Co można powiedzieć... Jestem poruszona. Cudowna, wspaniała historia, która brzmi jak bajka i spełnienie marzeń. To JEST spełnienie marzeń, i cieszę się, że komuś się to przydarzyło. Życie jest piękne i potrafi zaskakiwać :)
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Co można powiedzieć... Jestem poruszona. Cudowna, wspaniała historia, która brzmi jak bajka i spełnienie marzeń. To JEST spełnienie marzeń, i cieszę się, że komuś się to przydarzyło. Życie jest piękne i potrafi zaskakiwać :)
OdpowiedzUsuńMnie też to bardzo to wzruszyło. Już pomijam fakt, że pani N zdobyła się na odwagę aby zaczepić mamę Armitage…
Usuń