wtorek, 27 listopada 2012

Wszystkie oczy zwrócone na Nową Zelandię.../ All eyes on the New Zealand ...

.... a przynajmniej moje :) A zaczęło się od tego zdjęcia. 

Źródło @Visit_ZEALANDIA
Hmmm uwielbiam uśmiech Richarda Armitage'a na tych zdjęciach:)

Obsada "Hobbit...." na lotnisku w Wellington Źródło:FB - Air New Zealand
Obsada "Hobbit...." na lotnisku w Wellington Źródło:FB - Air New Zealand
Obsada "Hobbit...." na lotnisku w Wellington Źródło:3news.co.nz

Obsada "Hobbit...." na lotnisku w Wellington Źródło:FB - Air New Zealand

Tutaj możesz zobaczyć video-relację z tego wydarzenia.



-------------
The English version of my post.
(And please forgive me for possible mistakesI'm still working on improving my English.



All eyes on the New Zealand ...


....at least my eyes are focused on New Zealand :)

It started from this picture. 
Source: @Visit_ZEALANDIA

Hmmm, I love Richard's smile in those pictures.:)
Cast of The Hobbit at the Airport in Wellington. Source:FB - Air New Zealand
Cast of The Hobbit at the Airport in Wellington. Source:FB - Air New Zealand
Cast of The Hobbit at the Airport in Wellington. Source::3news.co.nz
Cast of The Hobbit at the Airport in Wellington. Source:FB - Air New Zealand

Here you can see a video of the event.


10 komentarzy:

  1. No przystojnie wygląda, z resztą jak zawsze. :P
    Podoba mi się jego fryzura. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać, że cieszy się tą „przygodą” jaka go spotkała- i dobrze, bo tak powinno być! Zasłużył na to! :)Ale przyznam, że pierwszą myślą było, ależ on szczupły (żeby nie powiedzieć chudy), ale może tylko tak mi się wydaje …
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Co za radość oglądać tak szczęśliwego i wyluzowanego Rysia! Widać, że cieszy się jak mały chłopiec, który wyrusza w wymarzoną podróż...
    Ale wygląda całkiem dystyngowanie (pewnie przez marynarkę + koszulę w kratkę, które nosi z właściwym sobie wdziękiem) wśród pozostałych.
    No i oczywiście jest tam najprzystojniejszym facetem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym samym pomyślałam, że reszta obsady przy nim wymięka, jeśli chodzi o prezencję.
      Rysiu, nie będę znów mogła zasnąć przez Ciebie. :)

      Usuń
    2. Lady Lukrecjo! Jeśli nie będziesz mogła spać dziś w nocy, to proponuję oglądanie premiery na żywo z Wellington:)

      Usuń
    3. Macie rację Dziewczyny, on wygląda świetnie, a mnie bardzo podoba się ten jego styl ( i naprawdę jestem tu obiektywna) taki lekki luz a zarazem bardzo szykownie.:) A prawda jest też taka, że wszyscy przy Ryśku jak hobbici wyglądają;) no może za wyjątkiem Grahama McTavisha a i młodzież (Aidan Turner i Dean O'Gorman)też całkiem nieźle się prezentuje :)

      I powiem Wam, że w jakiś sensie i mnie udziela się ta jego radość, i bardzo cieszę się, że P.Jackson powierzając mu rolę Thorina, dał mu zarazem niezły wiatr z jego żagle.

      Usuń
  3. Nie widziałam Aniu Twojego wpisu i napisałam prawie takie samo zdanie o Rysiu! Masz rację, że w pełni zasłużył na uznanie i zaszczyty. Włożył przecież tyle serca w tę pracę, tyle pasji, podporządkował i poświęcił jej wszystko, tak że żadna za to nagroda nie jest przesadzona!!!
    A skoro wspomniałaś, że Ryś wygląda szczupło, to dodam (a miałam się powstrzymać), że Ryś ma zawsze świetnie dobrane spodnie, w których jego nogi prezentują się bardzo hm, no powiedzmy że zgrabnie i szczupło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm, no dobra też się przyznam, że zwróciłam uwagę na jego nogi, i że zastanawiałam się na ile to zasługa spodni ( a w tym temacie jestem kompletnym laikiem ) a na ile to zasługa odebranych lekcji tańca, bo mam wrażenie, że on nigdy nie stoi niechlujnie ( chociaż to nie do końca dobre słowo, ale nie przychodzi mi inne, aby wyrazić moją myśl). Chodzi mi o to, że on zawsze stoi z pewną gracją:)

      Usuń
  4. Jest taka scena w Vicar of Dibley, kiedy Harry wstaje z kanapy i lekko się obracając pochyla nad Geraldine i kradnie jej całusa....Z jaką gracją Ryś to zagrał, z jaką swobodą i kocią (nomen omen) miękkością ruchu.....
    Tak, pięknie Rysiowi procentują lekcje tańca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och lubię tą scenę, Geraldinka nazywa go wówczas złodziejem ….bardzo urocza scena, i faktycznie wiele lekkości w jego ruchach – myślę, że teraz każde jego wcześniejsze doświadczenie procentuje, że tylko wspomnę taniec za młodu, jazda konna i walka mieczem w Robin Hoodzie- to bardzo budujące móc patrzeć, jak małe kroczki prowadzą do sukcesu…

      A jako, że nadganiam zaległości – dziś oczarował mnie Martin Freeman w tym wywiadzie ( chociaż przypuszczam, że lepiej by było gdybym umieściła to w odrębnym poście)

      http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=q73ScdQGh5A

      I to jak tych dwóch facetów chichocze:D co jest bardzo zaraźliwe:)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.