Dziwne, bo pomimo, że nie widziałam spektaklu to patrząc na
ten króciutki filmik jestem bardzo wzruszona.
Aktualizacja: w związku z tym, że powyższy film jest już
prywatnym filmem, poniżej krótszy, ale zawierający te same emocje.
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Mnie Aniu aż łezki poleciały. Ciekawa jestem, jak moja przyjaciółka przeżyła to ostatnie przedstawienie. Nie wiem jak długo trzeba będzie czekać na jego następny występ w Londynie.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że był to dla niej wyjątkowy wieczór, Jolu. I mam nadzieję i mocno za to trzymam kciuki, że nie będziemy musieli długo czekać na ponowne pojawienie się Ryśka na teatralnych deskach w Londynie.
UsuńZmienili stronę ,ale jest na YT:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=kWhjfVdqPR8
dzięki, post zaktualizowany :-)
UsuńCzy te zdjęcia nie są wzruszające ?
OdpowiedzUsuńhttps://m.facebook.com/story.php?story_fbid=542438732524990&id=100002766038656
Są i to bardzo …
UsuńByły on robione 10 września, wczoraj Yael Farber nie mogła być, za to wczoraj Ryśka oklaskiwał Kevin Spacey. Podobna nie samowity miała wyraz twarzy-oj posypią się role dla naszego ulubieńca.
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, że Ryś będzie miał w czym wybierać, ale również że znajdzie czas na wypoczynek.
UsuńWidać szczęśliwego i wzruszonego człowieka. Życzę RA (sobie i nam) podobnych doznań więcej. Przedstawienie było naprawdę znakomite. Myślę, że Kariera otworzyła szerzej drzwi przed Panią Reżyser.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zrysiowane
Dorota
P.S. Co RA ma z tyłu na szyi? Wygląda jak szew!
Też mi się wydaje, że to urządzenie pomagające w kontakcie z bazą.; -) Zastanawiam się dlaczego go ma, bo przecież żadna z Was, która widziała „The Crucible” nic o tym szczególe nie wspomniała. Więc przypuszczam, że zmieniono tekst bo nie sądzę, żeby po trzech miesiącach Ryś zapomniał tekstu.
UsuńZgadzam się Doroto, zarówno dla Rysia jak i dla pani reżyser to wielki sukces.
Również pozdrawiam :-)
Przy rejestrowaniu sztuki nie chodzi tylko o tekst, ale o ustawienie aktora względem kamery i oświetlenia. W zakończeni spektaklu wszyscy twórcy wychodzą na scenę, może być, że przy pomocy Ryśka zapraszano ich na scenę.
UsuńDorotko, dziękuję o informacje o przedsubskrypcji.
Zgoda co do ustawienia aktora/aktorów względem kamer czy oświetlenia, ale z drugiej strony jako że nagrywanie nie mogło przeszkadzać w emocjach jakie aktorzy mieli do przekazania w tej sztuce, w końcu byli tam widzowie, dla których w głównej mierze był ten spektakl, więc nie sądzę aby w ten sposób „kierowano” Rysiem. Ale trzeba będzie poczekać na efekt końcowy.
UsuńWygląda mi to na słuchawkę (taka jaką mają dziennikarze prowadzący na żywo program), ta scena z pewnością będzie na filmie (już nie mogę się doczekać).
OdpowiedzUsuńA rzeczywiście, sterczy jakiś kabelek. Zmyliły mnie plasterki.
UsuńDokonałam już przedsubskrypcji na filmowy zapis przedstawienia i czekam z niecierpliwością na informację.
Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie RA znowu się pojawi na scenie, bo do LA raczej się nie wybiorę ;-)
Dorota
Też mam taką nadzieję :-)
UsuńDorotko, jak i gdzie (na jakiej stronie) można zapisać się na przedsubskrypcję.
OdpowiedzUsuńNa stronie Digital Theatre jest zapowiedź. Wysyła się e-maila i procedura się uruchamia. Otrzymuje się maila zwrotnego i "pre sale registration" będzie potwierdzona. Co dalej i ile to będzie kosztowało, okaże się, gdy "The Crucible" będzie można kupić. Według DT nie potrzeba instalować jakichś szczególnych programów, żeby oglądać udostępniane przedstawienia. Wyjdzie "w praniu".
UsuńNiech RA będzie z tobą.
Dorota