poniedziałek, 23 maja 2016

Jutland WW1's Greatest Sea Battle. Z Richardem Armitage’em prowadzącym narrację.

Z podziękowaniami dla FannyThornton17 za umieszczenie tego wideo na YT.

Temat filmu nie do końca leży w kręgu moich zainteresowań, ale fajnie jest móc usłyszeć głos pana Armitage’a. Zatem posłuchajcie zanim zniknie z netu. ;-)

14 komentarzy:

  1. Może to trochę nie na miejscu, zważywszy na tematykę filmu, ale przypomniał mi się mój pierwszy kontakt z TYM głosem. Też w filmie dokumentalnym ... tyle, że o życiu, że tak to ładnie ujmę.:)
    I nie miałabym nic przeciwko, gdyby następnym razem, RA nie pojawił się "tylko" jako lektor, a może założyłby mundur z epoki i przemknął (choćby:) po ekranie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że pierwsze spotkanie z RAgłosem było niezłym doznaniem, że tak to ujmę. ;-)
      I podoba mi się Twój pomysł Rysia w mundurze, jak dla mnie może nie koniecznie z okresu I czy II wojny światowej ale może z wcześniejszych czasów. ;-)

      Usuń
    2. Bardzo ładnie to ujęłaś.:) "Niezłe doznanie" ... hmmm ... Naprawdę dobrze ... brzmi.:))
      Wybór munduru jest całkowicie dowolny. Jedynym ograniczeniem jest tylko wyobraźnia.:)

      Usuń
    3. Dzięki, ale mam nadzieję, że powyższym stwierdzeniem nie byłam daleka od prawy. ;-)
      Oki, to ja nie będę oryginalna bo chciałabym mundur w stylu pułkownika Sharpe’a

      Usuń
    4. Możesz być spokojna.:) Nie byłaś daleko.:)
      Jak chcesz mundur z czasów napoleońskich, to jeszcze musisz wybrać jednostkę wojskową, by dokładnie wiedzieć w co będziesz RA ubierać.:) Ale pomysł baaardzo mi się podoba. Pewnie też z powodu słabości do porucznika Sharpe'a.:) Ja tym razem stawiam na piechotę brytyjską z 1914 roku.:)

      Usuń
    5. Nie będę ukrywać, że mam duuużą słabość do pułkownika Sharpe’a :-) Marynarskie mundury też były fajne. ;-) Ale myślę, że Ryś generalnie fajnie wyglądałby w mundurze zatem może być i ten z 1914r. ;-)

      Usuń
    6. Taaak ... Porucznik, kapitan, wreszcie pułkownik Sharpe na długo zawładnął moją wyobraźnią, choć nie będę ukrywać, że wolę filmy z początku serii.:)
      Widzę, że chyba trzeba będzie trzymać kciuki za jakąś "mundurową" rolę RA.:)

      Usuń
    7. Moją też, zresztą w tej roli pierwszy raz widziałam Seana Beana ( i lubię wszystkie części ;-)) i chyba już zawsze będzie w moim sercu, nawet jeśli jego postacie zwykle nie żyją zbyt długo na ekranie.
      Tak, trzymajmy kciuki, może kiedyś Ryś ponownie (że przypomnę tylko jego Portera) zagra w mundurze. :-)

      Usuń
    8. To kolejna rzecz, która nas łączy, bo Sean Bean objawił mi się po raz pierwszy jako niepokorny i wyszczekany porucznik.:) I bardzo żałuję, że zazwyczaj umiera na ekranie (choć widziałam film, gdzie nie umarł:). Zresztą w tej kategorii (filmowych śmierci) wyprzedza go (o ile pamiętam:) John Hurt.
      A wracając do tematu ... to RA w mundurze baaardzo mile widziany. Mogę odpuścić konkretną epokę, byle mundur był.:)

      Usuń
    9. A wiesz, że dziś naprawdę przypadkiem trafiłam na quiz dotyczący Seana Beana? Nawet nie przypuszczałam, że tak sporo o nim wiem. ;-) Jeśli masz ochotę sprawdzić swoją wiedzę, to link poniżej:

      http://naekranie.pl/artykuly/sean-bean-jak-dobrze-go-znasz

      Oki, to i ja nie będę się upierać przy mundurze z jednej epoki. ;-) Swoją drogą ciekawe co Ryś ma w filmowych planach do zagrania.

      Usuń
    10. Dzięki. Świetna zabawa.:)
      Czyli mundur, nieważne jaki, zostaje. Czy można do tego dorzucić jeszcze lekką i przyjemną fabułę, bez demonów dręczących bohatera? I obowiązkowy happy end?:)
      Rezultaty filmowych planów pewnie poznamy - prędzej lub później (obawiam się, że na naciskiem na to drugie:).

      Usuń
    11. Ja poległam przy pytaniu o grze komputerowej, no cóż zdecydowanie nie moja bajka. ;-)
      Happy end jak najbardziej mile widziany. :-) Co do odrzucenia demonów dręczących postać to…hmm…przecież Ryś jest najlepszy w takich udręczonych postaciach, więc może nie rezygnujmy z tego? ;-)

      Usuń
  2. A mnie tematyka pasuje jak najbardziej :D Obie Światówki leżą w kręgu mych zainteresowań od wielu lat :D Richard punktuje u mnie coraz bardziej czytając narrację do takiego filmu dokumentalnego :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przypadła Ci tematyka i że Ryś Cię nie zawodzi w swoich wyborach. :-) Ciekawe jaka będzie następna tematyka filmu z jego narracją. ;-)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.