czwartek, 8 listopada 2012

Kolejny TV Spot do filmu "Hobbit.Niezwykła podróż". / Another TV spot for the film "The Hobbit: An Unexpected Journey"

Kolejny spot telewizyjny do filmu "Hobbit. Niezwykła podróż." 



A skoro o nowościach mowa, tutaj możesz zobaczyć jeszcze jeden bardzo fajny film. :)

Jednak mnie dziś zachwyciło to, poniższe zdjęcie. I prawdę mówiąc, już nie nadążam czy jest ono nowym zdjęciem czy też nie, ale uwielbiam podobieństwo tych dwóch postaci. Może dlatego, że Fili był siostrzeńcem Thorina. ;)


Fili (Dean O'Gorman) i Thorin (Richard Armitage) - Hobbit. Niezwykła podróż.
Źródło: kinopoisk.ru

I jeszcze jedno magiczne, jak dla mnie, zdjęcie.

Zdjęcie ( edytowane przeze mnie)  Richarda Armitage'a zza kulis.
 Źródło:FB-Thorin Oakenshield


W zasadzie mogłabym napisać tylko och i ach, bo naprawdę zapiera mi dech w piersiach i myśli plączą się w głowie, kiedy patrzę na nie. Ale przyznam, iż pierwszą moją myślą było, że on nie wygląda jak krasnolud. Owszem wiem, że to jest Thorin Dębowa Tarcza, ale na tym zdjęciu jest tak majestatyczny, tak wielki, jak nie krasnolud. I wówczas przypomniało mi się, jak w ostatnim wywiadzie Richard Armitage mówił, że jego kostium ważył ok. 30 kilogramów. I jeśli do tego kostiumu dodasz wzrost pana Armitage (188 cm), to na tym zdjęciu naprawdę widać tą "wielkość". I myślę sobie, jakież on musiał robić wrażenie kiedy wychodził ze swojej przyczepy. 
Ale z tego zdjęcia emanuje coś więcej. A mianowicie jego niesamowite skupienie, powaga, zamyślenie, może nawet i srogość, po prostu zachwycające jest to zdjęcie.



-------------
The English version of my post.
(And please forgive me for possible mistakesI'm still working on improving my English



Another TV spot for the film "The Hobbit: An Unexpected Journey".


And speaking of news, here you can see a pretty cool video.:)

And I'm still amazed by that picture. I tell you the truth, I don't know if this is a new picture or not, but I love the similarity of the two characters. Maybe it's because Fili was the nephew of Thorin. ;)

Fili (Dean O'Gorman) and Thorin (Richard Armitage) - The Hobbit: An Unexpected Journey
Source: kinopoisk.ru
And one more picture which I think is magical.

Behind the scenes pic of Richard Armitage (with my edit)
Source:FB-Thorin Oakenshield

I could write just "oh" and "ah" or "OMG" because looking at this picture takes my breath away and I got tangled thoughts. But I must admit, my first thought was- he didn't look like a dwarf. Yes, I know this is Thorin Oakenshield, but on this shot he is so majestic, so great, so powerful, not at all similar to the dwarf. And then I remembered how Richard Armitage said in this interview that his costume was extra thirty kilo. And if you add the fact that Mr. Armitage is a tall man (188 cm), then this shot really shows the "large size". And I think he did massive impression when he walked in that costume.
But from this picture emanates something more. Namely, his amazing concentrating, seriousness, thoughtfulness - this picture is really stunning.

6 komentarzy:

  1. Ach ten Ryś... normalnie serce mięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj mięknie, mięknie! I fajnie będzie móc go zobaczyć na dużym ekranie.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. W pierwszej chwili zdziwiłam się trochę, że miałaś Aniu taki kłopot z zebraniem myśli. Ale już się niczemu nie dziwię, bo sama też od wczoraj wpatruję się w zdjęcia Rysia - Króla i mam nie mniejszy od twojego mętlik w głowie! Och! Ryś potrafi nawet samą postawą i dostojnym trzymaniem głowy podkreślić wielkość swojego bohatera. Od razu pomyślałam też, że widać tu jego "wchodzenie" w rolę (bo Ryś nie gra ,on się wciela w role).
    Muszę się pochwalić, że właśnie zamówiłam sobie książkę "Hobbit - oficjalny przewodnik po filmie B. Sibley`a !! Już jest polskie wydanie, a ja o tym dowiedziałam się dopiero wczoraj! Teraz zdjęcia i wywiady będę miała na własność. Z niecierpliwością czekam na poniedziałek!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że RA ma w sobie coś królewskiego ( chyba to dobre słowo) sam w sobie, nie musząc nic robić – wystarczy, że jest. Nie wiem czy widziałaś film zza kulis w którym wypowiadają się grający tam aktorzy i RA mimo, że w nie w kostiumie wygląda bardzo dostojnie.

      Fajna jest świadomość, że można mieć coś z Rysiem po polsku, czyż nie? Na mojej półce wciąż dumnie stoi polski hobbitowy Annual. Generalnie obiecałam sobie, że nie będę kupować „pamiątek” ( pluszaków, figurek, i tp.) z tego filmu za wyjątkiem książek.

      A jeśli chodzi o książkę „Hobbit. Przewodnik po filmie” to powiem Ci, że niestety w moim małym mieście Empik nie ma swojego przedstawicielstwa, więc zamówiłam ją u nich przez internet w „przedsprzedaży” już na początku października ( wraz z serialem „Kontra-Operacja świt”-mimo, że bez Rysia- i proszę nie myśl o mnie źle ;)) i dziś dostałam maila,że nie mogą zrealizować zamówienia z powodu braku „Hobbita…” A żeby było śmieszniej, jak weszłam na stronę Empiku to mają ją w ofercie w sprzedaży. Już dawno nic mnie nie zdenerwowało jak to! Jednak po paru godzinach dostałam kolejnego maila z Empiku, że moje zamówienie zostało ( jednak!!!) zrealizowane i wysłane z magazynu. Ależ zafundowali mi nerwowy piątek!!!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ja swoje książki zamawiam w Matrasie, u nich bez problemów od ręki kupiłam "Hobbita - Annual..." i to jeszcze w promocji, a Wy pisałyście wtedy, że w Empiku nie jest już dostępna. Trochę się pospieszyłam z kupowaniem teraz przez internet, bo mogłam wcześniej sprawdzić czy nie ma jej w księgarni Matrasa na miejscu (zawsze to dwa dni bez nerwowego czekania).
    Inne gadżety promocyjne też mnie specjalnie nie pociągają, chociaż jak zobaczyłam (nie pamiętam w jakim sklepie) figurę Thorina z tektury, stojącą, w skali 1:1 oj! to się mocno nad nią zastanawiałam. Nawet myślałam gdzie ją postawić i wygrał przedpokój. Ależ to by było piękne, kiedy pierwszą osobą którą widziałabym po powrocie do domu byłby Thorin-Ryś! Ot! marzenia, marzenia. Gdybym to zrobiła, to rodzina uznałaby mnie chyba za niepoczytalną, więc to tylko marzenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za info o Matrasie – widzę, że mają tańsze książki niż w Empiku.
      Hmm zobaczyć Thorina, nawet jeśli był on tylko z tektury, to musiało być całkiem niezwykłe przeżycie.:)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.