bez względu jaka jest przyczyna RA na tych zdjęciach wygląda baaaardzo męsko. A czy mówiłam, że uwielbiam go w tak obciętych włosach? Och, może już zamilknę….
Świetna fryzura, a zarost... och, może napiszę po prostu że mi się podoba. Bardzo:-)
UsuńMnie też!!! Sól i pieprz <3
UsuńJest jeszcze jedno zdjęcie, czarno-biała, którego przez pośpiech nie zdążyłam umieścić
http://armitage-online.ru/_ph/173/219219580.jpg
i jeszcze to
http://armitage-online.ru/_ph/173/177814309.jpg
Zdecydowanie bardzie mi sie podoba czarno biala fotografia:-) nie moge się napatrzeć...
UsuńDzieki za podeslanie foto b&w, wiesz ze je szczegolnie lubie, a już te z Rysiem :-D
P.S. przepraszam, za literowki, brak polskich znaków itp. Niestety nie mam dziś neta i ratuje sie smartfonem.
Tak myślałam, że właśnie to zdjęcie spodoba Ci się najbardziej :-) Te zdjęcia to prawdziwy urodzinowy RA-tort dla nas, czyż nie?
UsuńOch, brak neta może być bardzo irytujące….
Tez tak sobie pomyslałam:-) tak, na marginesie to brakowalo mi juz jakiś nowych fotografii Richarda, a tu "cyk" są:-) Dziekuje Richard:* hihi:-)
UsuńOh, mam nadzieje, ze jutro już mnie podłaczą do świata.
Mnie też bardzo brakowało nowych fotek RA. I nie przeszkadza mi, że to są zeszłoroczne foty, ważne, że możemy się nimi cieszyć:-) Teraz należy poczekać, aż pojawią się w wyższej jakości. ;-)
UsuńRysiu jaki sweterek ma! I fryzurę jaką fajną!
OdpowiedzUsuńWiesz co, napomknęłam o Twoim zrysiowanym blogu w swojej najnowszej notce. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko. :D
Oba sweterki na nim mi się podobają, zarówno ten wierzchni jak i ten pod płaszczem. Jejku jak jemu jest ładnie w siwym kolorze<3
UsuńDziękuję za rekomendację tego miejsca, Lady Lukrecjo :* Och mam wyrzuty sumienia, że nie zaglądam na wszystkie blogi z mojej „listy czytelniczej”…ale pytanie pozwolę sobie wysłać :-)
Love these portraits of RA--crinkles and all. Ha!
OdpowiedzUsuńAnd in Polish via Google Translate:
Uwielbiam te portrety królewskie - marszczy i wszystkich. Ha!
Oh yes! Richard and crinkles and gray sweater = breathtaking combination. :-)
UsuńThank you for your comment, Grati!
Zdjęcie nr 4 przyprawia mnie o zawrót głowy ;) Nr 2 i 5 też robią swoje i teraz czuję jak miękną mi kolana ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Och Bob, jakbyś czytała w moich myślach :-) Właśnie zdjęcie nr 4 podoba mi się najbardziej <3 Może dlatego, że mam wrażenie jakby RA tak znienacka został na nim uchwycony.
UsuńRównież pozdrawiam :*
Myślę, że musicie przeczytać ten post:
OdpowiedzUsuńhttp://elvenbutterflies.tumblr.com/post/59411901887/i-dont-even-know-where-to-begin-for-those-of
Jestem pod wielkim wrażeniem...
UsuńJa też! To jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że RA to jest niezwykły człowiek!
UsuńPrzede wszystkim dobry człowiek, pełen empatii. Chciałabym jakoś to jeszcze skomentować, ale po prostu brakuje mi słów.
UsuńMnie też Derweno, mnie też!
UsuńMimo, że Samm zlikwidowała swój post, w sieci krążą już jego kopie i udało mi się go przeczytać. Tak jak Wy jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak zachował się RA. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że moje uwielbienie dla Niego ma głębszy sens.
UsuńZnalazłam stronę, która powinna Was zainteresować:
http://paper.li/TheSqueee/1306016568
Cieszę się, że udało Ci się przeczytać ten list Bob, mimo usunięcia go przez Samm. ( całe to zamieszanie z usunięciem jej postu i możliwością znalezienia go zupełnie w innych miejscach jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że jeśli cokolwiek umieści się w necie przestaje to być własnością zamieszczającego i staje się własnością sieci…co jest dość przerażające…)
UsuńTak RA to nie tylko piękne ciało, wspaniały intelekt ale i cudowne wrażliwe serce i dusza.
Dzięki za linka, Bob. Jakoś umknęło mi, że Traxy ( autorka The Squeee-> link do jej bloga jest na moim pasku bocznym, jak również organizatorka tegorocznej FanstRAvaganzy) prowadzi również „RA Dziennik”.
Dziś dla mnie coś miłego, czyli wieczór z Johnem Porterem:) Trzeba się czasem porozpieszczać:D
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru wszystkim zRysiowanym:):)
Oj trzeba! Trzeba! Przyjemnego wieczoru z Johnem P. Derweno :*
UsuńCzesc:-) Zimny byl dzis dzien.. brrr... (przynajmniej u mnie), ale w takim swetrze od Richarda z pewnoscia bylo by cieplo:-) pomijam fakt, ze mialabym go chyba do kolan, a rekawy musialabym sporo podwiniac:-) Ciekawe jaki perfum uzywa... eh, sweter pachnacy Richardem.... ;-)
OdpowiedzUsuńWitaj Derweno :)
UsuńOch, myślę, że nie jesteś jedyną która chciałaby się wtulić w jego sweter bez względu na pogodę ;-) ( u mnie też dziś było przerażająco zimno). Przyznam, że również chciałabym wiedzieć jakich perfum używa RA. Pamiętam relację jednej dziewczyny, która miała możliwość spotkania go w Australii, że RA bardzo ładnie pachniał…