sobota, 14 grudnia 2013

Nowe zdjęcie Richarda Armitage'a. / New photo of Richard Armitage.

 Richard Armitage - zdjęcie z sesji zdjęciowej Sarah Dunn. /Richard Armitage in Sarah Dunn's photoshoot.  
Źródło/Source
Podoba mi się ten nowy styl pana Armitage'a. 
I like this new style of Mr. Armitage.

52 komentarze:

  1. Pytanie - czy to jego nowy styl, czy styl obsługujących tę sesję specjalistów od mody i urody? To, czy Rysiek zmienił sposób ubierania się, czy nie, zobaczymy dopiero na fotkach trochę mniej oficjalnych, z lotnisk, wywiadów telewizyjnych i spotkań fanowskich.
    Tutaj ta skórzana kurteczka trochę za ciasna się wydaje - fałdy poniżej piersi wskazują, że Rysiek raczej by jej nie dopiął, a gdyby nawet dopiął na siłę, to trzasnęłaby przy głębszym wdechu. RA jest zbyt "torsiasty" na ten ciuszek szyty raczej na metroseksualnych chłoptasiów o ptasich klatkach piersiowych.
    Ta pewna niesforność fryzury każe mi się zastanawiać, jak Rysiek prezentuje się rano, tuż po obudzeniu. I za każdym razem słodko mi się robi na sercu, gdy wyobrażam sobie te lekko kręcone pasemka spadające mu na zaspane jeszcze oczy. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Kasieńko, nie wiadomo czy faktycznie to jest „nowy styl RA” , chodziło mi o to, że ten „nowy look” coraz bardziej mi się podoba. I coraz bardziej podobają mi się te jego dłuższe włosy. Mnie też przypominają sir Guy’a ( widziałam, że niektórym sir Guy’a z 3-go sezonu) i to tego z drugiego sezonu. Co do kurtki mam wrażenie, że jest idealna dla niego, i tak po cichu zastanawiam się ile tych skórzanych kurtek Ryś już ma.

      Usuń
    2. Trzy na pewno :-)
      Czy ta jest czwarta? Trudno powiedzieć. Nie wiadomo, czy aktorzy w tej sesji występowali w swoich ubraniach, czy w wypożyczonych na potrzeby zdjęć. I czy Rysiek później je odkupił, czy stwierdził, że mu się nie podobają / nie leżą / nie opłacają. Gdyby dostawali wszystkie ubrania, w jakich są fotografowani, to po takiej sesji np. w Esquire Rysiek byłby baaardzo bogaty.

      Usuń

    3. Faktycznie, nie pomyślałam, że może to być wypożyczona kurtka. Myślę, że nawet bez otrzymania tych ciuszków RA jest baaaaardzo bogaty :-)

      Usuń
    4. ( oczywiście chodziło mi o jego bogate wnętrze ;-) )

      Usuń
    5. Sądzę, Aniu, że jest bogaty i wewnętrznie, i zewnętrznie. Raczej nie musi na razie wybierać między opłaceniem rachunków a kupnem chleba ze smalcem.
      A gdy do tego bogactwa finansowego i duchowego doda się jeszcze jego pozostałe (np. cielesne) walory, to okazuje się, że RA wart jest co najmniej tyle, co jego waga nawet nie w złocie, a w platynie i diamentach. Skarb nasz kochany :-))) Our Precioussssss.

      Usuń
    6. Masz rację, mimo, że RA dużo nie waży, to prawdziwy z niego Arkenstone dla nas. <3

      Usuń
  2. Kasieńko Rysiek zawsze lubił takie przyciasne kurtki (kiedyś nazywano je olimpijkami) oraz bardzo dopasowane spodnie, opinające jego zgrabną pupę i pięknie umięśnione cudne uda..Przecież on nie kupuje sobie ciuszków tylko stylista nie umie dobrać rozmiarów, albo nie umie go namówić na większy rozmiar.

    OdpowiedzUsuń
  3. W tej sesji zdjęciowej dopasowanie osiągnęło już maksymalne wartości (jest to, jeśli się nie mylę, ten sam zestaw ubrań, który Rysiek prezentował za drabiną). Trudno mi sobie wyobrazić, żeby w tych ciuszkach chodził np. po zakupy. Przyciasność przyciasnością, ale kurtka wyraźnie mu się nie dopina, a spodnie... Cóż, obawiam się, że przy chodzeniu strasznie by mu obcierały "atuty".

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to jest zdjęcie z sesji zdjęciowej Sarah Dunn (to z drabiną). Zauważ Kasieńko, że każde spodnie mu przygniatają jego atuty. A skórzane w szczególności, nawet te z Robin Hooda, chociaż to jest bardzo seksy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawam, czy to wina spodni, czy atutów? ;-)
    Chyba Rysiek jeszcze nie miał na sobie aż tak przylegających dżinsów jak te z najnowszej sesji. Naprawdę zastanawiam się, czy mógł w nich chodzić dłuższy czas bez poczucia pewnego dyskomfortu. Mimo wszystko my, kobiety, mniej ryzykujemy, nosząc obcisłe ciuszki, niż panowie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj miał. Obejrzyj zdjęcie ze Spooksów i wcześniejszych. Ale atuty to też ma galancie, ale taki chłop nie może mieć przecież orzeszków (zdjęcie na basenie w slipach).

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale twarz ma piękną. Po tych włosach to bym go pomiziała. Pewnie jak wstanie rano to godzinę musi je doprowadzać do stanu normalności. Chętnie bym mu w tym pomogła.

    OdpowiedzUsuń
  8. No właśnie te Spooksowe dżinsy trochę luźniejsze mi się wydają, ale to już chyba indywidualna ocena.
    Taaak, u Ryśka sprawdza się ten przesąd dotyczący męskich nosów. :-D Zdjęcie na basenie każda szanująca się fanka zna w szczegółach. Ciekawa jestem, czy z perspektywy czasu Rysiek trochę się go nie wstydzi - ten wywiad, w którym próbował udusić swojego rozmówcę za puszczenie fanowskiego filmiku z mniej lub bardziej nagimi ujęciami, chyba o czymś świadczy.

    OdpowiedzUsuń
  9. To "pomaganie" Ryśkowi pewnie skończyłoby się jeszcze większym rozczochraniem niesfornej czupryny. :-D

    OdpowiedzUsuń
  10. Rysiek jak do tej pory jest bardzo nieśmiały i wstydzi się niektórych filmowych ujęć. Chociaż nie ma czego ma bardzo zgrabne nogi niejedna dziewczyna by chciała mieć takie zgrabne i śliczną pupę.
    Przecież jest aktorem i musi w pewnych scenach pokazać to co mu reżyser karze. U aktora liczy się każda rola zapewniająca przetrwanie w branży. Kiedyś czytałam, że David Duchowny (Archiwum X). rozpoczynał karierę od filmów porno.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rysiek pewnie jest świadomy tego, że ma piękne ciało. Przecież ślepy nie jest, w domu lustro ma, a na zdjęciach też się widzi. Zresztą, mniej lub bardziej umyślnie, podkreśla ubraniem swoje atrakcyjne męskie kształty.
    Myślę, że jego wstyd jest powodowany raczej niechęcią do postrzegania go li i tylko jako seksownej bestii, zamiast uwzględniania całokształtu - aktorskiego warsztatu, charakteru, etyki.
    Przecież my, kobiety, też tak mamy. Większość chętnie zakłada sukienki, które w ładny i nienachalny sposób podkreślają biust, talię, biodra, nogi, ale nie lubi, gdy ktoś nie widzi w nich niczego więcej poza biustem i nogami.
    Taaak, w pewnych scenach Rysiek pokazał prawie wszystko, ale wtedy brał, co się nawinęło. Ciekawa jestem, czy teraz zdecydowałby się na rolę, która byłaby ciekawa pod względem aktorskim i dobrze płatna, ale wymagała od niego zupełnej nagości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę aby teraz Rysiek zdecydował się grać w nawet lekko rozbieranych zdjęciach.
      Jego pozycja w branży jest teraz jest bardzo wysoka. Chyba rozsądny twórca takiej roli by mu nie śmiał nawet zaproponować.

      Usuń
    2. Ale nie chodziło mi o jakieś "soft porno", tylko naprawdę ambitny film, w którym mimo wszystko będzie musiała być pokazywana pełna nagość, niekoniecznie w seksualnym kontekście. Tak by Rysiek naprawdę miał dylemat: czy brać udział w wysokobudżetowej produkcji ze scenariuszem wspaniałym, ale wymagającym pokazania "walorów", czy skromnie odmówić, rezygnując przy tym z szansy zagrania w czymś naprawdę fenomenalnym. Zastanawiam się, co wtedy by wybrał.

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że Ryś nie ma problemów ze swoja nagością. O ile dobrze pamiętam, rozbierał się w paru produkcjach ze Spooksami włącznie . Chyba nie wzbraniałabym się przed obejrzeniem np. dobrego erotycznego thilera z RA w roli głównej :-)

      Usuń
    4. No właśnie, w Spooksach zaprezentował się w pełnej (tylnej) krasie, a podtekstów nie było w tym żadnych. Podobnie w Strike Back - też nagość aseksualna, mająca na celu wyłącznie podkreślenie upokorzenia bohaterów.
      Bob, kto by się wzbraniał przed oglądaniem thrillera erotycznego z naszym ulubieńcem? Chyba tylko te, które bałyby się, że padną z zazdrości skierowanej w stronę ekranowej partnerki Ryśka.

      Usuń
    5. Och Bob, pomysł z thrillerem bardzo ciekawy, ale nie sądzę aby RA zgodził się na taką propozycję, mimo, że jak sądzę nie ma z tym większych problemów ( pod warunkiem, że nie będzie tego widzieć jego mama ;-))

      Usuń
    6. Zawsze można trochę wytężyć umysł i patrząc na nią, widzieć siebie. A jeśli się nie uda , to po seansie pozostaje nocne fantazjowanie. Myślę, że wyrzut tych wszystkich hormonów na widok nagiego Ryśka nie pozwoli nam mdleć z powodu takiej błahostki, jak zazdrość o ekranową ( podkreślę wyraz ekranową ) partnerkę Ryśka.

      Usuń
  12. Witajcie zRYSIOwane Siostry! Właśnie sobie uświadomiłam, że minął rok od kiedy pierwszy raz zobaczyłam Rysia na ekranie (Ach, cudowny pan Thornton...) i chociaż brak czasu uniemożliwia mi teraz śledzenie wszystkiego co się dzieje w RA świecie, moja fascynacja nie zelżała ani trochę ;-)
    Na tym zdjęciu Ryś wygląda super. Młodszy o jakieś 10 lat ( to chyba zasługa nowej fryzury i tego błysku w oku), w tej skórze przypomina mi Guya i będę z Wami szczera - taki wizerunek doskonale wpasuje się w moje fantazje ;-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Bob! :-) Ta fryzura spodobała mi się od samego początku. Lubię, jak mężczyzna ma dłuższe włosy, bo jest co przeczesywać palcami. Warunek, że włosy muszą być ładne i gęste, jest tu spełniony.
      Dłuższe włosy + skórzane wdzianka to Guy w pełnej krasie. Może czas na nowy sezon Robin Hooda, tylko z bardziej inteligentnym scenariuszem i bez Robin Hooda. :-) Tytuł: "Powrót Guya".

      Usuń
    2. Jestem za! Guy to jedna z moich ulubionych postaci. Proponuję, żeby tym razem serial był przeznaczony tylko dla pełnoletnich kobiet ;-)

      Usuń
    3. O tak! :-) Tylko obawiam się, że byłby nadawany o karygodnych godzinach, ale czego się nie robi dla Guya. Poza tym po takim nocnym przerywniku miałoby się wyjątkowo piękne sny.

      Usuń
    4. Gratuluję rocznicy Bob!
      Ja również jestem za! Taki serial ( bez Robina) byłby o wiele ciekawszy ;-)

      Usuń
    5. Dziękuję Aniu! Ten rok minął mi błyskawicznie. Wiele się u mnie wydarzyło - i złego i dobrego - jak to w życiu, ale przez cały czas nie przestawałam myśleć o RA. To pomagało przetrwać trudne chwile, a radosne dosładzało. Aż trudno uwierzyć, że jeden facet, którego przecież nie znam osobiście, tak na mnie działa :-)

      Usuń
    6. To prawdziwa magia Rysia, że tak na nas wpływa. Dodaje skrzydeł gdy tego potrzebujemy, a gdy jest ciężko to wystarczy pomyśleć o jego postaci ( przynajmniej ja tak robię;-)), jeśli nie o nim samym, i wówczas jakoś łatwiej to wszystko znosić.

      Usuń
    7. Tak, to musi być TA magia :-)

      Usuń
  13. Ja też jestem za. Może kiedyś scenarzyści wskrzeszą Guya bez Robina i Marion.
    Ona mnie denerwowała swoim lekceważeniem biednego i zakochanego Guya.
    Może wskrzeszą Lukasa. Rysiek w jednym z wywiadów o tym mówił. Jest to bardzo ciekawa postać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, jak by wytłumaczyli "zmartwychwstanie" zarówno Guya, jak i Lucasa. Chyba że uznaliby ostatnie odcinki obu seriali za nieporozumienie, dokręcili alternatywne zakończenia, a potem kontynuowali losy naszych ukochanych bohaterów.
      Co prawda ja bym nie potrzebowała żadnego logicznego uzasadnienia dla powrotu obu postaci. Cieszyłabym się, że są - i tyle. A ich śmierć uznała za scenariusz alternatywny.

      Usuń
    2. Och nie muszą ich od razu wskrzeszać, mogą to zrobić, tak jak niektórzy autorzy fanficków, pisząc scenariusz poprzez dopisanie jakiejś luki, jak np. gdy w sezonie trzecim sir Guy „zniknął” na parę chwil ;-)

      Usuń
    3. Przecież Guya kochana siostrzyczka mogła ranić a trucizna na mieczu nie była taka, żeby zabić człowieka. Guy się wydostał jakoś spod gruzów. Piwnica miała mocne stropy.
      Lukas mógł skoczyć z wieżowca na jakieś miękkie podłoże, mógłby być tylko ranny.

      Usuń
    4. Czyli możliwości jak rozpocząć taki serial jest wiele :-)

      Usuń
    5. W przypadku Lucasa, to wystarczy nakręcić cały sezon po tytułem Spooks 8A. I gotowe. "Sezon burz" Sapkowskiego, to właśnie coś w tym stylu. Wiedźmin zginał już jakiś czas temu, ale autor napisał fanfika i umieścił akcję pomiędzy pierwszymi opowiadaniami a pięciotomową sagą .:)

      Usuń
    6. Ograniczyć twórców może tylko wyobraźnia, pytanie tylko czy Ryś „wszedłby” ponownie do tej rzeki, chociaż kiedyś wspominał ( przed londyńską olimpiadą), że fajnie byłoby zrobić filmową wersję „Spooksów”

      Usuń
    7. Z Lucasem dałoby się tak zrobić, ale w przypadku Guya wypełnianie fabularnych dziur w poprzednich seriach byłoby ciut niewykonalne. Trochę latek minęło i Rysiek, mimo że wygląd ma teraz bardzo "guyowaty", jest jednak starszy - i to widać.
      Propozycja Joli, że Guy się ocknął i wygrzebał spod gruzów, jest całkiem sensowna. Ranny i zszokowany, uciekł gdzieś przed siebie, tracąc zmysły i pamięć na ładnych parę lat. Gdy pod wpływem jakiegoś impulsu z przeszłości przypomina sobie, kim jest, wraca do Nottingham... I tu zaczynamy sezon 4, pełen emocji i ostro romansowych wątków.

      Usuń
    8. No proszę, jak pięknie rozpoczyna się Twój sir Guy’owy fanfik Kasieńko :-)

      Usuń
    9. Jaki fanfik, Aniu, jaki znowu fanfik? To się nazywa scenariusz filmowy, ha! :-D

      Usuń
    10. Och sorry, nie chciałam urazić :-)

      Usuń
    11. Kasieńko ten sezon 4 byłby świetny.

      Usuń
    12. Ech, dziewczyny, jakie my tu ostatnio kreatywne jesteśmy. Strach się bać, do czego dojdzie, jeśli szare komórki będą nam pracować z taką intensywnością jak ostatnio.
      Szkoda, że wiele z rodzących się tu idei pozostanie niewykonalnych ze względu na różne ograniczenia. Jedyną osobą, która mogłaby mieć jakiś wpływ na ich zrealizowanie, jest sam Rysiek. Doprawdy, mógłby trochę poduczyć się polskiego i wpadać tu czasami, żeby dowiedzieć się, co się roi w naszych ślicznych (niewątpliwie) główkach, a później wywrzeć nacisk na producentów, reżyserów i inne osoby z tzw. branży. No szkoda, żeby wszystkie te genialne pomysły się marnowały.
      A na razie życzę Wam dobrej nocy. :-)

      Usuń
    13. może nie wszystkie pomysły się zmarnują.
      Również życzę Tobie i pozostałym spokojnej nocy :-)

      Usuń
  14. Na mnie Rysiek wpływa bardzo pozytywnie, jego piękno uspokaja moją duszę.
    Wracając do dalszych filmów Ryśka to chciałabym go zobaczyć w filmie razem z Evangeliną Lilly-chyba między nimi jest chemia. Pasowali by do siebie.
    Evangelina jest kobietą do "tańca i rózańca".O takiej partnerce kiedyś Rysiek mówił.
    W Berlinie na balkonie Rysiek patrzył na nią z miłością i zachwytem. Takie odniosłam wrażenie.
    W wywiadzie dla Cinemaxa ciągle na siebie spoglądali i doytykali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg wszechwiedzącego internetu Evangeline jest w stałym związku - przed zdjęciami do "Hobbita' urodziła dziecko.
      Mimo to Ryśkowi życzę znalezienia jak najwspanialszej kobiety. Jeśli między nim a EL jest coś więcej niż koleżeńska sympatia, to niech to wypali i szczęście im przyniesie.
      Osobiście za Evangeline nie przepadam. Nie, nie przemawia przeze mnie zazdrość zielonooka. Po prostu trochę drażni mnie jej sposób bycia, a i typ urody ma zupełnie nie z mojej bajki ("nasza" Daniela podoba mi się o wiele bardziej).

      Usuń
    2. Dzięki za info o EL, bo prawdę mówiąc mało o niej wiem. I tak jak Wy również Ryśkowi życzę wszystkiego co naj...

      Usuń
    3. aż z ciekawości obejrzałam ponownie balkon w Berlinie i ponownie wywiad dla Cinemaxa i nie widzie tam żadnych czułych spojrzeń ani dotykania ;) strasznie Jolu chcesz zeswatać nam tego Rysia ;) ja tam mysle że gdzies tam jest ktoś bliski Rysiowego serca tylko zainteresowany się nie chwali ale nie jest to raczej Evangeline. Richard z taką sympatia z jaką odnosi sie do niej odnosi się do wileu koleżanek i kolegów z planu dlatego jest myślę tak lubiany. Notabene Evangeline na samym początku promocji tego filmu wzbudziła moja sympatię ale z czasem przypomniało mi się, że za czasów Losta jej nie lubiłam, mam podobnie jak Kasienka, delikatnie mówiąc jest 'nadaktywna' - nie leży mi ten typ, a przy okazji zbliżeń jej twarzy mam niepokojące wrażenie że zaeksperymentowała z botoksem :( ale może to wina makijażu.

      Usuń
    4. Też mam wrażenie, że z jej brodą jest coś nienaturalnego

      Usuń
  15. Nieważne ile Rysiek ma swoich skór, ważne że potrafi je nosić. Nie każdy mężczyzna tak pięknie się prezentuje w skórze. Rysiek ma ich kilka, widać,że je lubi.
    Ja też już mówię RA-snów.
    Dobrej nocy.

    OdpowiedzUsuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.