Czyżby Richard Armitage serfował po internecie tutaj? | Does Richard Armitage surfing the internet here? |
Źródło/Source |
Wybaczcie, to tylko mój pokręcony umysł ;-)
A przy okazji, musicie przyznać, że jakoś trudno oderwać wzrok od jego rozpiętej koszuli.
| I'm sorry, it's just my twisted mind. ;-) By the way, it is difficult to stop looking at his unbuttoned shirt, isn't it? |
Ta gęsta Thorinowa broda dziwnie dodaje mu kilogramów, za każdym razem jak go z nią widzę w 'cywilu' wydaje mi się taki 'puchaty' ;-) no a koszula zalotnie rozpieta i zwraca uwage, Richarda takiego całkiem cywilnego w sieci jak na lekarstwo miło więc popatrzeć. Poza tym kolejny raz stwierdzam, że ona ma bajeczne nogi i dobry gust co do obuwia ;)
OdpowiedzUsuńhttp://worldofarmitage.tumblr.com/post/65219016836/microlina-to-all-the-expert-out-there-is-it-an tu całe zdjęcie
UsuńTak, broda zdecydowanie zmienia mu rysy twarzy. Mnie z kolei przykuło jego spojrzenie a w zasadzie jego skupienie. Jest tak pochłonięty tym co robi, że jakby cały świat nie istniał.
UsuńHmmm te jego dłuuugie nogi :-)
UsuńJest skupiony, a jednocześnie zmęczony, jakby miał za sobą długą noc lub długi i ciężki dzień i za wszelką cenę starał się czymś zająć umysł, żeby nie opaść głową na tę poduszkę, którą trzyma pod łokciem (chciałabym wtedy tam siedzieć i tak wysunąć nogi, by mógł złożyć głowę na moich kolanach, a ja bym mu delikatnie przeczesywała włosy palcami... marzenia...).
UsuńRozchełstana koszula w wykonaniu Ryśka zawsze mile widziana :)
hmmm piękne marzenie Kasieńko <3
UsuńMnie od jakiegoś czasu przeszkadza , że wiem dla kogo taka rozpięta ta koszula
UsuńNie sądzę aby tu ta rozpięta koszula była dla kogokolwiek.
UsuńJeju, gdybym siedziała obok niego na tej kanapie, to nie mogłabym się powstrzymać, żeby się do niego nie przytulić. :))
OdpowiedzUsuńNie dziwię się Lady Lukrecjo. Też bym chciała, i wówczas wreszcie bym wiedziała czym on pachnie ;-)
UsuńMógłby wreszcie zdradzić w jakimś wywiadzie, jakich pachnideł używa. Już sobie wyobrażam, jak skoczyłaby ich sprzedaż i co mężowie/narzeczeni/sympatie fanek Ryśka znaleźliby pod choinką :)))
UsuńA samotne miłośniczki RA i tak kupiłyby flakonik dla siebie, by móc odbierać Ryśka trzema zmysłami (dotyk i smak zostawiając, niestety, w sferze fantazji).
sama taki flakonik z chęcią bym kupiła :-) a że tego nie ujawni trzeba by samemu „sprawdzić” ;-)
UsuńMasz taką dobrą pamięć węchową, że zgadłabyś, czego Rysiek używa, gdybyś miała okazję go powąchać? Pachnideł są przecież setki!
UsuńA może będzie to kolejne pytanie, które prześlesz RA listownie? ;-)
kurczę, masz rację, chyba aż takiej dobrej pamięci nie mam :( ale wiedziałabym czy mnie ten zapach drażnił czy też nie;-)
Usuńhmmm takich pytań nie zadaję nawet moim kolegom z pracy….
Ja też nie zadaję, ale dlatego, że aż tak się w nich nie wwąchiwałam :-)
UsuńZa to wśród koleżanek pytania o perfumy są na porządku dziennym.
Cieszę się Kasieńko, że do tego wracasz. Ania, nie rozpraszaj nas tu proszę boskimi nogami RA (chciałabym mieć takie nogi), torsem i innymi bardzo pociągającymi elementami jego anatomii, tylko myśl co mu napisać. Zośka
UsuńPs. Między wierszami możesz wpleść oczywiście pytanie o zapach - dla mnie również jest to bardzo istotne.
a ja owszem wwąchiwałam się w moich kolegów, wiesz ciężko tego nie poczuć jeśli siedzi się od siebie na wyciągnięcie ręki ;-)
UsuńZosiu- proszę ….
UsuńZosiu, oczywiście, że będę wracać do tematu. O tak ważnej sprawie grzech by było zapomnieć :-))) Zresztą wszystkie Ani życzymy wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń (a żeby się spełniły, ten pierwszy krok trzeba wykonać).
UsuńBoskie nogi, naprawdę boskie! RA powinien naprawdę mocno się postarać, żeby TAKIE geny nie przepadły. Nie chcę niczego sugerować, ale podobno mam ładne nogi... ekhm!... przepraszam, nic nie mówiłam!
No to Twoi koledzy chyba z pół butelki na siebie wylewają. Albo masz naprawdę niezłe powonienie :)))
Usuńtak, chyba nikt nie chce, aby jego geny się zmarnowały, nawet on sam ( w jakimś wywiadzie powiedział, że kiedyś chciałby mieć żonę i dziecko)
Usuńa jeśli chodzi o kolegów, wygląda na to będzie to pierwsze ;-)
Przy takim trybie życia, jaki w tej chwili prowadzi, gdy częściej go nie ma w domu, niż jest, znalezienie kogoś na stałe, nie mówiąc już o rodzicielstwie, jest naprawdę trudnym, o ile nie niemożliwym zadaniem. Niestety, życie wymusza takie wybory - albo błyskotliwa kariera, albo spokojna rodzinna sielanka, z żoną, dziećmi i psem. RA miałby okazję i możliwości, by założyć rodzinę, gdyby wrócił do pracy w teatrze i kręcenia filmów w Wielkiej Brytanii.
Usuńtak, masz rację, jego wyborem jest kariera. A że to bardzo odpowiedzialny mężczyzna to nie dziwię się, że teraz jeszcze nie chce mieć dzieci.
UsuńMiejmy nadzieję, że tę karierę zrobi i nie podzieli losu aktorów, którzy błysnęli w jakimś wielkim hicie, a później, zamiast piąć się jeszcze wyżej, rozmieniali się na drobne w hollywoodzkich filmidłach, które zasługowały najwyżej na Złotą Malinę.
UsuńPoczucie zmarnowanej szansy i zmarnowanego życia to chyba najgorsze, co może się człowiekowi przytrafić.
to mądry facet, a do tego lubi wyzwania. I jestem pewna, że jeśli poczuje że marnuje swoje talenty w Hollywood wróci na teatralne deski, tak dla swojej satysfakcji
UsuńI jak ktoś słusznie zauważył, RA jest tu w kurtce Lucasa
OdpowiedzUsuńhttp://metapoodle.tumblr.com/post/65252755435/hes-wearing-lucas-norths-jacket-im-going-to
Dobra, znalazłam jakąś wade u Rysia, skąpy chyba jest tyle tych rzeczy z planów wynosi, najpierw zegarek teraz kurtka ;)
UsuńOj tam zaraz skąpy, po prostu praktyczny ;-) Wie, że styl Lucasa świetnie do niego pasuje, że o wygodzie nie wspomnę ;-) ( zegarka nie wyniósł- sami mu dali :D)
Usuńdali nie dali, to sie tak nazywa;) no prosze, on musi mieć jakieś wady ;)
Usuńchyba musimy szukać dalej ;-)
UsuńStyl Rysia określiłabym jako minimalistyczny, zarówno w formie jak i kolorach, wręcz ascetyczny. I to do niego pasuje - mało formy - dużo treści. Osobiście zaskoczył mnie popielatym garniturkiem na premierze Hobbita w Nowym Yorku -każdy inny facet wyglądałby w tym okropnie. Natomiast nie cierpię rozsuwanego granatowo-niebieskiego pulowerka w romby. Prawda jest taka, że najlepiej wygląda bez ubrania. Koszulę na zdjęciu trudno nazwać rozpiętą - ona jest po prostu rozchełstana. Więcej takich proszę.
UsuńAniu, Twój umysł nie jest pokręcony - a wręcz przeciwnie. Zośka
Witam.
UsuńAnia takie zdjęcie wieczorową porą - jesteś okropna, Przecież nie będę mogła spać.Kiedyś czytałam w wywiadzie Ryśka, że ubrania dla Lukasa sam kupował, może widział ,że styl Lukasa mu pasuje i kupował 2 egzemplarze. A ze jest oszczędny to też się kiedyś do tego przyznał.Dla mnie Ryś to facet bez wad.
:D i to jest to, Ryś nawet w „rozchełstanej” jak powiadasz koszuli wygląda niesamowicie seksownie i stylowo :-) Ale masz rację Zosiu, dzięki temu stylowi łatwiej jego dostrzec.
UsuńMój umysł dziękuje Ci za wyrozumiałość :*
Jolu, a może spójrz na to inaczej, może dzięki temu zdjęciu będziesz miała piękne RAsny :-) – czego Ci oczywiście życzę.
Usuńp.s. dla mnie też Ryś nie ma wad, ale mój obiektywizm w tym temacie jest powszechnie znany ;-)
A po co szukać wad - nawet jeśli jakoweś ma, to i tak (bądźmy szczere) uznamy je za zalety (oczywiście całkowicie obiektywnie). I tak ma być. Zośka
Usuńcałkowicie się z tym zgadzam :-)
UsuńRysiek wady ma (bo mieć przecież musi) - sam się do niektórych przyznaje, a inne można wyczytać "między wierszami". Ale ponieważ są to wady Ryśkowe, to dla mnie są w pełni akceptowalne (jak wszystko co dotyczy RA).
Usuńtak jemu jesteśmy w stanie wszystko wybaczyć, a w zasadzie zaakceptować :)
UsuńJeżeli ma wady to są one takie słodkie jak on sam, nasz jedyny cukiereczek. Kiedyś w wywiadzie powiedział,że jest flejtuchowaty.A który facet dba o porządki jak nie musi.
OdpowiedzUsuńz tym „chwaleniem się”, że jest flejtuchowaty to mam wrażenie, że mocno przesadził ;)
UsuńYch, nie daj Boże nikomu faceta-pedanta! :-((( Zwariowałabym chyba przy takim, który każdy pyłek zauważy.
UsuńTak, Rysiek sam to wyznał i ta flejtuchowatość całkiem mi do niego pasuje. Na zdjęciach bardziej "prywatnych" prezentuje bardzo niedbały styl - tak jak na powyższym. Owszem, znajdowanie podkoszulków na żyrandolu mogłoby po jakimś czasie zdenerwować nawet najbardziej wyrozumiałą kobietę (chyba że ubrania lądowałyby w bardzo dziwnych miejscach skutkiem energicznego ich zdejmowania :-))) - czego każdej życzę, amen).
och bo to jest artysta a niedbały styl jest bardzo wygodny :-) co do lądowań ubrań - zamilknę :D
UsuńAniu, nie milcz, pisz dalej. RA lubi niegrzeczne dziewczynki :-)
UsuńZabawne, bo największy pedancik, jakiego znałam, wykonywał właśnie artystyczny zawód. Jego biedna żona miała aż garba od ciągłego wycierania, sprzątania, zamiatania, polerowania, prania, nie mówiąc o innych domowych obowiązkach wykonywanych wokół Jaśnie Pana :-(((
no to przepadłam, bo ja bardzo grzeczną dziewczynką jestem ;-) czyli artysta artyście ni e jest równy;-)
UsuńWiesz, bo są artyści i Artyści (RA zalicza się na pewno do tej drugiej grupy).
UsuńRysiek może sobie tak mówić, a oczarować się kimś zupełnie odmiennym, np. taką właśnie grzeczną Anią z kraju nad Wisłą.
Aniu, grzeczne dziewczynki nie mają obsesji na punkcie męskich dłoni ( i tego co te dłonie mogą robić), rzęs i nóg - więc, może kiedyś byłaś grzeczną dziewczynką ale odkąd poznałaś pana RA - to już przeszłość. Zośka I tak trzymać.
Usuń:D :D
Usuńcoś w tym jest Zosiu,bo zrysiowanie zdecydowanie zmieniło moje spojrzenie na pewne sprawy ;-)
Usuńpiszecie o rękach, nogach, oczarowaniu, że "samo" mi się przypomniało:
Usuń"W splątanym gaju rąk i nóg szepczemy słowa święte,
jak szeptał kiedyś Młody Bóg
bogini niepojętej.
Ole, ole, ole, ola, oli, bogini niepojętej.
Ole, ole, ole, ola, oli, bogini niepojętej.
W czerwonym żarze rzewnych żądz płoniemy jak
pochodnie
i opadamy w niebo, śniąc
niewinnie i łagodnie. "
niedościgła Osiecka.......czy dzis ktoś jeszcze pisze tak pięknie???
Czytaj: "Uwielbiam wszystko, co dotyczy Richarda Armitage'a, nawet jeśli kiedyś tego nie lubiłam".
UsuńTak, niegrzecznym dziewczynkom jest weselej :-)
piękny cytat Lynx :*
Usuńdokładnie Kasieńko :D
Jakoś mi się to kojarzy z "W malinowym chruśniaku" Leśmiana śpiewanym/czytanym przez Marka Grechutę z kasety "Ocalić od zapomnienia". ( Czy ktoś jeszcze pamięta kasety audio-mam całą szufladę). Zośka
UsuńJa! Ja jeszcze pamiętam! I pamiętam, z jakim napięciem i zapałem nagrywało się na te kasety z radia - te emocje, żeby w odpowiednim czasie wcisnąć "Rec" :-)
UsuńWyobraź sobie, jak pięknie brzmiałaby poezja Leśmiana i Gałczyńskiego, gdyby Rysiek ją zaśpiewał (tylko z polską wymową). Skoro RA potrafił udawać rosyjski akcent, to może i nasz język mógłby opanować...
Chyba rozpędziłam się w tych fantazjach. Ziemia do Kasieńki!
tak, miało się tych kaset troszkę :) mój brat jeśli nie udało mu się zakupić takowej to zgrywał różne utwory z radiowej Trójki albo z Radia Luxembourg
UsuńHmmm pewnie połamałby sobie język, ale wspaniale byłoby móc usłyszeć go w takim repertuarze :)
Usuńdo dziś mam całą szufladę kaset i ani jednego działającego magnetofonu :-(((
UsuńOj wyhamuj Kasieńko ! chociaż właściwie....po polsku niekoniecznie, ale może jeszcze zaśpiewa w TH???
też bardzo liczę na śpiew Thorina w DoS’e
UsuńW "Hobbicie" jest tyle pieśni, że na pewno się jeszcze nacieszymy Ryśkowym barytonem.
UsuńA co do trudności z wymową naszych pięknych słów - Martin Freeman swój wywiad z Wendzikowską zakończył takim ślicznym i czyściutkim "dziękuję bardzo", że trudno było uwierzyć, że to mówi Anglik. RA też mógłby nie mieć większych problemów (trochę słowiańskich dźwięków już bądź co bądż opanował). W razie czego może zgłosić się do nas na korepetycje z fonetyki. ;-)
Zosiu podobno na wszystkie premiery ubierała go stylistka. Osobiście ten szary garnitur nie pasował - mi osobiście nie podobał się.
OdpowiedzUsuńrzecz gustu, mnie podobał się szalenie. W ogóle praca owej stylistki bez wyjatku przypadła mi do gustu, świetnie go ubierała, i widac było że on świetnie się czuł w tych cichach.
Usuńjuż kiedyś stwierdziłyśmy, że nawet najgorszy ciuch zyskuje gdy on go nosi. I zgodzę się z Anną, na wszystkich premierach wyglądał rewelacyjnie.
UsuńZgadzam się, że Ryś przysłużył się "wdzianku" a nie odwrotnie. A może to przyzwyczajenie do RA w ciemnych kolorach. Zośka
UsuńW NY to chyba był przecudnej urody garnitur w kratkę i wąski krawat reflex blue, i do tego słynne już buty, które Ryś ciągle nosi, chociaż do innych zestawów zupełnie nie pasują ;)))
UsuńLubię jego prywatny styl " na winie" - co się nawinie to ubiera.....
Po prostu Ryś nie przejmuje się pierdołami. Ale wie, że my uwielbiamy napawać się jego widokiem, więc na oficjalne imprezki się odstawia. Zośka
Usuńmnie też podobała się jego styl w NY <3 i myślę, że styl „na winie” również doskonale do niego pasuje
UsuńWygląd "oficjalny" - garnitury, spodnie w kancik, krawaty, ułożone włoski - ma swój urok, ale mimo wszystko najbardziej napawam się stylem prywatnym. Potargane włosy, rozpięta koszula, podwinięte rękawy - to zawsze generuje największe "achy" i "ochy" z mojej strony.
UsuńGdyby Rysiek naprawdę chciał, by fanki na jego widok padły i nie wstały, to raczej nie zadawałby sobie pytania, co na siebie włożyć, tylko co zdjąć, by nie wyprosili go z imprezy za obrazę moralności.
na szczęście nie musi posuwać się aż do takich czynów, aby nas zachwycić ;-)
UsuńNie musi. Chociaż odrobina golizny mile widziana :)
UsuńNo nie powiesz mi chyba, że nie lubisz, jak Rysiek ma mocno rozpiętą koszulę (jak na zdjęciu wyżej), bo Ci nie uwierzę.
Wyobraźnia płata mi dziś figle - wyobraziłam sobie moje ślubne szczęście w koszuli rozchełstanej do pasa....i z trzydniowym zarostem.....brrr
Usuńależ oczywiście, że lubię i to BARDZO :-) bardziej myślałam o tym, że niektórzy aktorzy „obnażają się” w różnych sesjach zdjęciowych i …i głównie z tego są znani, a Rysiek tego nie musi się do tego posuwać.
UsuńDokładnie, a poza tym widać, że takie "ciachowe" zainteresowanie fanek wprawia go w zakłopotanie. Chyba nie wie, że w Polsce są takie inteligentne fanki, które doceniają jego talent, osobowość, charakter a piękne opakowanie traktują jako wartość dodaną. I myślę Aniu, że powinnaś mu to w swoim liście uzmysłowić. Zośka
UsuńPs. Kasieńko, teraz doping z Twojej strony poproszę.
Lynx, kusi mnie aby zapytać się dlaczego „brrr” ale rozumiem, że Twoje „ślubne szczęście” nie jest podobne do RA;-)
Usuńmyślę Zosiu, że Ryś wie, że my go tu w Polsce kochamy, w swoim liście w którym dziękował za życzenia, nasz kraj też był wymieniony
UsuńZgadza się, Zosiu. Gdy szuka się w necie informacji na temat RA, to znakomita większość wpisów i komentarzy dotyczy jego strony zewnętrznej. Mało kto skupia się na tym, co Rysiek stara się przekazywać swoją grą, czyli tym, czemu poświęca całe swoje życie. Słuchanie i czytanie po raz n-ty zachwytów nad swoją urodą może i jest miłe, ale zaczyna irytować, gdy poza "opakowaniem" nikt nie zwraca uwagi na nic innego. Wtedy tym bardziej docenia się wyrazy uznania dotyczące duszy, umysłu i talentu. Przekazanie komuś takich miłych słów krzywdy piszącemu (piszącej!) nie zrobi, a czytającemu może uświadomić, że to, co robi, naprawdę ma sens, skoro wywołuje odpowiedni oddźwięk.
UsuńOczywiście, żeby nie być gołosłowną, umieść, Aniu, linki do odpowiednich dyskusji (z tłumaczeniem). Obawiam się, niestety, że dzisiejsze rozmowy raczej się nie kwalifikują, bo potwierdzają nasze "ciachowe" zainteresowania :)
Jeden list może dostał, to i raz podziękował.
UsuńTrzeba mu dać powody, by podziękował po raz drugi :)))
Przypomnieć, że go kochamy (a nuż zapomniał już o tym, biedaczek, to w końcu było ładnych parę lat temu).
Wiesz Aniu, żeby być tak całkiem uczciwą, to trochę podobny jest.....i bliznę po ospie też posiada. A gdy coś go mocno przejmuje, to wysuwa śmiesznie język, całkiem jak Ryś......ale ma jeszcze porę paskudnych, nieryśkowych cech więc nich już będzie wygolony i dopięty, poukładany i akuratny do bólu
UsuńOj wydaje mi się, że to nie był tylko jeden list, wiem co najmniej o 3-ch projektach z okazji jego 40-tych urodzin ( w jednym miałam szczęście brać udział)
Usuńno to pozostańmy przy stwierdzeniu, że RA jest unikatowy pod każdym względem, Lynx
UsuńOtóż to. List, w którym dziękujemy mu za jego podejście do pracy, zaangażowanie, profesjonalizm, emocje, wzruszenia, motywację (nie wspominając, że fantazjujemy na temat rozpinania guzików jego koszuli, przeczesywania włosów palcami, jego długich nóg i wąskich bioder) na pewno sprawi mu przyjemność. Aniu, gdyby mój angielski wykraczał ponad poziom wiecznie początkujący to sama bym napisała. Zośka
UsuńDwa lata temu! Toż to wieczność prawie! ;-)
UsuńZresztą zbiorcze projekty to nie to samo co indywidualne, a wyrazów uznania nigdy za wiele. Przez tyle lat Rysiek miał kompleksy, był niedoceniony - trzeba nadrobić te karygodne zaniedbania, dopieścić go trochę. Komu jak komu, ale Ryśkowi będziesz tego skąpić?
RA jest unikatowy, podobnie jak każdy z nas. Niestety, dokładnej jego kopi nie znajdziemy. Cóż z tego, że mam kolegę, który ma piękny, orli nos i spojrzenie wypisz-wymaluj RA, skoro charakter paskudny.
Uważam, że dopieszczenie Rysia jest naszym chrześcijańskim obowiązkiem. Myślę, że wszystkie Zrysiowane się ze mną zgodzą. Zośka
UsuńNo a kto, jeśli nie my? Rodzice nigdy nie będą obiektywni, bo taka już ich dola, że własne dzieci są zawsze dla nich najpiękniejsze i najzdolniejsze, a więc komplement od mamusi mile widziany, ale nie do końca satysfakcjonujący.
UsuńNajwiększe wsparcie powinno płynąć od tych, do których kierowane są twórcze wysiłki, a więc od odbiorców, od nas. To daje wtedy napęd i poczucie artystycznego spełnienia.
A ja sobie myślę, że taki list, o którym piszecie Kasieńko i Zośko, to kwestia absolutnie indywidualnej decyzji i nie można Ani "namówić". Można tylko samemu napisać i wysłać , lub schować do szuflady - jak robi wiele z nas. Listy do Ryśka to szczególna korespondencja tak jak szczególne są nasze uczucia.
UsuńKasieńko, myślę, że jak my we dwie nad Anią intensywnie popracujemy, to dostanie pod choinkę piękny prezent - zdjęcie Ra z autografem. Czuję się Jej to winna, bo ten blog mnie w pewnym sensie uratował. Zośka
UsuńLynx, oczywiście, że jest to decyzja indywidualna - przecież ani Zosia, ani ja nie zmusimy Ani do tego, bo jest to po prostu niemożliwe. "Męczę" tak naszą miła gospodynię, bo i mnie kiedyś ktoś przekonał do tego, by zadziałać, zamiast tylko wzdychać z daleka - i przyniosło to efekt tak niespodziewany i piękny, że do tej pory wspominam to z sentymentem i łezką w oku. Co prawda nie chodziło tu o RA, ale analogia nasuwa mi się sama.
UsuńNie, nie chodzi mi o to, by na papier przelewać wszystkie swoje najskrytsze uczucia - te rzeczywiście powinny pozostać w sercu i/lub w szufladzie, inaczej można tylko się ośmieszyć. Raczej o kilka miłych słów, odzew na to, co RA daje nam swoją grą - odzew, który przyjmuje formę inną niż kasa z biletów i internetowe "wzdychy". A jeśli miałoby z tego wyjść coś pozytywnego - choćby to zdjęcie z autografem, to tym lepiej.
Dokładnie tak. Kasieńko, napisałaś to co sama chciałam napisać. Taki ciepły list to nasze podziękowanie dla RA, za to że jest, za to że my mogłyśmy się poznać, że możemy sobie "porozmawiać" chociaż zupełnie się nie znamy. I że czasem gdy wszystko wydaje się totalnie beznadziejne, to jego uśmiech sprawia, że jest lepiej.
UsuńOczywiście, że to decyzja Ani, bo cytując jej wpis "pewne rzeczy przychodzą w odpowiednim czasie". Zośka
Dzięki Lynx za wsparcie :-)
UsuńI dziękuję Wam Dziewczyny za „męczenie” mnie w wiadomym temacie :* obiecuję, że będę o tym intensywnie myśleć.
Zosiu jestem wzruszona Twoim wyznaniem, RA naprawdę ma na nas niesamowicie dobry wpływ.<3
To prawda, może to moje zboczenie Spooksem, ale wydaje mi się, że w światłach bardziej było widać garnitur niż Rysia.Fason garnituru bardzo mi się podobał.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale dziś mój internet najwyraźniej mnie nie lubi, nie wiem dlaczego ale wiesza się co chwila a co za tym idzie odświeżanie strony wlecze się w nieskończoność, wciąż widzę białą planszę brrrr ( tak, jestem z tych niecierpliwych), więc muszę się z Wami pożegnać. Na Wasze komentarze postaram się odpowiedzieć jutro, a teraz dziękuję Wam za wspólną rozmowę. Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCześć:)
OdpowiedzUsuńJa wiem co tam Richard tak ogląda zawzięcie:D
Bloga ZRYSIOWANA JA:D
Cześć Derweno:-)
UsuńWłaśnie tego się obawiałam :D :D :)
A czego się tu obawiać?:P
Usuńeee no wiesz jak jest, już kiedyś o tym mówiłyśmy… ;)
UsuńNo tak:P
Usuń:) ale wiesz, równie dobrze mógłby zaglądać i czytać Twój fanfik
UsuńA nim pójdę spać, a nie będąc zorientowana o czym dziś gawędziłyście (Kasieńka pousuwała swoje wpisy, ciekawe czemu?), napiszę , NO RYSIU JESTEŚ NIEZIEMSKO BOSKI!.
OdpowiedzUsuńMiłych snów.
Jutro(dziś) postaram się być we właściwym czasie.
DobRAnoc miłośniczki Naszego RA
Przekopiowałam tylko, bo wpadły nie w to miejsce, co trzeba, więc nic Ci nie umknęło :)
UsuńA się pod Twym napisem obiema łapkami podpiszę, Katarzyno:-)
Usuń