Pani Suzanne Todd, producent filmu „Alicja po drugiej
stronie lustra” na Twitterze odpowiedziała na ciekawe pytania dotyczące udziału pana Armitage’a w tym filmie.
— suzanne todd (@teamsuz) 30 maja 2016
No he did not audition, he was our first choice and we offered him the part and crossed our fingers!! https://t.co/X4M9ix4VXP
Czyli, że pan Armitage nie brał udziału w przesłuchaniu do
roli króla Olerona, i że był on pierwszym wyborem do tej roli.
That's @RCArmitage! I kind of wanted to take that statue home and put it in my backyard. For obvious reasons! https://t.co/mSdHO1G1Wz— suzanne todd (@teamsuz) 31 maja 2016
Oraz rozwiała wątpliwości dotyczące statuy użytej w filmie.
We did not make any, but that's a good idea! https://t.co/kt0R02v1kU— suzanne todd (@teamsuz) 31 maja 2016
Ha! Ha! Ha! Sądzę, że chętnych na posiadanie TAKIEGO posągu w ogródku (a może jednak gdzie indziej?:) byłoby znacznie więcej. "For obvious reasons" oczywiście.:)
OdpowiedzUsuńTeż tak sobie pomyślałam „ for obvious reasons” :-)))) A swoją drogą ciekawe czy dobrze widać tą statuę w filmie. I czy Ryś do niej pozował ;-)
UsuńPrzykro mi, nie rozwieję Twoich wątpliwości, bo Alicja jest zdecydowanie z innej bajki niż ja i sorki, ale nie poświęcę się, by pójść do kina.:) Nawet dla widoku żywego i gipsowego(?:) RA w koronie lub bez.
UsuńRozumiem, mnie też z tych samych powodów co Tobie nie spieszy się do kina aby nacieszyć oczy RA w niecałych 3,5 minutach, jak wynika z relacji, którzy już widzieli film. Może z jakiś zza kulisowych ujęć będzie mowa o rzeźbieniu tej statuy ;-)
UsuńTrzy i pół minuty? To utwierdziłaś mnie w postanowieniu, by nie spotykać się w kinie z królem Oleronem.Poczekam spokojnie na DVD i moją nieocenioną wypożyczalnię.:)
UsuńTaaak ... taki filmik z rzeźbienia byłby ciekawy. Zwłaszcza, że posąg ma chyba "ubrane" białe pończochy, jakie widać na niektórych zdjęciach. Nie wiem dlaczego, ale strasznie mnie śmieszą.:))
Bo faceci w rajtuzach zazwyczaj śmiesznie wyglądają. :D Na zdjęciach/screenach króla Olerona, które widziałam lekko maskował te białe pończoch królewski płaszcz, więc może nie jest tak groteskowo. ;-) Macie jeszcze wypożyczalnie DVD???
UsuńFaceci w rajtuzach kojarzą mi się z jednym filmem o leśnym pajacu.:)) Szczęście, że Oleron dostał prawdziwe królewski płaszcz i pończochy da się trochę schować.:)
UsuńWypożyczalnie są. A jakże! Niestety ta z (prawie) wszystkimi RA filmami na drugim końcu miasta.:)
Mnie też wyrażenie „faceci w rajtuzach” kojarzy mi się z jednym filmem ;-) Ale trzeba przyznać, że postarali się z kostiumem dla króla Olerona.
UsuńZazdroszczę wypożyczalni, zwłaszcza tej z RAfilmami :-)
O, tak! To niewątpliwy plus filmu. Kostiumy i dekoracje naprawdę robią wrażenie.:)
UsuńTak, są mocno bajkowe a o to przecież chodzi. :-)
UsuńTak „przypadkiem” natrafiłam na ciekawy screen, który jak się zdaje bardziej doprecyzowuje sprawę pończoch króla Olerona. Choć w dalszym ciągu sprawa posągu pozostaje do wyjaśnienia.;-)
Usuńhttp://i40.photobucket.com/albums/e224/Richardarmitage1/Alice/Screencaps/Alice%2020_zpsfv7kxn8t.jpg?800
Bardzo fajny ten "przypadek".:) I pończochy mniej straszne, choć nie będę ukrywać, że królewski płaszcz nadal przydaje się.:) Ale wygląda na to, ze wraz z włosami i koroną, Oleron stracił też białe rajtuzy.:)
UsuńWiesz, czasem naprawdę przeraża mnie, że takie „przypadki” na mnie „wpadają”. Ale narzekać nie będę. ;-)
UsuńKrólewski płaszcz jest naprawdę przepiękny ( zaraz po koronie ;-)). Ale masz rację, że rajtuzy, pantalony jak również buty nabrały innego koloru przy tym płaszczu.
Cóż ... pozostaje mi pozazdrościć "przypadkowości" odkryć.:) Oleron, jak na króla przystało, zawsze prezentuje się nienagannie. :) Nieważne w jakim stroju.:)
UsuńDziękuję:-) Zapewne dlatego ani Ryś ani jego postacie nie śnią mi się….
UsuńTo prawda, Oleron pięknie wygląda czy to w płaszczu czy bardziej szekspirowskim stylu i ponoć wciąż ma (cudownie) angielski akcent. A swoją drogą, Rysiowi naprawdę ładnie jest w królewskic atrybutach.
A może śnią, tylko tego nie pamiętasz?:)
UsuńOj, tak! Naprawdę ładnie.:) Tak ładnie, że może mi się przyśni. Zatem dobRAnoc.:)
Być może ;-) Sprawdzę to dzisiejszej nocy ;-)
UsuńSpokojnych RAsnów. :-)
Idę do kina, idę do kina, IDĘ DO KINA!!!!
OdpowiedzUsuńA na serio: fajnie, że RA od początku był typowany do tej roli! To świadczy o tym, że nie jest anonimowa postacią w filmowym światku. Po tylu latach wspinaczki na szczeble kariery należy mu się chwila triumfu :)
A na marginesie ostatnio pasjami oglądam filmiki taneczne i tak sobie myślę, że widok RA jak tańczy np. salse byłby piękny.
Animka
Mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić w kinie. :-)
UsuńChciałabym aby jego sposób na podbój Hollywood przynosił bardziej wymierne efekty w postaci nowych propozycji filmowych. Ale z drugiej strony mam wrażenie, że kiedy pojawią się jego filmy, szczególnie ten związany z Epix, jego nazwisko będzie jeszcze bardziej znane.
Myślę, że jego doświadczenie baletowe i musicalowe procentuje w każdej granej roli przez chociażby idealnym panowaniem nad każdym mięśniem swojego ciała. A móc zobaczyć go tańczącego…fiu, fiu… całkiem piękne marzenie.
Zawsze pozostaje jakiś niedosyt, bo faktycznie RA mógłby pojawiać się częściej, ale lepiej rzadko i w czymś sensownym niż często, ale w produkcji o znikomej wartości artystycznej.
UsuńChciałabym zobaczyć jak tańczy, ale nie w jakimś programie telewizyjnym; bo niektóre tego typu programy to komercyjna masakra.
Hihi, ale jeśli nie w tv, to gdzie..?:)
Animka
Myślę, że ten rok będzie jego rokiem. W końcu na jesieni będzie „Berlin Station”, „Pielgrzymka” też pojawi się niedługo. Już jego nazwisko kojarzone jest z „Alicją..” mimo, że to tylko epizodzik. Jest nieźle. :-)
UsuńMyślę, ze nie ma szans aby zobaczyć go tańczącego w programie tv, bo sam w jednym z wywiadów powiedział, ze nigdy nie wystąpi w programie typu „Taniec z gwiazdami”.
Gdzie zobaczyć tańczącego RA? A może w jakimś musicalu? Bądź w jakimś barze. ;-) Kto wie? :-)
Zobaczymy, jak będzie :) Oby dobrze :))
UsuńNie znoszę "Tańca z gwiazdami". To okropna tandeta, moim zdaniem. Nawet nie pod względem tanecznym, ale tej całej kiczowatej otoczki, która towarzyszy występom.
Mądry Rysiek, że się w to nie pcha.
Rysiek nie wydaje się być zbyt imprezowy. Raczej widzę go z książką i kubkiem herbaty, a nie tańczącego w barze, choć wcale by mi nie przeszkadzało, gdybym się myliła :)
Animka
Też trzymam kciuki, abym mogła częściej chodzić do kina ( na RA filmy) ;-)
UsuńOd dłuższego czasu nie oglądam tv, bądź robię to bardzo rzadko. Serwowane tam tzw. programy rozrywkowe bardzo mnie drażnią. Zatem jego deklaracja w tym (http://www.dailymail.co.uk/femail/article-1218824/Me-sex-god-Spooks-star-Richard-Armitage-army-female-fans.html ) wywiadzie , że „Richard Armitage nigdy nie pojawi się jako Richard Armitage w tv” bardzo mnie cieszy.
Czy RA jest imprezowym, hm…. trudno powiedzieć. Kiedyś wspominał o swoim występie w barze z karaoke, więc kto wie ;-)
Dziękuję za link :))
UsuńJa nie posiadam telewizora, nie jest mi potrzebny właściwie do niczego :) Mam dość innych mebli w domu, na których kurz osiada grubą warstwą.
Myślę, że on może być "okazjonalnym" imprezowiczem :) Nie wygląda na kogoś, kto zarywałby noce, a na drugi dzień odsypiał do południa :D
Animka
Na szczęście RA bardzo chroni swoją prywatność, ale śmiem twierdzić, że nie prowadzi hulaszczego życia ;-)
UsuńNo i dobrze, że nie prowadzi. Szkoda zdrowia ;))
UsuńNiech chroni prywatność, ale gdyby się jakiś potomek pojawił na świecie, to mógłby choćby jednym zdaniem o tym wspomnieć, to mu kartkę z gratulacjami wyślę :)
Pozostaje czekać na kolejne produkcje z jego udziałem. Z każdym dniem jest coraz bliżej...
Animka
A wiesz, że dałaś mi do myślenia, czy jeśli pojawiłby się jego potomek, to czy poinformowałby o tym….hmm…i po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że jakąś oficjalne info by wyszło od niego i chyba nic więcej.
UsuńA w czekaniu na pojawienie się jego produkcji jestem przyzwyczajona ;-) Poczekam :-)
Cóż, ja jestem właściwie pewna, że w końcu jakieś info by się pojawiło, np. w okolicach 1 urodzin potomka :D A jak nie, to pewnie w okolicach 18 :D
OdpowiedzUsuńWłaściwie to czas mija niezależnie od tego, czy chcemy, czy nie , więc w końcu się doczekamy.
Animka
Taaak, czyli pod każdym względem muszę uzbroić się w cierpliwość. ;-)
Usuń