Dziś natrafiłam na ten krótki filmik z chińskiej promocji Hobbita, a dokładniej z przybycia mojego naszego ulubionego aktora na pekińskie lotnisko, którego nie widziałam wcześniej. Szkoda tylko, że chiński lektor zakłóca wypowiedź pana Armitage’a.
Dla uzupełnienia, a może bardziej dla uradowania oczu dodam
jeszcze parę zdjęć znalezionych w galerii RichardArmitageCentral z tego wydarzenia.
Jak dla mnie, wystarczyłyby chińskie napisy. I tak nic nie rozumiem w tym języku, a przynajmniej nie przeszkadzałyby w słuchaniu TEGO (czy tylko mnie wydaje się wyjątkowo głęboki?:) głosu.:)
OdpowiedzUsuńI dzięki Aniu, za uradowanie oczu (i nie tylko:) zwłaszcza pierwszym ze zdjęć.:)
Mam wrażenie, że ta chińska „technika” tłumaczenia wypowiedzi RA jest zbliżona do tej naszej, którą można było usłyszeć w TVN. Też mam wrażenie, że głos RA jest jakby głębszy ale być może taki efekt jest ze „zderzeniem” głosu pytającej. ;-) Cieszę się, że podobają Ci się te zdjęcia, i muszę przyznać że również zawiesiłam się na tym pierwszym zdjęciu –niesamowite jest to RA spojrzenie.
UsuńByć może to wynik "zderzenia":), ale brzmi baaardzo thorinowo.:) A co do zawieszania, to to jest jedno ze zdjęć, które "wymuszają" taki stan.:) Do spojrzenia dodam jeszcze leciutką siwiznę na skroniach ... i ... zawiesiłam się.:))
UsuńTo ja jeszcze dorzucę lekki zarost, małe zmarszczki i tą ciekawość w jego spojrzeniu…taaaak… teraz to ja się zawiesiłam ;-)
UsuńHej Zrysiowane :) Irytujący ten głos chińskiego lektora :/ Ale za to zdjęcia naszego Rysia urocze :)
OdpowiedzUsuńPlusem tego filmu jest to, że Rysia bardzo dobrze widać, oki to plus jego wzrostu ;-) I cieszę się, że Tobie również podobają się te zdjęcia.:-)
Usuń