zRYSIOwana ja, czyli kilka myśli nie tylko o Richard Armitage
| Mam wrażenie, że nie widziałam wcześniej tego zdjęcia. | It seems to me that I didn't see this picture yet. |
 |
| Richard Armitage podczas promocji "Hobbita" w Toronto. Grudzień 2012. / Richard Armitage, the promotion of 'The Hobbit' in Toronto. December 2012.Źródło/ Source |
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Czesc:-) chyba nasza dziennikarka, Wendzikowska robila z nim wywiad wtedy... Hm... czy przypakiem pozniej RA nie pozowal do sesji, nazwijmy to roboczo " MEZCZYZNA W SZARYM SWETRZE"? Chyba pan Ascroft (nie wiem czy dobrze napisalam nazwisko) robil te sesje.
OdpowiedzUsuńWitaj Derweno,
UsuńPani A. Wendzikowska przeprowadzała wywiad z RA pod koniec grudnia zeszłego roku. Moja wzmianka o tym tutaj:
http://zrysiowana.blogspot.com/2013/01/polskie-media-o-richardzie-armitageu.html
Natomiast sesję w szarym sweterku RA miał w Toronto ale autorem był George Pimentel ;)Zdjęcie, które zamieściłam zrobiono na stacji kolejowej, tam krótkiego wywiadu RA udzielił Damnitowi Maurie’mu. Możesz zobaczyć ten wywiad tutaj:
http://www.kiss925.com/2012/12/03/headcam-interview-damnit-maurie-richard-armitage/
Pojawiło się wówczas sporo zdjęć z tego spotkania, ale mam wrażenie, że tego zdjęcia jakoś nie widziałam wcześniej. A bardzo mi się podoba jak Ryś patrzy na pytającego, gdzie ma lekko uniesioną brew i widać, że RA czuje się bardzo swobodnie podczas tej rozmowy:)
Ahaha;-) ale namieszałam:-) dziękuję za linki, zapoznam się z nimi i mam nadzieję, że już mi sie taka gafa nie przydarzy:-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam być pomocna :-)
Usuńp.s.
I nawet nie masz pojęcia jak bardzo mnie zakręciłaś ;-) Post pisałam w nocy nie mogąc zasnąć po całodniowej wycieczce i wcześniejszej nieprzespanej nocy ( bo oglądałam Potera ;-))