… potwierdzający swój udział w „Alicji po drugiej stronie
lustra”.
— Richard Armitage (@RCArmitage) 9 maja 2016
I jeśli mnie wzrok nie myli mój nasz ulubiony aktor jest w
innym kostiumie niż w tej scenie, zatem jest szansa, że panu Armitage’owi
przypadła w udziale więcej niż jedna scena w tym filmie.
No, tak ... moje silne postanowienie by nie oglądać Alicji, chyba nieco osłabło.:))
OdpowiedzUsuńPrawda, że robi się trudniej? :-)))) Ale myślę, że nawet tak urocze Ryśkowe selfie nie przekona mnie do pójścia na kina na ten film…
UsuńZdecydowanie trudniej.:)) Nie będzie kinowej wersji z samymi "właściwymi":) scenami?:)
UsuńObawiam się, że miałby długość krótszą od kinowych reklam ;-)
UsuńAle mogłaby być puszczana na okrągło. Przez jakiś czas.:)Dłuższy od reklam.:P
UsuńTaaak, i wówczas po wyjściu z kina widziałybyśmy świat w takich (jaskrawych) kolorach jak w filmie ;-D
UsuńTo poprosimy o wersję stonowaną jak na selfie.:) I po problemie.:)
UsuńCałkiem niezłe rozwiązanie, zatem kiedy idziemy do kina? ;-)
UsuńJak tylko twórcy przygotują wersję specjalną.:)
UsuńSuper! To może upewnijmy się ( krótkim tweetem) u p. Todd? ;-)
UsuńA ja pójdę na pewno :) Nawet nie dla Richarda, ale po to, aby znaleźć się na chwilę w tym magicznym świecie pełnym barw i niezwykłości :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, zupełnie przy okazji troszeczkę nacieszę oczy błękitnookim, "pięknym czterdziestoletnim" (wybaczcie, nie mogę się powstrzymać - często Ryśka tak nazywam, zamiennie z "ósmym cudem świata")<3 A potem tylko trochę poczekam i będzie nowy film z Benedictem :))
Jak dobrze mieć więcej idoli; jak nie jeden, to drugi może mi czas uprzyjemniać :)
Animka
Mam nadzieję, że to dla Ciebie miłe doznanie Aminko.
UsuńZdecydowanie różnorodność zamiłowań daje możliwości wyboru miłego spędzenia czasu. ;-) Mnie pozostaje poczekać na Rysia w „Pielgrzymce” lub w „Brain on fire”, a jeśli szczęście dopisze to również w „Urban…”
Ja czekam jeszcze na "Sleepwalkera". Tak sobie myślę, że takiemu lekarzowi jak Rysiek chętnie opowiedziałabym o swoim życiu i wszelkich jego zawiłościach :)
UsuńMyślę, że "Alicja" to rzeczywiscie film, który nie każdemu odpowiada i nie ma sensu się zmuszać dla kilku "ciekawszych" ujęć ulubionego aktora (za dużo męczarni w międzyczasie).
Animka
Również jestem ciekawa Ryśkowego występu w „Sleepwalkerze”. I przypuszczam, że do dr White’a byłaby spora kolejka. ;-)
UsuńZdecydowanie zbyt dużo męczarni jak dla mnie w „Alicji…” ;-) Ale i tak się cieszę, że RA miał możliwość pojawić się w tym filmie. Dziś wpatrując się w to zdjęcie nie mogłam oprzeć się myśli o budżecie tego filmu, skoro dla postaci która będzie chwilę na ekranie przygotowali tak piękny kostium ( a w zasadzie co najmniej dwa ;-)), bo ten tutaj jeśli się nie mylę wygląda na skórzany w dodatku przepięknie, z niezwykłą dbałością o szczegóły, wykończony
Och tak, ten kostium wygląda jakby żywcem wyciągnięty z czasów szekspirowskich, choć "Alicja..." ma z tym guzik wspólnego ;) Nie wiem, tak od razu mi się skojarzyło ;)
UsuńCałkiem dobre skojarzenie Moemi :-)
UsuńJak byłam kiedyś u kuzynki w Londynie i poszłyśmy do Shakespeare's Globe, to widziałam właśnie podobne, skórzane "kurteczki".
UsuńŚwietne skojarzenie, Moemi :)
Animka
Wiecie...naoglądało się trochę filmów kostiumowych ;D Jestem ich wielką fanką :D
UsuńJa też, nieśmiało dodam ;-)
UsuńAniu <3
Usuń:-)
Usuń