.... a przynajmniej moje :) A zaczęło się od tego zdjęcia.
Hmmm uwielbiam uśmiech Richarda Armitage'a na tych zdjęciach:)
|
Obsada "Hobbit...." na lotnisku w Wellington Źródło:3news.co.nz |
Tutaj możesz zobaczyć video-relację z tego wydarzenia.
-------------
The English version of my post.
(And please forgive me for possible mistakes, I'm still working on improving my English.
All eyes on the New Zealand ...
....at least my eyes are focused on New Zealand :)
It started from this picture.
Hmmm, I love Richard's smile in those pictures.:)
|
Cast of The Hobbit at the Airport in Wellington. Source::3news.co.nz |
No przystojnie wygląda, z resztą jak zawsze. :P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jego fryzura. :)
Widać, że cieszy się tą „przygodą” jaka go spotkała- i dobrze, bo tak powinno być! Zasłużył na to! :)Ale przyznam, że pierwszą myślą było, ależ on szczupły (żeby nie powiedzieć chudy), ale może tylko tak mi się wydaje …
UsuńPozdrawiam :)
Co za radość oglądać tak szczęśliwego i wyluzowanego Rysia! Widać, że cieszy się jak mały chłopiec, który wyrusza w wymarzoną podróż...
OdpowiedzUsuńAle wygląda całkiem dystyngowanie (pewnie przez marynarkę + koszulę w kratkę, które nosi z właściwym sobie wdziękiem) wśród pozostałych.
No i oczywiście jest tam najprzystojniejszym facetem...
O tym samym pomyślałam, że reszta obsady przy nim wymięka, jeśli chodzi o prezencję.
UsuńRysiu, nie będę znów mogła zasnąć przez Ciebie. :)
Lady Lukrecjo! Jeśli nie będziesz mogła spać dziś w nocy, to proponuję oglądanie premiery na żywo z Wellington:)
UsuńMacie rację Dziewczyny, on wygląda świetnie, a mnie bardzo podoba się ten jego styl ( i naprawdę jestem tu obiektywna) taki lekki luz a zarazem bardzo szykownie.:) A prawda jest też taka, że wszyscy przy Ryśku jak hobbici wyglądają;) no może za wyjątkiem Grahama McTavisha a i młodzież (Aidan Turner i Dean O'Gorman)też całkiem nieźle się prezentuje :)
UsuńI powiem Wam, że w jakiś sensie i mnie udziela się ta jego radość, i bardzo cieszę się, że P.Jackson powierzając mu rolę Thorina, dał mu zarazem niezły wiatr z jego żagle.
Nie widziałam Aniu Twojego wpisu i napisałam prawie takie samo zdanie o Rysiu! Masz rację, że w pełni zasłużył na uznanie i zaszczyty. Włożył przecież tyle serca w tę pracę, tyle pasji, podporządkował i poświęcił jej wszystko, tak że żadna za to nagroda nie jest przesadzona!!!
OdpowiedzUsuńA skoro wspomniałaś, że Ryś wygląda szczupło, to dodam (a miałam się powstrzymać), że Ryś ma zawsze świetnie dobrane spodnie, w których jego nogi prezentują się bardzo hm, no powiedzmy że zgrabnie i szczupło...
hmm, no dobra też się przyznam, że zwróciłam uwagę na jego nogi, i że zastanawiałam się na ile to zasługa spodni ( a w tym temacie jestem kompletnym laikiem ) a na ile to zasługa odebranych lekcji tańca, bo mam wrażenie, że on nigdy nie stoi niechlujnie ( chociaż to nie do końca dobre słowo, ale nie przychodzi mi inne, aby wyrazić moją myśl). Chodzi mi o to, że on zawsze stoi z pewną gracją:)
UsuńJest taka scena w Vicar of Dibley, kiedy Harry wstaje z kanapy i lekko się obracając pochyla nad Geraldine i kradnie jej całusa....Z jaką gracją Ryś to zagrał, z jaką swobodą i kocią (nomen omen) miękkością ruchu.....
OdpowiedzUsuńTak, pięknie Rysiowi procentują lekcje tańca:)
Och lubię tą scenę, Geraldinka nazywa go wówczas złodziejem ….bardzo urocza scena, i faktycznie wiele lekkości w jego ruchach – myślę, że teraz każde jego wcześniejsze doświadczenie procentuje, że tylko wspomnę taniec za młodu, jazda konna i walka mieczem w Robin Hoodzie- to bardzo budujące móc patrzeć, jak małe kroczki prowadzą do sukcesu…
UsuńA jako, że nadganiam zaległości – dziś oczarował mnie Martin Freeman w tym wywiadzie ( chociaż przypuszczam, że lepiej by było gdybym umieściła to w odrębnym poście)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=q73ScdQGh5A
I to jak tych dwóch facetów chichocze:D co jest bardzo zaraźliwe:)