W przypadku, gdybyś tak jak ja, nie widział relacji z premiery Hobbita. Poniżej powtórka z tego wydarzenia.
If, you have not seen relations of premiere of "The Hobbit," Here is a replay of the event.
Richard Armitage podczas premiery Hobbita. Mój kadr. | |
Na widok takiego Rysia serce zaczyna szybciej bić. No wyglądał wspaniale. Pasuje mu garnitur!
OdpowiedzUsuńTak!!! pięknie mu w garniturze, doskonale do niego pasuje. Nie znam się na modzie męskiej, ale ten garnitur jest perfekcyjny. A i RA tak swobodnie się w nim porusza. Klasa sama w sobie!!!!
UsuńKlasa!, szyk!, wrodzona elegancja!!!. Ryś prezentował się jak gwiazda w stylu dawnego Hollywood w dobrym tego słowa znaczeniu.
OdpowiedzUsuńWarto było zarwać noc, żeby zobaczyć takiego doskonałego Rysia na żywo!!!
A Rysiowe minki w czasie wywiadu - urocze - nie mogłam oderwać oczu... oj! czaruś z Rysia, czaruś...
No i jeszcze wiadomość od RA do fanów wysłana w takim ważnym dla niego momencie! Który z aktorów pamiętałby o tym w takiej chwili?!
Czy nie świadczy to o tym, że Rysiowi nigdy nie uderzy woda sodowa do głowy, skoro nawet dziś nie myśli tylko o sobie?
Przyznam szczerze, że zazdroszczę Ci, że mogłaś oglądać to wydarzenie na żywo- ja niestety nie mogłam wziąć urlopu na dzisiejszy dzień- ale to nieważne, Ryś swoją niespodzianką zrekompensował mi wszystko. A jeszcze bardziej się wzruszyłam, gdy w książkowym słowniku znalazłam ( po prostu musiałam bo mnie to męczyło) co oznacza słowo „fumble”- >w sensie –' fumble for words'- czyli szukać słów; nerwowo szukać czegoś; ( I mam nadzieję, że dobrze to interpretuję, jeśli się mylę korekta mile widziana) Czyli oznaczałoby to, że będąc zdenerwowanym, (lub nerwowo pisząc), ale właśnie w tym momencie pomyślał o swoich fanach, czyli to wielkie poparcie jakie ma naprawdę coś dla niego znaczy, uspokaja i daje siły ( nie napisał podziękowania bo tak wypada). Niezwykły z niego człowiek, że powtórzę co pisałam wcześniej, oj doprawdy niezwykły.
UsuńTak! Musiałam zobaczyć premierę na żywo! Ale teraz, niewyspana, z bólem głowy, po pracy zmęczenie daje znać o sobie, bo nawet nie zauważyłam, że zdążyłaś Aniu wrzucić już dziś tyle postów, przeczytałam tylko dwa pierwsze od góry... Ale i tak nie żałuję straconej nocy - WARTO BYŁO!!!!
OdpowiedzUsuńI naprawdę cieszę się, że mogłaś to obejrzeć na żywo:) – mnie przy powtórce łzy z oczu leciały, a co dopiero by było, gdybym oglądała na żywo…. To naprawdę fantastyczny czas- i tylko miesiąc do naszej, polskiej premiery :)
UsuńJa wiedziałam, że Ryśkowanie się tak skończy!!! :D fanart i screeny, niedługo zaczniesz robić gify :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Joniu! :) Chyba masz rację z tymi gifami :D
Usuń