piątek, 25 października 2013

Happy Guy Day! I jeden piękny fanart. / Happy Guy Day! And one beautiful fan art.

Dziś chcę Wam zaprezentować jeden fanart z sir Guy'em w roli głównej. Jeśli dobrze rozumiem autorką jest Elena a fanart znalazłam tutaj
Today I would like to present you one of fanart inspired by Sir Guy. Its author is Elena,  if I understand correctly, and the fanart I found here.
Źródło/ Source

I przyznam, że bardzo lubię sposób w jaki autorka edytuje zdjęcia. Szczególnie podoba mi się ten, ten oraz ten ( chyba nie muszę mówić dlaczego;-) ). 


Czy nie macie wrażenia, że patrząc na powyższy fanart, to tak jakby czytało się pewnego rodzaju fanfik?
I must admit, I really like the way the author edits the pictures. I especially like this, this, and this one (need I say why? ;-)). 


Do you have the same feeling as I have that when I look at the above fanart I feel like I'm reading a fanfic?
Happy Guy Day, 

Wszystkim!
Happy Guy Day,
Everyone!

35 komentarzy:

  1. Cześć:)

    Ale fajny fotomontaż:) Normalnie jak pirat z Karaibów:) Chociaż nie, bardziej pasuje na korsarza w służbie Jej Królewskiej Mości:)

    Reszta fanartów zaproponowanych przez ciebie tez mi się bardzo podoba. A ten gdzie Richard stoi oparty o mur szczególnie:) Jest bardzo romantyczny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka Derweno:*
      Hmmm korsarz… ależ to ładnie brzmi w zderzeniu z sir Guy’em. <3

      Mnie w tym fanarcie z sir Guy’em podoba mi się, że tu jest on taki pewny siebie ( och, to spojrzenie nie znosi sprzeciwu), że w tle jest dziewczyna ( może utracona jego miłość?), że w pobliżu jest skrzynia ze skarbami ( i już się zastanawiam, czy je ktradł-eee nie! czy ich strzeże) no i ten okręt… naprawdę już dawno moja wyobraźnia tak nie szalała :-)

      Faktycznie, RA na tle schodów jakby czekał tuż za rogiem, czyż nie?

      Usuń
    2. Tak się zapatrzyłam na Guy'a i skarb, że dziewczyny nie zauważyłam:P

      Właśnie tak. Jak w tej reklamie pewnej marki piwa. RA. Tuż za rogiem:)

      Usuń
    3. Jasne, bo konkurencji się nie zauważa :D
      Ups, nie oglądam tv, ale chyba rozumiem o czym mówisz;)

      Usuń
    4. Była taka reklama jakiś czas temu piwa Żubr, Hasło było "Żubr. Tuż za rogiem."

      Hehe:) właśnie:) konkurencja.... jaka konkurencja:P

      Usuń
    5. Witajcie miłe miłośniczki RA:-)
      boski Nasz Ryś.

      Usuń
    6. Witaj Katarzyno :-)
      tak, on niezmiennie boski:-)

      Usuń
    7. Usiłowałam, bez skutku znaleźć link to zdjęcia ( chyba fotomontaż), Rysia w mundurze oficera Royal Navy, z epoki wojen napoleońskich, tam to wygląda, ech, cudnie, ten wzrok ta postawa. Może się której z Was poszczęści.

      Usuń
    8. chyba tego nie widziałam :(

      Usuń
    9. Może prześlę kopię na Twój mail Aniu?
      są dwa zdjęcia RA stoi i w pozycji siedzącej, mam tę 1.

      Usuń
    10. Oki, bardzo proszę, tak będzie mi łatwiej poszukać autora:)

      Usuń

    11. Fanarty doszły Katarzyno, dziękuję:* i przyznam się, że już je widziałam, jeszcze nie pamiętam gdzie ( chyba jestem zbyt zmęczona) ale postaram się poszukać linki ( a jak nie to wrzucę na moją „żabę”), aby inni mogli się również nacieszyć:-)

      Usuń
  2. Ileż wizualnych przyjemności. Rysiem naprawdę można ludzi leczyć - ostatnio (tzn. odkąd maniacko oglądam jego zdjęcia) bardzo mi się stan prawego oka poprawił (od maja borykam się z CRS-obrzęk i wysięk w siatkówce oka). W kwestii Robin Hooda jestem odwrotnie niż martini Jamesa Bonda: zmieszana ale nie wstrząśnięta. Gdyby nie fakt, że mogę podziwiać RA w skórze/ na koniu/ z mieczem/ bez koszuli to bym raczej tego serialu nie oglądała. Jak dla mnie trochę za infantylny - ale jestem dopiero w 1 sezonie, więc mogę się mylić. Marion nie podoba mi się już z mety (że się tak wyrażę): mogła mieć mężczyznę a wybrała chłopca. Zośka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ten lek ( Rysiowe zdjęcia) jeszcze bardziej Ci pomogą:-)

      Co do RH no cóż, wiadomym jest, że to jest serial dla dzieci ( niestety ;-) ) więc dla nas ( tej starszej młodzieży ;-)) musi się wydawać infantylny. Ale my z kolei potrafimy wybrać z niego to co najlepsze, czyli sceny z sir Guy’em <3

      Hmmm tak sobie myślę, że skoro oglądasz ( dopiero) 1-szy sezon to najlepsze dopiero przed Tobą Zosiu. Aż nie mogę się doczekać, aby usłyszeć z którego sezonu Guy najbardziej Ci przypadł do gustu. :-)

      Usuń
    2. Ten serial jest to jasne i oczywiste ogląda się dla Rysia, w skórze, na koniu, z mieczem u boku.
      Wszystkie te atrybuty kojarzą mi się jednoznacznie, z jednym :-))))

      Usuń
    3. O tak Aniu, dla Jego głosu, oczu tego uśmiechu, po prostu dla RA:-)
      mnie powala nawet Jego Monogram. Też ma konotacje boskie
      Fotki poszły:-)

      Usuń
    4. Jakoś nie mogę znaleźć linków do przysłanych przez Ciebie fotomontaży, więc wrzuciłam na ‘moją żabę’ i poniżej podaję linki dla zainteresowanych;-) a jeśli ktoś zna autorów tych manipulacji, to proszę aby dał nam tutaj znać:
      http://img546.imageshack.us/img546/6308/gr2a.jpg
      http://img196.imageshack.us/img196/3659/jhpj.jpg

      Usuń
    5. Uwielbiam to zdjęcie, zapraszające. jest cudne.

      Usuń
    6. Taaak, można się rozmarzyć, ale wiesz to nie jest dłoń Ryśka ;-)

      Usuń
    7. Teraz mnie powaliłaś na kolana Aniu, masz RA tak rozpracowanego??

      Usuń
    8. Nie, ale jego dłonie TAK! ;-)

      Usuń
    9. tak czy inaczej uwielbiam to zdjęcie, jest Jego słodka twarz i to mi do szczęścia wystarcza:-)

      Jestem pod wrażeniem Aniu rozpracowanych dłoni RA, haha:-)

      Usuń
    10. Mnie też to łagodne spojrzenie chwyta za serce:-) hmm i te lekko uniesione brwi<3

      co do dłoni nic już na to nie poradzę i chyba nie chcę tego leczyć ;-)

      Usuń
    11. Aniu, My wszystkie "cierpimy" na Morbus Lucretius Armtigias mnie jest z tym idealnie i już!
      Nie potrzeba nam żadnego leku, mnie na pewno.

      Usuń
    12. Taak poRA na mnie:-(
      Życzę Tobie Aniu miłego wieczoru, do zobaczenia jutro, DobRAnoc.

      Usuń
    13. Dobrej nocy Kasiu, dziękuję za pogaduchy:*

      Usuń
  3. Doba jest za krótka, żeby w pełni nacieszyć się RA. Biorę się za oglądanie RH (zamiast uczyć się angielskiego) - Ra działa stymulująco ale jednocześnie rozpraszająco, niestety. Ale oczywiście oglądam z napisami więc będę wyłapywać słowa - chyba można to potraktować jako ćwiczenie?
    Kieliszek białego wytrawnego wina i Sir Guy - to jest dobry pomysł na piątkowy wieczór. (Zwłaszcza jeśli rano wysłuchało się jak RA czyta rozdział o oświadczynach z"N$S", a po południu oglądnęło się kawałeczek dodatkowej płyty do Hobbita. że nie wspomnę o oglądaniu w tzw.międzyczasie w godzinach pracy zdjęć - najbardziej lubię te, gdzie ma podwinięte rękawy koszuli). No, ale co nam ciągle powtarzają? Najważniejsza jest systematyczność. Zośka
    Ps. Cieszę się, że w tym wieku (dalekim od teenager) coś mnie tak kręci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowania doba jest za krótka, aby nacieszyć się, odstresować się, pocieszyć się ( można tu jeszcze sporo wymieniać) RA zdjęciami, że o newsach nie wspomnę, a te dzieją się zazwyczaj wtedy, kiedy śpimy;-)

      Nie ma to jak łączyć przyjemne z pożytecznym, więc myślę, że nie trzeba będzie długo czekać na efekty tych „ćwiczeń”, Zosiu ;-)

      p.s.
      ja też się cieszę :)

      Usuń

  4. Tak troszkę z „innej beczki”, ale myślę, że może to Was zainteresować, bo wygląda na to, że RA 4/11 będzie w Nowym Yorku, więcej szczegółów poniżej:
    http://www.thehobbit.com/fanevent/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, trochę daleko ;)
    Ella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mam nadzieję, że będą jakieś „powtórki” Ello ;-)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.