poniedziałek, 16 grudnia 2013

4 x RA.

Sarah Dunn zgodnie z daną obietnicą na swoim facebookowym profilu Sarah Dunn Photography udostępniła kolejne zdjęcie/a Richarda Armitage'a. Oto one.Sarah Dunn, as she promised, today released via its Facebook page Sarah Dunn Photography another picture / pictures of Richard Armitage. Here they are.
Richard Armitage - zdjęcie/-a z sesji zdjęciowej Sarah Dunn. /Richard Armitage in Sarah Dunn's photoshoot. 

44 komentarze:

  1. Dwa środkowe baaardzo mi się podobają. Groźne spojrzenie Rysiek opanował do perfekcji. Prawe środkowe... o tak, tak właśnie chciałabym zrobić z Twoimi włosami, Rysiu :-)
    O lewym wypowiedziałam się już wcześniej, więc nie będę się powtarzać. W tym zestawie poza Ryśka aż tak nie razi.
    A na prawym... Biedny, zakłopotany chłopiec. Mina pt.: "Co ja wyprawiam? Co ja tutaj robię?"
    W tych piszczałkowatych spodniach stopy Ryśka wydają się nieproporcjolnalnie duże. OK, zgadzam się, że pewnie ma na czym chodzić, gdyby miał za małe, to przy tym wzroście ciężko by mu było utrzymać równowagę, ale na prawym zdjęciu jego stopy wręcz przytłaczają swoim ogromem, stają się głównym elementem zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tym drugim od lewej jakby pokazywał drogę ( może prosto do serca ;-)) A wiesz, że nie odbieram tych RAspojrzeń jako groźnych, raczej w stylu ‘zaraz cię zahipnotyzuję’ i ostatnie też mnie troszkę śmieszy bo wydaje się że jest w stylu ‘co to ja chciałem powiedzieć’. Okazuje się, że pani Sarah Dunn miała całkiem fajne ( bo inne) spojrzenie na Rysia.
      I masz rację, jego stopy tutaj są wielgachne;-)

      Usuń
    2. I w tej chwili wyobraziłam sobie: "Adin, dwa, tri..." wypowiadane Ryśkowym głosem do zahipnotyzowanych już przy pierwszym słowie fanek przed telewizorami.
      Drogę do naszych serc znalazł już dawno. Siedzi tam sobie, w cieple i komforcie, i wcale nie ma zamiaru wychodzić, bestia jedna.
      Tak, ta sesja jest zdecydowanie inna - niektóre ujęcia wydają się "puszczone na żywioł", a nie umyślnie ustawiane. Ciekawa jestem, ile mieli w niej do powiedzenia fotografowani aktorzy, a ile pani Dunn.

      Usuń
    3. Może opublikują jakiś filmik zza kulisowych ujęć, fajni by było… i się rozmarzyła…

      Usuń
    4. Dobry pomysł - choćby taki filmik jak przy sesji dla "Fault". Moim zdaniem był on lepszy od rezultatów całej sesji.
      Zasugeruj to, Aniu, pani Dunn na Facebooku - może wrzuci coś do neta.
      O ile w ogóle ktoś kręcił jakieś filmy podczas sesji...

      Usuń
    5. Mój FB profil nie może jeszcze like-ować i komentować zdjęć, niestety. Mam nadzieję, że jeśli taki film był kręcony szybko ujrzy światło dzienne ( może po kolejnych 500 „lajkach” )

      Usuń
    6. Dziwaczne są te ustawienia Facebooka, doprawdy. Niezbyt ogarniam zasady portali społecznościowych.
      Oby taki film istniał i oby ktoś wpadł na cudowny pomysł wrzucenia go na YouTube'a ku naszej RAdości i zachwytowi.

      Usuń
  2. Witajcie :)

    Mnie sie podobają zdjęcia 2 i 3 od lewej:

    Zdjęcie nr 2 od lewej:
    Richard: A teraz posłuchaj... ostatni raz tłumaczę... to naprawdę bardzo łatwe...

    Zdjęcie nr 3 od lewej:
    Richard: O matko... no jak można tego nie rozumieć...

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Derweno :*
      Och te środkowe zdjęcia to prawdziwa magia<3 i bardzo podoba mi się Twoja interpretacja

      Usuń
    2. A zdjęcie nr 4:
      Richard: No dobrze, szczerze powiedziawszy sam tego nie rozumiem...

      Rysiek jako nauczyciel... Powtarzałabym każdą klasę, żeby tylko dłużej mnie uczył.

      Usuń
    3. Och Kasieńko nawet nie wiesz czego chciałabym aby mnie Ryś nauczył ;-)

      Usuń
    4. Czyżby tego, co sugeruje poza na zdjęciu nr 1? ;-))))

      Usuń
    5. Yyyyy tylko co ona sugeruje ;))))))))

      Usuń
    6. Pozwól, że Ci nie podpowiem. Dość powiedzieć, że na samą myśl o nauce "tego czegoś" gorąco mi się zrobiło. :-D
      Wersja dla grzecznych dzieci; "A teraz nauczymy się, jak prawidłowo rozpinać i zapinać pasek u spodni, stojąc na palcach". ;-)

      Usuń
    7. Mnie też się gorąco zrobiło Kasieńko i chyba myślimy podobnie ....
      ( powiedziałam to? ;-))

      Usuń
    8. Powiedziałaś :-) To znaczy, nie powiedziałaś nic konkretnego, ale myślę, że myślisz o tym samym, o czym ja myślę.
      Czyżbyś się wstydziła mieć takie myśli jak ja, hm? ;-)

      Usuń
    9. Absolutnie nie mam nic przeciwko myślom zgodnym z Twoimi Kasieńko, ale wiesz … hmmm… ja z tych grzecznych jestem ;-)

      Usuń
    10. Aniu, ja też jestem grzeczna. Potwierdza to każdy, kto mnie zna. Grzeczna, miła, niepaląca, mało pijąca, wracająca do domu o ludzkich godzinach.
      A grzeszenie tutaj myślą i mową to zupełnie inna bajka :-)

      Usuń


    11. Och, ma nadzieję, że Cię nie uraziłam wcześniejszym moim komentarzem, bo nie taki był jego cel, a dla jasności dodam, że uważam Cię za bardzo grzeczną osobę.

      Usuń
    12. Nie uraziłaś. :-) Przecież z przymrużeniem oka to wszystko piszemy.
      A za komplement bardzo dziękuję :-)

      Usuń
  3. Witam moje zrysiowane koleżanki.
    Piękne są te zdjęcia. Oh jakbym poismyrała go po tych włoskach.
    A co powiecie o tych, są nisamowite.
    https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/1466281_700633196627800_1057048457_n.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głupawka w pełnej krasie :-) To chyba po zakończeniu jakiegoś wywiadu. O czym rozmawiali, ciekawa jestem, skoro Rysiek chciał się powiesić.
      Nie wieszaj się, piękny, bo grozić Ci będzie reanimacja (usta-usta) w naszym wykonaniu, a tego to byś chyba naprawdę nie przeżył.

      Usuń
    2. Wiesz Jolu, uwielbiam tej jego „nowy” ( chociaż dla mnie nie aż tak nowy) dowcipny styl. Ale tutaj, mam wrażenie, ze są w pewnym sensie wyrwane z kontekstu. Nie widziałam ( chyba jeszcze nikt nie widział) tego Ryskowego wywiadu udzielonego dla MTV, który to bardziej wyjaśniłby o co chodzi z tym krawatem

      Usuń
    3. W ostatnim przetłumaczonym dzisiaj przez Justynkę wywiadzie Rysiek wyraźnie powiedział, że praca nad Hobbitem i z takim świetnym reżyserem nauczyła go dystansu do siebie i do zawodu jaki wykonuje. http://www.youtube.com/watch?v=6al6nBaMQWw&list=FLyQXVvESXwS9J9NGcKd1gYw

      Usuń
  4. Te zdjęcia Sarah trochę jakby skracają naszego Ryśka, nie są zrobione od dołu, lub normalnie.
    To drugie zdjęcie jakby mówiło idziemy prost drogą kariery i miłości fanów nie zbaczajmy ani w lewo ,ani w prawo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam się aż tak na fotografii ( pomimo, że uwielbiam je robić), ale wydaje mi się, że perspektywa tu jest całkiem słuszna Jolu. Gdyby zrobili Ryśkowi zdjęcia od dołu wówczas byłaby to „żabia perspektywa” a wówczas Ryś wydawałby się nienaturalnie dużym. Brak punktu odniesienia ( np. jakieś walizki czy krzesła) uniemożliwia widzowi zorientowanie się czy obiekt jest wysoki czy też niski ( chociaż my znając RA doskonale wiemy, ile on ma wzrostu ;)) ale tak ustawiony aparat pozwala nam „stanąć” mniej więcej na tej samej wysokości- a mnie to się bardzo podoba mimo, że jestem dość wysoka.

      Podoba mi się Twoja interpretacja tego zdjęcia :-)

      Usuń
    2. Nie znam się na fotografowaniu, chociaż bardzo lubię je oglądać, szczególnie Ryśkowe.
      Z pewnością masz Aniu rację. Przyznam Ci się, że wolę oglądać obrazy szczególnie impresjonistów - to zawdzięczam Rysiowi.

      Usuń
    3. Kasieńka jest z pewnością młoda i ma takie skojarzenia, całkiem słuszne jak dla młodej osoby.
      Ja myślę, że Rysiek chwali się -patrzcie nawet w butach potrafię się jeszcze nieźle wyginać,
      przecież kiedyś tańczyłem i jak kot się wyginałem.
      To trzecie myślę żebym zinterpretowała tak. "Już mnie głowa boli od odpowiadania wciąż na te same pytania nie przygotowanych do wywiadu dziennikarzy"

      Usuń

    4. Bo wiesz Jolu, oglądać Ryśkowe zdjęcia to my tu wszystkie, jak sądzę, bardzo lubimy ;-) ja miałam wspaniałego nauczyciela plastyki w liceum ( wprawdzie alkoholik był z niego niezły) ale nauczył nas umieć patrzeć na obrazy, a zaczął właśnie od impresjonistów, więc doskonale Cię rozumiem Jolu

      Usuń

    5. Tak, poza na zdjęciu nr 1 udowadnia, że RA to wysportowany facet – o czym jeśli dobrze pamiętam mówiłyśmy wcześniej ( chyba, że pani Dunn szybko zrobiła to zdjęcie ;-))
      I mam nadzieję, że Rysia nie będzie bolała głowa od tych wszystkich wywiadów ;-)

      Usuń
    6. Jolu, wszystkie tu jesteśmy młode - jak nie duchem, to ciałem.
      Młodość fizyczna to rzecz bardzo względna. Metryki to nie będę okazywać, ale mimo że od Ryśka jestem młodsza, to nastolatkowie chyba już próchno we mnie widzą (ewentualnie, jeśli są grzeczni, to stateczną niewiastę).
      Takie stanie na palcach w odchyleniu i na ugiętych kolanach to chyba nie sprawia panom większej trudności. Mężczyźni trochę inaczej środek ciężkości mają ustawiony - nam trochę biust sprawę komplikuje.
      A odpowiedzi na te same pytania Rysiek ma już opanowane do perfekcji - czaem odpowiedź jest słowo w słowo identyczna jak w poprzednich wywiadach. Czasem sobie myślę, że mógłby nagrywać odpowiedzi na te najczęściej zadawane pytania i puszczać je z małego dyktafonu, a sam odpocząłby sobie w tym czasie, inaczej rzeczywiście mogłaby go głowa i gardło rozboleć od powtarzania w kółko tego samego jak katarynka.

      Usuń
    7. Kasieńko, myślę, że należysz do osób które się tak szybko nie obrażają, jeżeli Cię czymkolwiek uraziłam to z całego serca przepraszam.
      Ja nie należę do bardzo młodych osób, ale w środku czuję się bardzo młodo.
      Chodzę cały czas z Mp3 mając słuchawki w uszach słucham muzyki.
      Lub jak jadę do pracy z Mp4 oglądam klipy z Ryśkiem.

      Usuń
    8. Eeej, dziewczyny, co Wy z tym obrażaniem? Ja się przecież nie obrażam - wprost przeciwnie, bawię się przednio. Może to z moich odpowiedzi wypływa jakiś ton urażonej hrabiny??? Tak to jest, jak się nie widzi twarzą w twarz i nie słyszy tonu głosu - można czasem interpretować czyjeś wypowiedzi zupełnie na opak. Przydałyby się w blogerze jakieś śmieszne emotikonki, wtedy byłoby wiadomo, czy piszę żartobliwie, czy na serio, czy z fochem :)

      Usuń
    9. Dziewczyny potwornie kulturalne są - zapewne od urodzenia a jeszcze udzieliła im się brytyjskość od Ryśka i mamy Wersal.
      Kasieńko, zdecydowanie z żadnej z Twoich wypowiedzi nie wypływa ton urażonej hrabiny. Ale intonacji brakuje istotnie. Chociaż i tak, zdaje mi się radzimy sobie całkiem nieźle - w końcu inteligentne kobiety jesteśmy.

      Usuń
    10. Tylko nie Wersal, Zosiu! :-) W Wersalu za panowania Ludwików ubikacji nie było, potrzeby większe i mniejsze załatwiało się pod siebie, za kotarami lub do kominków, więc smród aż nosy urywał. A tu słodko jest i pachnąco :-)
      Oj, radzimy sobie :-) Na tyle, że to aż uzależnia. Zamiast na pracy się skupiać, to ja na blogu siedzę, wpisy czytam i do Ryśka się ślinię. Tfu, Sodoma i Gomora! :-D

      Usuń
    11. A myślisz, że ja robię inaczej? Teoretycznie sprawdzam rozrachunki (koniec roku tuż, tuż) a praktycznie to samo co Ty. Jedno oko na Ryśka, drugie oko na konta, w głowie Rysiek, wzrok maślany, drżące dłonie a niekiedy i kolana (zależnie od zdjęcia), w głowie chaos, dla niepoznaki przekładam papiery z jednej strony biurka na drugą. Blog uzależnia równie silnie jak sam Rysiek.

      Usuń
    12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    13. Blog Ani strasznie uzależnia, jest taki świetny i osoby piszące i temat.
      .Ja jestem na urlopie (na porządki świąteczne) a odejść od niego nie mogę.

      Usuń
    14. Też ubolewam nad tym, że na bloggerze nie ma fajnych emotikonek ( jak i wielu fajnych rzeczy), a może to ja nie potrafię ich tu zainstalować. Kasieńko, z Twoich wypowiedzi absolutnie nie wypływa ton urażonej hrabiny, uwielbiam Twoje poczucie humoru i to, że czasem „pchasz” mnie na ścieżki po których nie zawsze mam odwagę ( publicznie) chodzić.

      Dzięki Dziewczyny za miłe słowa o tym miejscu i dzięki, że razem tu tak wspaniale je tworzycie:*

      Usuń
  5. Oki, będę już się z Wami żegnać. Słodkich RAsnów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Aniu za pogaduchy (nocne Polek rozmowy). RA słodkich snów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dość dziwne rozmowy, bo o pewnym Angliku ;-)
      Dobranoc:)

      Usuń
    2. Ależ tego Anglika muszą piec uszy od ciągłego obgadywania.
      Dobranoc :)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.