Dziś chcę Wam zaprezentować jeden fanart z sir Guy'em w roli głównej. Jeśli dobrze rozumiem
autorką jest Elena a fanart znalazłam tutaj.
|
Today I would like to present you one of fanart inspired by Sir Guy. Its author is Elena, if I understand correctly, and the fanart I found here.
|
Źródło/ Source |
I przyznam, że bardzo lubię sposób w jaki autorka edytuje zdjęcia. Szczególnie podoba mi się ten, ten oraz ten ( chyba nie muszę mówić dlaczego;-) ).
Czy nie macie wrażenia, że patrząc na powyższy fanart, to tak jakby czytało się pewnego rodzaju fanfik?
|
I must admit, I really like the way the author edits the pictures. I especially like this, this, and this one (need I say why? ;-)).
Do you have the same feeling as I have that when I look at the above fanart I feel like I'm reading a fanfic?
|
Happy Guy Day,
Wszystkim!
| Happy Guy Day, Everyone! |
Cześć:)
OdpowiedzUsuńAle fajny fotomontaż:) Normalnie jak pirat z Karaibów:) Chociaż nie, bardziej pasuje na korsarza w służbie Jej Królewskiej Mości:)
Reszta fanartów zaproponowanych przez ciebie tez mi się bardzo podoba. A ten gdzie Richard stoi oparty o mur szczególnie:) Jest bardzo romantyczny:)
Hejka Derweno:*
UsuńHmmm korsarz… ależ to ładnie brzmi w zderzeniu z sir Guy’em. <3
Mnie w tym fanarcie z sir Guy’em podoba mi się, że tu jest on taki pewny siebie ( och, to spojrzenie nie znosi sprzeciwu), że w tle jest dziewczyna ( może utracona jego miłość?), że w pobliżu jest skrzynia ze skarbami ( i już się zastanawiam, czy je ktradł-eee nie! czy ich strzeże) no i ten okręt… naprawdę już dawno moja wyobraźnia tak nie szalała :-)
Faktycznie, RA na tle schodów jakby czekał tuż za rogiem, czyż nie?
Tak się zapatrzyłam na Guy'a i skarb, że dziewczyny nie zauważyłam:P
UsuńWłaśnie tak. Jak w tej reklamie pewnej marki piwa. RA. Tuż za rogiem:)
Jasne, bo konkurencji się nie zauważa :D
UsuńUps, nie oglądam tv, ale chyba rozumiem o czym mówisz;)
Była taka reklama jakiś czas temu piwa Żubr, Hasło było "Żubr. Tuż za rogiem."
UsuńHehe:) właśnie:) konkurencja.... jaka konkurencja:P
Dzięki za wyjaśnienie :)
UsuńNie ma za co:-)
UsuńWitajcie miłe miłośniczki RA:-)
Usuńboski Nasz Ryś.
Witaj Katarzyno :-)
Usuńtak, on niezmiennie boski:-)
Usiłowałam, bez skutku znaleźć link to zdjęcia ( chyba fotomontaż), Rysia w mundurze oficera Royal Navy, z epoki wojen napoleońskich, tam to wygląda, ech, cudnie, ten wzrok ta postawa. Może się której z Was poszczęści.
Usuńchyba tego nie widziałam :(
UsuńMoże prześlę kopię na Twój mail Aniu?
Usuńsą dwa zdjęcia RA stoi i w pozycji siedzącej, mam tę 1.
Oki, bardzo proszę, tak będzie mi łatwiej poszukać autora:)
UsuńFanarty doszły Katarzyno, dziękuję:* i przyznam się, że już je widziałam, jeszcze nie pamiętam gdzie ( chyba jestem zbyt zmęczona) ale postaram się poszukać linki ( a jak nie to wrzucę na moją „żabę”), aby inni mogli się również nacieszyć:-)
Ileż wizualnych przyjemności. Rysiem naprawdę można ludzi leczyć - ostatnio (tzn. odkąd maniacko oglądam jego zdjęcia) bardzo mi się stan prawego oka poprawił (od maja borykam się z CRS-obrzęk i wysięk w siatkówce oka). W kwestii Robin Hooda jestem odwrotnie niż martini Jamesa Bonda: zmieszana ale nie wstrząśnięta. Gdyby nie fakt, że mogę podziwiać RA w skórze/ na koniu/ z mieczem/ bez koszuli to bym raczej tego serialu nie oglądała. Jak dla mnie trochę za infantylny - ale jestem dopiero w 1 sezonie, więc mogę się mylić. Marion nie podoba mi się już z mety (że się tak wyrażę): mogła mieć mężczyznę a wybrała chłopca. Zośka
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten lek ( Rysiowe zdjęcia) jeszcze bardziej Ci pomogą:-)
UsuńCo do RH no cóż, wiadomym jest, że to jest serial dla dzieci ( niestety ;-) ) więc dla nas ( tej starszej młodzieży ;-)) musi się wydawać infantylny. Ale my z kolei potrafimy wybrać z niego to co najlepsze, czyli sceny z sir Guy’em <3
Hmmm tak sobie myślę, że skoro oglądasz ( dopiero) 1-szy sezon to najlepsze dopiero przed Tobą Zosiu. Aż nie mogę się doczekać, aby usłyszeć z którego sezonu Guy najbardziej Ci przypadł do gustu. :-)
Ten serial jest to jasne i oczywiste ogląda się dla Rysia, w skórze, na koniu, z mieczem u boku.
UsuńWszystkie te atrybuty kojarzą mi się jednoznacznie, z jednym :-))))
i dla jego głosu :-)
UsuńO tak Aniu, dla Jego głosu, oczu tego uśmiechu, po prostu dla RA:-)
Usuńmnie powala nawet Jego Monogram. Też ma konotacje boskie
Fotki poszły:-)
Jakoś nie mogę znaleźć linków do przysłanych przez Ciebie fotomontaży, więc wrzuciłam na ‘moją żabę’ i poniżej podaję linki dla zainteresowanych;-) a jeśli ktoś zna autorów tych manipulacji, to proszę aby dał nam tutaj znać:
Usuńhttp://img546.imageshack.us/img546/6308/gr2a.jpg
http://img196.imageshack.us/img196/3659/jhpj.jpg
Uwielbiam to zdjęcie, zapraszające. jest cudne.
UsuńTaaak, można się rozmarzyć, ale wiesz to nie jest dłoń Ryśka ;-)
UsuńTeraz mnie powaliłaś na kolana Aniu, masz RA tak rozpracowanego??
UsuńNie, ale jego dłonie TAK! ;-)
Usuńtak czy inaczej uwielbiam to zdjęcie, jest Jego słodka twarz i to mi do szczęścia wystarcza:-)
UsuńJestem pod wrażeniem Aniu rozpracowanych dłoni RA, haha:-)
Mnie też to łagodne spojrzenie chwyta za serce:-) hmm i te lekko uniesione brwi<3
Usuńco do dłoni nic już na to nie poradzę i chyba nie chcę tego leczyć ;-)
Aniu, My wszystkie "cierpimy" na Morbus Lucretius Armtigias mnie jest z tym idealnie i już!
UsuńNie potrzeba nam żadnego leku, mnie na pewno.
mam taką nadzieję ;)
UsuńTaak poRA na mnie:-(
UsuńŻyczę Tobie Aniu miłego wieczoru, do zobaczenia jutro, DobRAnoc.
Dobrej nocy Kasiu, dziękuję za pogaduchy:*
UsuńDoba jest za krótka, żeby w pełni nacieszyć się RA. Biorę się za oglądanie RH (zamiast uczyć się angielskiego) - Ra działa stymulująco ale jednocześnie rozpraszająco, niestety. Ale oczywiście oglądam z napisami więc będę wyłapywać słowa - chyba można to potraktować jako ćwiczenie?
OdpowiedzUsuńKieliszek białego wytrawnego wina i Sir Guy - to jest dobry pomysł na piątkowy wieczór. (Zwłaszcza jeśli rano wysłuchało się jak RA czyta rozdział o oświadczynach z"N$S", a po południu oglądnęło się kawałeczek dodatkowej płyty do Hobbita. że nie wspomnę o oglądaniu w tzw.międzyczasie w godzinach pracy zdjęć - najbardziej lubię te, gdzie ma podwinięte rękawy koszuli). No, ale co nam ciągle powtarzają? Najważniejsza jest systematyczność. Zośka
Ps. Cieszę się, że w tym wieku (dalekim od teenager) coś mnie tak kręci.
Zdecydowania doba jest za krótka, aby nacieszyć się, odstresować się, pocieszyć się ( można tu jeszcze sporo wymieniać) RA zdjęciami, że o newsach nie wspomnę, a te dzieją się zazwyczaj wtedy, kiedy śpimy;-)
UsuńNie ma to jak łączyć przyjemne z pożytecznym, więc myślę, że nie trzeba będzie długo czekać na efekty tych „ćwiczeń”, Zosiu ;-)
p.s.
ja też się cieszę :)
OdpowiedzUsuńTak troszkę z „innej beczki”, ale myślę, że może to Was zainteresować, bo wygląda na to, że RA 4/11 będzie w Nowym Yorku, więcej szczegółów poniżej:
http://www.thehobbit.com/fanevent/
Kurczę, trochę daleko ;)
OdpowiedzUsuńElla
Ale mam nadzieję, że będą jakieś „powtórki” Ello ;-)
Usuń