poniedziałek, 24 lutego 2014

I znów możemy zagłosować na pana Armitage’a.

Tym razem pan Armitage został nominowany do Jameson Empire Awards 2014. Głosować należy tutaj


Dzięki arianafandoms.tumblr za info o tym głosowaniu. 

Będę tu wieczorem, jak wrócę od dentysty. 

114 komentarzy:

  1. Witam drogie koleżanki! Melduję, że już zagłosowałam:))!! Niech wygra Ryś. Należy mu się. Będę trzymać kciuki żeby tak się stało:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. A dlaczego ze znakiem zapytania, Karuello?

      Usuń
    2. To - 😊 - jest uśmiech. U Was wyświetla się jako znak zapytania? Hmm, widać emotikony ze smartfona inaczej się przyjmują. Dobrze wiedzieć, nie będę ich używać tutaj. :) Wybaczcie, nie mam doświadczenia w aktywności blogowej. Ale nadrabiam zaległości:D

      Usuń
    3. Dzięki za wyjaśnienie tych znaków :)

      Usuń
  3. Dołączyłam do głosujących :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podpisuję się rękami i nogami za naszym Ryśkiem kochanym! Ryś wygrywaj, ale to już!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem za !!!!!!!, wykonano zadanie z przyjemnością. Musi tym razem wygrać nasz czekoladowy cukiereczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysiek jest smakowity jak czekoladowy cukiereczek w czasach limitowanych słodyczy na kartki - teraz czekolada to żaden luksus - ale wtedy czekoladowy cukierek to był rarytas do powolnego rozkoszowania się.

      Usuń
    2. Cieszę się Jolu, że dołączyłaś do głosujących :)
      Och zaiste, głos RA to prawdziwy skarb, a jego audiobooki to rarytasy. :)

      Usuń
  6. A właśnie miałam się dziwić, czemu czekoladowy, a tu Zosia wyjaśniła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W kwestii formalnej :) - ile razy można głosować ? jeśli więcej niż raz to do dzieła Dziewczyny !:)
    AzB
    idę to sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdaje się, że spokojnie więcej niż raz można głosować:D Już to zrobiłam!! Także głosujcie dalej!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcona komentarzem, zagłosowałam jeszcze raz. :)

      Usuń
    2. Z piekła nie wyjdziemy :)

      Usuń
    3. Pomyśl jak miło będzie się spotkać. :) A ile tematów do obgadania..:)

      Usuń
    4. :D i w dodatku ciepło wszędzie ;)

      Usuń
    5. Jak Wy - to i ja - w jedności siła.

      Usuń
    6. oj tak :) i to wielka siła :)

      Usuń
  9. Może RA jakimś cudem się dowie ile głosów było na niego z Polski i do nas przyjedzie w końcu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, prawdę mówiąc nie sądzę, aby takie statystyki robili, ale niech wreszcie jakąś nagrodę ten nasz Ryś dostanie, bo naprawdę zasługuje na to!

      Usuń
    2. Domyślam się, że raczej nie, ale pomarzyć można:D

      Co do wygranej to też uważam, że jak najbardziej powinien zostać doceniony:)

      Usuń

    3. Pewnie, że można a nawet trzeba, Kiril!
      Szkoda, że DoS postrzegany jest jako film z nowinkami technicznymi, że tak to ujmę, a przecież jest tam parę fajnych kreacji aktorskich i nie mam tu tylko na myśli RA.

      Usuń
    4. Zgadza się Aniu - tutaj niestety PJ swoim zamiłowaniem do rozmachu (moim zdaniem eksponowanie pająków było nieco przesadne) przyćmiewa nieco kreacje aktorskie - fani doceniają swoich ulubieńców, ale pozostali mogą niestety postrzegać tylko techniczne bajery. Przecież jest tam kilka naprawdę pełnokrwistych ról godnych zauważenia i docenienia.

      Usuń
    5. No właśnie, PJ lubi nowinki i to on jest w czołówce filmowców, którzy z nich korzystają. Ale i tak chwała mu za to, że zaangażował RA do swojego projektu. Mam nadzieję, że będzie to dobry start dla Rysia ( i pisząc to mam lekko mieszane uczucia, bo skoro tak jest, to dlaczego RA „wchodzi do tej samej rzeki” i nagrał audiobook, nie, żebym się nie cieszyła z tego, ale myślałam, że dostanie jakąś fajną propozycję filmową- tak tylko sobie marudzę).

      Usuń
    6. W Londynie premiera "Into the Storm" jest 22 sierpnia, a więc w urodziny Ryśka. Być może , chciałabym w to wierzyć, Anglicy coś miłego dla Ryśka szykują. A może wyślemy mu kartkę z urodzinowymi życzeniami. To byłoby dla niego miłe.

      Usuń
    7. Ale Aniu, czy to nie jest w stylu Ryśka? Zrobić coś zupełnie innego niż wszyscy się spodziewają i oczekują? Może nagranie audiobooka jest dla niego takim wyciszeniem się, wycofaniem, wsłuchaniem w siebie: czego chcę, czego oczekuję, co jest dobre dla mnie? Weź pod uwagę, że przekroczył 40-tkę w dość zwariowanym dla siebie okresie - jest tylko człowiekiem, musi sobie wszystko po swojemu poukładać, poczuć się dobrze w swoim ponad 40-letnim ciele. Przewrót w jego życiu zawodowym pokrył się z przejściem z 30-latka w 40-latka - potrzebuje czasu. W sumie jakiego startu dla niego oczekujemy? Chcemy, żeby był szczęśliwy i spełniony - więc niech robi to po swojemu.

      Usuń
    8. W jakimś wywiadzie Rysiek powiedział, że bardzo lubi czytać audiobooki, zgadzam się z Tobą Zosiu. Każdy człowiek w pewnym momencie potrzebuje wyciszenia i odizolowania się od otoczenia. Zauważmy ,że jest on typem samotnika, który kocha swoją samotność.
      Tak czy siak życzymy mu wiele miłości i spełnienia marzeń.

      Usuń
    9. Masz rację Zosiu, być może potrzebował tego projektu, aby po trosze wykorzystać nabyte umiejętności i olśnić nas swoją interpretacją tej nowej powieści a po trosze aby, tak jak mówisz, wyciszyć się. I jeśli to go uszczęśliwia to jak najbardziej będę trzymać za ten projekt moje kciuki.

      Usuń
    10. Ciekawe czy Ryś będzie na Londyńskiej premierze Into the storm...

      Usuń
    11. Dziewczyny! Nic dodać, nic ująć:D Ze swojej strony dodałabym jeszcze, że może dla niego to tez swego rodzaju medytacja. Medytacja, która daje spokój i, tak jak Jola napisała wyciszenie, to jeszcze oczyszcza umysł, daje siły i chęci na następne wyzwania.

      Usuń
    12. Może macie rację, bo być może nie kosztowało go to zbyt dużo wysiłku ...

      Usuń
  10. Ja też zagłosowałam już 3 razy. Jeśli podziękowali, a nie zablokowali to chyba można kilka razy,
    chyba że później zweryfikują.
    A swoją drogą to u nas Rysiek wygrał najważniejszą nagrodę. Sympatię i miłość swojej R-armii.
    A że najważniejsze nagrody filmowe zdobywają ciągle te same osoby to druga sprawa.
    Przecież wiadomo, że najwięcej różnych stron stworzonych przez sympatyków na całym świecie ma RA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówiąc nie szukałam stron internetowych szeroko rozumianych, innych aktorów, ale myślę, że faktycznie RA ma dość sporą ARmię. Chociaż wydaje się, że Benedict Cumberbatch czy Tom Hiddleston też mają całkiem spore wojsko. :-)
      Ale zdecydowanie masz rację Jolu, w naszych sercach RA jest na pierwszym miejscu. <3

      Usuń
  11. Aniu w piekle też stworzymy naszą kawiarenkę "Pod Rysiem" tylko nazwiemy ją "piekielną", ale byłoby wesoło, nie byłoby końca naszych pogaduch na temat naszego ulubieńca-pod nazwą "nocne rozmowy gorących zrysiowanych Polek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi


    1. :D Znając Twoją determinację Jolu, skłonna jestem uwierzyć, że nawet piekielne ognie nie powstrzymałby Cię od tego zamiaru :)

      Usuń
  12. Aniu na dołączonym przez Ciebie zdjęciu, nawet w tej siwiźnie jest okropnie przystojny i taki seksowny, och rozpływam się. Co do ogni piekielnych to nawet byśmy ich nie poczuły, bo my byśmy były bardziej gorące niż te ognie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, czyli to my byśmy te kotły podgrzewały :) Masz rację Jolu, tu Thorin jest cudnie przystojny, że aż trudno oderwać oczy od jego spojrzenia.

      Usuń
    2. Widzę, że nie tylko ja jestem pod wrażeniem tego zdjęcia. Ta głębia oczu poraża. Piękny, po prostu piękny.

      A ja również zagłosowałam, i to nie raz, i zamierzam zrobić to po raz kolejny, aż mi internetu nie odetną :)

      Usuń
    3. Całkiem słuszna postawa Kate :)

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Świetnie Derweno! Teraz musimy czekać na wyniki naszych starań :)

      Usuń
  14. Zagłosowałam 5 razy na Richarda :) można kilka razy więc... . Jak ja kocham tego gościa. świetny aktor, człowiek no po prostu brak słów. Niech on do Polski przyjedzie na żywo my go chcemy a nie tylko na ekranie :) Pierwszy raz go zobaczyłam 2,5 roku temu przez przypadek oglądając Robin Hooda ... dalej nie trzeba nic mówić bo widzę, że panie jak ja są nim zauroczone :) .Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zagłosowałam kolejny raz za to z innego kompika:) Rodzinę też zagoniłam do pracy, niech się RA przysłużą :)
      Aniu , Kate o której jutro cd. fanvika ? Bo juz nie mogę się doczekać...
      AzB

      Usuń
    2. Witaj Julio. "Zauroczone" to mało powiedziane - to obsesja, kręcioł i totalna fascynacja - po prostu: miłość. Bardzo by się chciało Ryśka na żywo w Polsce, oj bardzo.
      Ja też zagłosowałam kilka razy - i w domu i w pracy. Armitage Army musi zewrzeć szyki, bo naszemu królowi nagroda się słusznie należy.

      Usuń
    3. Hej Siostry, dziś nic nie robilam w pracy tylko głosowałam. Graniczyło to prawie z cudem bo cały Boży dzień przełożony wtryniał się gdzie nie potrzeba. a w przerwach miałam spotkania.
      Ale co tam! Dla tego Thorina wszystko... Jest niewiarygodnie piękny, majestatyczny i królewski. Niczym sam Zeus,

      Usuń
    4. Oj widzę , że nie jestem jedyna ;) Richard ..aż trudno o nim napisać bo zapiera dech w piersiach :) Julia.

      Usuń
    5. Odpowiadam na pytanie o godzinę ukazania się fanfika - prawdopodobnie punkt 18 naszego czasu :) Już teraz życzę miłej lektury!
      Ja tez zabieram się za ponowne głosowanie.

      Usuń
    6. To super, Kate. Już przebieram nogami. :) Na razie wracam do Lucasa:)

      Usuń
    7. Och Eve, ja też od paru dni randkuję intensywnie z Lucasem i nasza relacja jest coraz bardziej zażyła. Nie mogę bez niego żyć :) Działa na mnie niezwykle pobudzająco.

      Usuń
    8. Dla mnie to kuracja :), bo Mulligan trzyma się twardo :)

      Usuń
    9. U mnie dzień bez Lukasa to dzień stracony. Już prawie znam na pamięć niektóre wypowiadane kwestie (z tłumaczenia Justynki).
      Nie mogę się doczekać napisów do dziewiątej serii.
      Wiem , że Justynka ma to w planach.
      Kochana dziewczyna o złotym serduszku.

      Usuń
    10. Dla mnie Mulligan jest poza wszelką konkurencją, dawkuję go sobie rzadko, ale naprawdę mocno, bo ma mocne argumenty. Lucas... cóż, remis z Porterem póki co :) A nad wszystkimi głęboko w głowie Thorin - mój pierwszy. I Guy w samym środku serca. Naprawdę, nie wiem w którą stronę się dziś zwrócić, leżąc w łóżku i czekając na sen :)
      Może dla odmiany słodki Rysiek opowiadający bajki (nie)grzecznym dzieciom w BBC CBeebies? :)

      Usuń
    11. Eve, jak wiadomo "twardość" to znak szczególny postaci Ryśkowych - żadnych mięczaków nie znajdziesz w tej ekskluzywnej kolekcji. Masz Mulligana zaszczepionego jak ja Portera - zawsze którędyś mi wystaje.

      Usuń
    12. Kate, bajki są boskie - uwielbiam "The lost acorns"- Ryśka miny przy naśladowaniu różnych postaci - bezcenne.

      Usuń
    13. Zosiu, o Johnie M. i jego wpływie na mnie mogłabym napisać doktorat, ale chyba nikt nie potraktowałby go poważnie. :) Już pogodziłam się z myślą, że ten facet mi NIE odpuści. Zawsze się wkręci i będzie szeptał "please don't kill me".
      Nawet bloggera przekonał :) "under pressure" mam wpisać.

      Usuń
    14. Eve, jesteś opętana - jakieś egzorcyzmy przy pomocy Johna Standringa by Ci się przydały. Wiesz, że ja do tej pory lekceważyłam Mulligana? Tak jakoś mnie nie zaprzątał - no, ale jak się ma Portera za skórą, to naprawdę trudno dojrzeć cokolwiek innego. Zwróciłaś na niego moją uwagę i jak widzę te oczy zazwyczaj ciepłe, czułe, kochające, cierpiące - takie zimne, to dreszcz mnie zwielokrotniony przeszywa.
      Jak tak sobie o nim myślę - to gdyby to nie były narkotyki, tylko np. był złodziejem albo fałszerzem, to coś mi się zdaje, że przydeptałabym sumienie i wyparłabym ze świadomości jego drugą - oprócz handlu nieruchomości - działalność. Pytanie podstawowe: czy John kochał blondi? Czy też łechtał swoją próżność, że "prymuska" chce z nim być?

      Usuń
    15. Egzorcyzmuję się, cały czas, Strandingiem , Porterem , Thorinem , Lucasem itd. Na Mulligana nie ma mocnych. Patrzy na Ciebie tym rozpustno-uroczym wzrokiem i na Twoje "I'm not special" odpowiada "I disagree"... ja odpadam...
      Dilerki nie zaakceptowałabym, ale masz rację, że kolizja z prawem na innych płaszczyznach już nie byłaby tak straszna.:)

      Usuń
    16. I czegóż my się o sobie dowiadujemy pod wpływem spojrzenia, głosu? Jak relatywne są nasze osądy, do jakich kompromisów moralnych jesteśmy gotowe się posunąć? Dla mężczyzny? Ryś swoimi rolami aktywuje mroczne (dzikie, pierwotne) strony naszej natury.

      Usuń
    17. I to też jest temat na pracę naukową: "Zew natury, czyli wpływ męskiego głosu na histeryczne reakcje kobiet" :)

      Usuń
    18. O Chryste, nie wiem czy dałabym radę - pracę magisterską pisałam o rozwoju zrównoważonym - trochę odmienny temat. Ale, że jestem spod znaku Wagi - i raczej mam skłonności do braku równowagi niż zrównoważenia - to histeryczne reakcje to może być coś dla mnie. Chyba się szarpnę i kupię wszystkie 3 dostępne do zdobycia audiobooki Ryśka (ten facet mnie dużo kosztuje) i zacznę przeprowadzać testy.

      Usuń
    19. Taaak Zosiu, praca naukowa musi mieć solidne podstawy i odpowiednią bazę źródłową.

      Usuń
    20. Wróciłam z randki z Lucasem. Myślę Zosiu, że w badaniach trzeba też uwzględnić Rysia mówiącego po rosyjsku... a jakby zaśpiewał...:)

      Usuń

    21. Witaj Julio!
      To miło, że zdecydowałaś się tu do nas odezwać. :) I niesamowite, że przygodę z poznawaniem RA postaci zaczęłaś, podobnie jak ja os Ryskowego sir Guy’a. :)

      Usuń
    22. Zastanawiałam się nad Twoim pytaniem Zosiu, odnośnie J. Mulligana i hmm myślę, że on nie kochał blondi, jak to nazwałaś. Ale z drugiej strony nie dziwię się „prymusce”, że chciała z nim być, jego spojrzenie przyciąga jak magnez.
      I powiem Wam, że z chęcią przeczytałabym taką pracę naukową, o której tu wspomniałyście ;)

      Usuń
    23. Bardzo chciałabym wierzyć, że John M. potrafi kochać kogoś poza sobą samym, ale obawiam się, że to płonne nadzieje. Do perfekcji opanował swoją rolę i nie wypada z niej aż do końca...poza ostatnim ujęciem jego twarzy. I gdyby nie TO właśnie ujęcie, pewnie uznałabym go za skończonego drania. Ale "niestety" :) nie jestem obiektywna w przypadku tego faceta, bo przy nim jestem niczym Marlenka wypuszczona z zoo i nawet wynalazki Kowalskiego tu nie pomogą. :)

      Usuń
    24. Właściwie, co wiemy o Johnie M.? W szkole był rozrabiaką, urok osobisty roztaczał intensywnie, skoro "prymuska" mu się nie oparła. Aha, świetnie całował. No i właściwie tyle. Skąd u niego taki cynizm, bezduszność? Nawet jego uśmiech, pozornie sympatyczny nie wzbudzał zaufania - oczy pozostawały zimne i takie wyrachowane - oceniał sytuację i odgrywał rolę. Jak jeszcze parę razy ten film obejrzę, to naprawdę wezmę się za pisanie pracy.

      Usuń
    25. Racja mało wiemy o Mulliganie, ale myślę, że gdzieś w głębi siedzi w nim uraza jakiej doznał właśnie w tych czasach, kiedy uczył się świetnie całować. Prawdopodobnie „prymuskom” nie wolno było z nim się spotykać, a być może one nawet traktowały go jak kogoś gorszego. Więc teraz udowodnił, że to on odniósł sukces ( w jego rozumieniu tego słowa, oczywiście).

      Usuń
    26. Myślę, że masz rację Aniu - teraz to on jest górą a kobieta, która kiedyś była w pierwszej lidze - taka wyższa półka dziewczyn w szkole - osiągalna dla niego ze względu na jego urok osobisty, ale tylko na płaszczyźnie sexu, która miała w życiu osiągnąć sukces teraz jest ofiarą - samotna, bez pieniędzy, ze zrzędliwą matką i bajecznie bogatą przyjaciółką - jest ofiarą łatwą do upolowania. I pojawia się on - i całym sobą pokazuje jej, gdzie, w jakim punkcie się znaleźli - a z jakiego miejsca startowali. Piszę o niej "blondi" bo nie wiem jak prawidłowo napisać jej imię, a ponadto ona jakaś taka zimna jest. Taka "blondi" właśnie - mnie osobiście ona irytuje. Może taka jej uroda, a może cały czas czuje przez skórę, że nie powinna ufać JM, a jednocześnie bardzo by chciała, żeby ta bajka się ziściła - nie musiałaby słuchać zrzędzenia matki i przestałaby czuć się gorsza przy swojej przyjaciółce. No tak, jeszcze trochę i doktorat o Mulliganie na blogu powstanie.(Nawet się zrymowało).

      Usuń
    27. No i okazało się, że i „blondi” też nie ma łatwo. JM był jej szansą na wyrwanie się z tego co opisałaś. Tylko, że jej jakoś łatwo przyszło uwierzyć Mulliganowi, może dlatego, że jej zawsze „należało się” wszystko co najlepsze. A tak właśnie zaprezentował się jej John M. Jako człowiek sukcesu.

      Usuń
    28. Dziewczyny , wpędzicie mnie w obłęd przez JM. :) W telefonie od wersji soft ( ścieżka dźwiękowa z ostatnich 10 minut) gładko przeszłam do wersji hard ( czyt. wszystkie sceny z JM) :)) Będę miała wiiieeelki kocioł w piekle :))
      Zauważyłyście jaka blondi jest zakłamana? Dzięki czemu utrzymała się na powierzchni? Dzięki czemu miała uciec od wszystkiego, co jej tak przeszkadzało? Musiała wygrywać rywalizację z przyjaciółką? Nie bronię Mulligana, ale ona też nie jest w porządku.

      Usuń
    29. Oczywiście, że nie jest (widzę, że blondi się przyjęło). Myślę, że ona też nie kochała Johna - dzięki niemu miała się odbić od dna. Wychowana na księżniczkę, a tu okazało się, że jakoś księcia brak, kariery nie zrobiła, nadzieje w niej pokładane poszły.... w siną dal - a tu zjawia się ktoś, kogo uważało się za pariasa i to on może być księciem. Nie twierdzę, że jest wyrachowana ale oszukiwać to ona się lubi - a to zakończenie, jakoby to ona wygrała i odnalazła się, wyrwała się ze szponów toksycznego związku mnie nie zadowala. Może dlatego, że zaliczam się do klubu tych, co by JM odwiedzało w więzieniu i nosiło mu paczki. Cholerka, Eve - już Ci się nie dziwię - on jest diaboliczny. Włazi mi pod skórę - Porter nie daj się - byłeś pierwszy i chcę, żebyś był ostatni.

      Usuń
    30. Mówiłam, że na niego nie ma rady. Macha tą białą chorągiewką i głosem zagubionego i niesłusznie skarconego chłopca mówi " please, talk to me". I jak nie iść za nim do parku?

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Super Grati! Now we have to keep our fingers crossed!

      Usuń
  16. Witam miłe koleżanki w naszej "zrysiowanej" kawiarence, ja również zagłosowałam kilkanaście razy
    z różnych pracowych komputerów. Czytałam na FC , że nasz ulubieniec jest w czołówce.
    Widać, że Armitage Army zwarło szyki. Na miły wieczór klip znaleziony dzisiaj:
    http://www.youtube.com/watch?v=cgt-32VtMXQ

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatnio na Youtube znalazłam takie oto piosenki nawiązujące do Hobbita
    http://www.youtube.com/watch?v=JbXDSTLlZzA&feature=c4-overview-vl&list=PLlbw4GbOw5Dvl80kbezabcEZ98_JVVtWO (słuchając ją widzę po prostu jak stworzona przez Kate nowa bohaterka jej opowiadania to śpiewa )
    http://www.youtube.com/watch?v=9Kp7SqjMfvE&list=PLlbw4GbOw5Dvl80kbezabcEZ98_JVVtWO
    Ps. jeśli mogę spytać ile lat macie ;) ? Julia

    OdpowiedzUsuń
  18. Droga Julio, jesteśmy dużymi dziewczynkami :)) I dlatego lubimy tych wszystkich niegrzecznych chłopców portretowanych przez RA. No cóż, w kwestii kobiecego wieku pewnie niełatwo zdobyć dokładne dane :))) ja osobiście jestem w wieku "balzakowskim". Córę starszą mam dziesięcioletnią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli status nastolatki od jakiegoś czasu :)

      Usuń
    2. Eve, z bycia nastolatką się nie wyrasta, to się ma we krwi, to stan umysłu. Liczy się marka a nie przebieg.

      Usuń
    3. Ależ oczywiście Zosiu!

      Usuń
    4. Zgadzam się z Zosią. To dziwne, bo moje zrysiowanie jest totalnym zaprzeczeniem tego co można znaleźć w moim dowodzie:) Wiec pewnie jestem nastolatką z vatem ;-)

      Usuń
  19. Filmiki świetne, klimatyczne, dziewczyna ma piękny głos.
    Co do wieku: a jak Julio myślisz? Nie wiem czy podczytujesz blog i od jak dawna, ale poziomem emocji i zakręcenia żadna z nas nie przekracza ...nastu, dodaj do tego mądrość i dojrzałość:-). Wiek nie ma znaczenia, liczy się to co w głowie i sercu, i co ci w duszy gra - a jeśli potrafisz wariacko zakochać się w człowieku, którego nie znasz i pewnie nie poznasz i jest to tak silne, że zakładasz sobie konto w necie, żeby móc z takimi jak ty o tym człowieku porozmawiać, to dowód osobisty nie ma znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  20. Z nadzieją na Ryśkową wygraną melduję, że zagłosowałam wielokrotnie.....i przy okazji chcę Was zachęcić do jeszcze jednego głosowania
    http://www.rmfclassic.pl/lista-przebojow - można oddać sześć głosów na jeden lub na różne utwory. I See Fire jest czwarte - trochę szkoda, żeby tak szybko przepadło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nasze głosowanie na Rysia przyniesie pożądany efekt. I również melduję, że na „I see fire” zagłosowałam :)

      Usuń
  21. Wiem głos ma fantastyczny :D hah ja od kilku miesięcy czytam ten blog :D ja się przyznam , że jestem nastolatką :D ale niewiele mi brakuje do pełnoletności :D dobrze wiedzieć że nie jestem jedyna która naprawdę docenia pracę aktorską RA. jeszcze żaden z mych znajomych o niem nie słyszał puki ja o nim nie wspomniałam ..i tak macie rację :D ale wiecie ciekawość bierze zawsze górę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje mi się, że tej młodszej młodzieży w naszej kawiarence przybywa. Julio, zapewniam Cię, że nie jesteś jedyna - są nas legiony "Zrysiowane". Wśród moich znajomych też nikt nie ma pojęcia, kim jest RA - dlatego cześć i chwała Ani, że stworzyła nam takie miejsce - blog - dające możliwość dzielenia się fascynacją Ryśkiem.

      Usuń
  22. Jak już wspominałam ja dłuższy czas jestem zRysiowana :) Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Cię nie rozczarujemy i zadomowisz się "Pod Ryśkiem" - napływ świeżej krwi jest mile widziany, każda wnosi coś od siebie - swoje przemyślenia, refleksje, spostrzeżenia na temat RA przefiltrowane przez swoją wrażliwość - dobrze jest się tym dzielić. Boże, piszę jak stara ciotka.

      Usuń
    2. Nie taka znowu stara, co Ty Zosiu, ledwo sie na Portera 25+ kwalifikujesz :)))

      Usuń
    3. Słuszna uwaga Rebecco - i jakaż pocieszająca - dziękuję Ci serdecznie.

      Usuń
  23. Ja już się zadomowiłam ! Zawsze czekam na jakąś nową wiadomość dotyczącą Rysia :3 To jest jedyne miejsce gdzie mogę się czegoś dowiedzieć na jego temat . Sama prowadzę bloga o nim ale są na nim bardziej zdjęcie . Cieszę się , że jest nas tak wiele :D Julia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julio, a może podałabyś linka do swojego bloga? :)

      Usuń
  24. Rozłożyła mnie choroba, do końca tygodnia mam zwolnienie, które zamierzam wykorzystać w sposób wiadomy, czyli oprócz leżenia w łóżku, także będę nadrabiać Rysiowe zaległości:) No i gdzie tu rozsądek, skoro zamiast marudzić, jak każdy chory, już zacieram łapki na kolejny odcinek opowiadania Kate i zaległe seriale? Ciśnie mi się na usta, że z Rysiem w łóżku mogę chorować choćby i miesiąc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karuello, to normalna, zdrowa reakcja - wprawdzie ciało choruje ale umysł jest w pełni sprawny. Z Rysiem w łóżku można by/chciałoby się nie tylko miesiąc i nie tylko chorować i nie tylko w łóżku... Gdy mnie w styczniu dopadła kontuzja to po raz pierwszy nie marudziłam zbytnio tylko układałam w głowie od czego zacznę - a właściwie: od którego: Lucasa/Thorina/ któregoś z Johnów? To nielimitowany czas przyjemności - przecież choremu należy się wszystko co najlepsze - same rarytaski.
      Zdrowiej sobie spokojnie, bez pośpiechu.

      Usuń
    2. Karuello, rozumiem, że w TYCH okolicznościach życzenie Ci szybkiego powrotu do zdrowia byłoby nietaktem. :)
      Zdrowiej zatem powoli i dobrym towarzystwie.:)

      Usuń
    3. Eve, to byloby wręcz okrucieństwo :D Ale dziękuję:)

      Usuń
    4. Widzę Karuello, że zapowiada Ci się całkiem fajne chorowanie ;) Ale z Rysiem na ekranie, zdecydowanie będzie łatwiej łykać gorzkie lekarstwa. :)

      Usuń
  25. Dziękuję Zosiu, wiedziałam, że tu zostanę zrozumiana :) Spokojnie sobie zatem zdrowieję z Lucasem, dopiero się poznajemy.
    Btw, blogger na toksykologię odsyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Karuello zdrowia życzę:D Wnioskuję, że będzie to owocne zdrowienie, dozowane niespiesznie :-D
    Ja tez właśnie chciałabym zapoznać się z Lucasem, ale nie mam coś szczęścia do "odnalezienia" go. Daj/dajcie znać gdzie można Go obejrzeć. Miło by było, gdyby były polskie napisy. Angielski u mnie kuleje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiril, myślę, że YouTube powinnaś coś znaleźć, a jeśli Ci się nie uda to Jola na swoim chomiku też ma całkiem niezłą kolekcję RA filmów. :)

      Usuń
  27. Miła Kiril napisy do Spooksów znajdziesz na stronie http://www.opensubtitles.org/pl
    Natomiast wszystkie odcinki w których gra Rysiek szukaj na zwierzaku (7 i 8 seria z napisami 9 seria na razie bez (tłumaczenia są świetne, zrobiła je nasza Justynka).

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzięki dziewczyny bardzo serdecznie:D Na chomika to ja się właśnie ostatnio w akcie desperacji zalogowałam. I muszę się na razie w nim odnaleźć:)

    Jolu zwierzak=tenże chomik właśnie?(to może głupie pytanie, ale nie bardzo wiem o jakiego zwierzaka chodzi)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiem za Jolę - chomik to zwierzak - ja sobie też od Joli Spooks ściągnęłam - Justynka napisy robi rewelacyjne. Jola ma niezłą kolekcję Ryśkową w spiżarce.

      Usuń
    2. Jeszcze raz bardzo dziękuję moje miłe za info:) Już niedługo spotkam się z Lucasem, bo na razie randkuję z Guy'em:D

      Usuń
  29. Niestety, ale prawa autorskie zabrały mi Strike Back (Kontra).
    Jeżeli chcecie to mogę wrzucić jeszcze coś ,ale w wersji angielskiej.

    OdpowiedzUsuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.