piątek, 2 sierpnia 2013

Sir Guy dla ochłody. / Sir Guy in the snow.

Na upalny dzień, Sir Guy w śniegu;-)
On a hot day like today, Sir Guy in the snow ;-)
Richard Armitage jako sir Guy. Zdjęcie promocyjne do "Robin Hooda" seria 3. / Richard Armitage as Sir Guy. Promotional Image to the "Robin Hood" series 3. Źródło/ Source: RichardArmitageNet.Com

Happy Guy Day, Wszystkim! 
Happy Guy Day, Everyone! 

20 komentarzy:

  1. Ale mroźny ten Guy:) naprawdę aż ciarki przechodzą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na ten śnieg, który rzecz jasna śniegiem nie jest;)jakoś łatwiej mi znosić te upały:) Zgadzam się Derweno, ciarki przechodzą zwłaszcza, że to zdjęcie ma całkiem spory rozmiar(szczególnie jak się kliknie na źródło) i sir Guy na nim jak na wyciągnięcie ręki.

      Usuń
    2. Bardzo podobają mi się niebieskie oczy Richarda. A na tym zdjęciu ten błękit jest bardzo wyraźny:)I jeszcze te lekko rozchylone usta...

      Usuń
    3. Dodajmy jeszcze lekki zarost ( taki właśnie u niego lubię;)), wyraźna blizna ( najprawdopodobniej po ospie) na czole, jego piękny nos i ja się rozpłynę … i upał nie będzie mieć z tym nic wspólnego;)

      Usuń
  2. Nie tylko ośnieżony ale znów zamyślony.....i lodowo-błękitne spojrzenie ....Aniu, czyżby tęsknota do chłodniejszej pory roku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to wielka tęsknota Lynx! Od zawsze wolę ( moja skóra również) zimowe miesiące roku. Masz rację, że tu sir Guy wygląda na zamyślonego ( chociaż nie brałam tego pod uwagę), ale skoro udało mu się ujść z życiem z zasadzki....

      Usuń
    2. Oj, chyba muszę odśnieżyć:) odkurzyć RH bo mi się szczegóły gubią, ale to pewnie wina jakości kopii na kinomaniaku;)
      Moja skóra świetnie rozumie Twoją skórę....klimatyzowany samochód to ostatnio moje ulubione miejsce.

      Usuń
    3. Też miałam sobie odświeżyć RH w mijającym tygodniu, ale mi nie wyszło :(
      Jak na razie głównie ze względu na klimę tęsknię za pracą;)

      Usuń
  3. Lubisz ciepłe piwo i spoconych facetów? NIE...Ok, następny urlop masz w listopadzie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie dostałaś latem więcej niż dwa tygodnie? Kiedyś trzeba resztę wykorzystać.....
      Mam świetny sposób na upały: smażę naleśniki lub robię prasowanie - i jak skończę to jest zdecydowanie chłodniej, a przy okazji rodzina zadowolona.
      A tak patrząc na zaróżowione policzki Rysia, to jego skóra też pewnie nie przepada za słońcem.

      Usuń
    2. Tak, tak masz rację z tym urlopem, kolejną część mam zaplanowaną na przed Bożym Narodzeniem…
      Podziwiam Cię Lynx, ja w taki upał nawet nie spoglądam ( jeśli nie muszę;)) w stronę żelazka:)

      Jeśli chodzi o Rysia, to myślę, że masz rację, nie tylko różowe policzki o tym świadczą, ale również i brązowawy odcień jego włosów ( kiedy ich nie farbuje na czarno) no i brwi Ryś też ma raczej w odcieniu czerwieni, że tak to ujmę.

      Usuń
  4. Czyli pasujemy!!!!
    Za dnia zamykamy się z Rysiem w klimatyzowanym pomieszczeniu - może być samochód. A po zachodzie słońca idziemy na spacer brzegiem morza albo na tańce, i już nam się piegi nie zrobią ;)

    W końcu Ryś teraz też, pewnie, ma urlop.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Podoba mi się Twój plan:)

      Hmmm ciekawe co teraz robi Ryś, prawdopodobnie korzysta z uroków Nowej Zelandii, bo jakoś nie było „szumu” że wrócił do Anglii. A może ten pracuś jest już w L.A. hmmm...

      Usuń
    2. W Wellington w tym tygodniu temperatura nie przekroczy 14 stopni więc jest całkiem miło....w sam raz na wakacje dla tych co nie lubią upałów;) myślę, że nawet największy pracuś po i przed hobbitowym maratonem potrzebuje wypoczynku.

      Usuń
    3. Też sprawdziłaś pogodę w NZ :) Jak dla mnie idealne warunki ;)

      Po takim wysiłku zdecydowanie potrzebny jest wypoczynek na chociażby wyciszenie emocji. A może Ryś, jak wspomniał w jakimś wywiadzie, kupił tam jakąś posiadłość…i jest już u siebie...

      A swoją drogą, ciekawe jaka będzie promocja 2-giej części Hobbita. Mam wrażenie, że tym razem więcej będzie „groźnej elfki” (Evangeline Lilly) i Thranduila (Lee Pace) niż Thorina ….

      Usuń
    4. I tak byłoby, moim zdaniem, lepiej. Ryś jest już mocno identyfikowany z TH. Napracował się i teraz chyba może zająć się nowymi projektami. Rozmawiałyśmy już kiedyś o tym, że promowanie nie jest chyba jego ulubionym zajęciem.
      Para elfów z pewnością udźwignie tę marketingową machinę.
      Swoją drogą to ciekawa jestem jak RA "wychodzi" z roli. Dużo się słyszy o jego przygotowaniach, ciągłej gotowości i pełnej identyfikacji z postacią w trakcie kręcenia, ale pozbycie się tych wszystkich emocji też pewnie nie jest proste.

      Usuń
    5. Zgadzam się, że teraz czas na kolejnych promujących, i być może takie promocje nie są Rysia ulubionym zajęciem, ale poza tym że świetnie mu to promowanie wychodzi ( praktyka czyni mistrza) :) to ja zachłannie chciałabym, aby było go więcej w mediach…

      I mnie też ciekawi w jaki sposób pozbywa się emocji związanych z daną postacią. Przypuszczam, że w gronie najbliższej osoby z lampką wina…. albo samotnie wędrując po górach… a może poprzez „zatopienie” się w kolejny projekt…

      Usuń
  5. Zmęczenie mnie dopada. Dziękuję za pogaduchy Lynx:*

    Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze tyle piątków przed nami....
      Miłych RAsnów.

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.