Dziś proponuję Wam obejrzenie jednego wywiadu z panem Armitage’em przeprowadzonego przez George'a Stroumboulopoulosa, a przetłumaczonego dla nas, polskich fanów RA, przez wspaniałą Justynę. Wywiad ten proponuję Wam z dwóch powodów. Pierwszy i najważniejszy, jak zrobiłam to wcześniej tutaj i dziś proszę abyście przeczytali informację opublikowaną pod klipem przez Justynę240266.
A drugim powodem są ostatnie słowa wypowiedziane przez RA w tym wywiadzie, które wciąż są w mojej głowie, czyli:
„… wszystkie te filmy i oznaki uznania fanów, to są ludzie, którzy kupują bilety, więc wiesz, przyjmuję to z wdzięcznością”.
I jak tu nie wierzyć w RA-gen - dwa dni temu ponownie oglądałam ten wywiad ( uważam, że to jeden z ciekawszych wywiadów z RA) i wysłałam przelewik do "Stańczyka".
OdpowiedzUsuńRyś siedzi w tym zawodzie nie od dziś i ma świadomość, że te filmiki, fora, blogi tworzą ludzie, którzy chcą go oglądać.
Myślę, że to ucieszy Justynkę. Ja zrobię to po moim chorobowym.
UsuńCo do RA, to mądry facet i doskonale wie, nawet jeśli twierdzi, że już nie zagląda do netu, ale wie, że jego fani odbierają jego jak i jego twórczość na wiele sposobów. I czasem te sposoby zwiększają ilość kupowanych biletów.
O tak, to z pewnością ta "aberracja genetyczna" Zosiu. Też kilka dni temu odświeżałam sobie ten wywiad. Bardzo go lubię, ma taką niewymuszenie lekką i przyjazną atmosferę. A mina zawstydzonego (czy aby na pewno?) Rysia jest bezcenna.
UsuńPrzy okazji przypomniała mi się dyskusja sprzed paru dni o sposobach trzymania filiżanek i innych naczyń. Początek wywiadu jest świetną ilustracją do niej.
Aniu, Stańczyk może na mnie liczyć.
Celne spostrzeżenie Eve - uchwyt mocny i zdecydowany, żadne tam bawienie się w trzymanie za uszko. Przy tak długich palcach chyba Ryśkowi po prostu tak wygodniej.
UsuńWywiad ma jeszcze tę zaletę, że Ryś przy próbie "uduszenia" prowadzącego pięknie zaprezentował swe bajeczne nogi, a przy "zawstydzeniu" uroczo wręcz zakrywając oczy umożliwił nam podziwianie jego dłoni. I to jest cały Ryś: jest czego posłuchać i na poważnie i na śmiesznie i na co/kogo popatrzeć - można zmysł wzroku i słuchu nakarmić.
Zosiu, to dłonie, nogi i cała reszta tutaj:
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=pWPnI9Dl3Cg
Aniu, wybacz, że się tak "szerogęsię", ale przemawia przeze mnie gorliwość neofitki:)
Zresztą, moje drogie siostry, i tak to znacie, a ja znów zrobiłam z siebie waRiAtkę.
Witajcie dziewczyny :)
UsuńTen wywiad uwielbiam, mogę go oglądać non stop. I nawiązując do tematu kubka - kocham sposób, w jaki Rysiek chwyta go w rękę. Tak męsko i zdecydowanie. Zresztą sama zazwyczaj trzymam kubki w ten sposób, tak jakoś wygodniej.
A filmik cudowny, Eve. Naprawdę, Rysiek to "beautiful man", do tego nie trzeba chyba nikogo przekonywać ;)
Primo po pierwsze: każde waRiActwo jest mile widziane i pożądane, primo po drugie: ja akurat tego nie widziałam. Oglądnęłam trzykrotnie = odpłynęłam. W połączeniu z tą piosenką - cudo. Ja staram się nie odwiedzać YT zbyt często (czytaj: nie codziennie, tylko co drugi dzień), bo tracę poczucie nie tylko czasu ale i rzeczywistości. Trzymanie waRiActwa w ryzach nie jest łatwe - nawet jako nastolatka nie obklejałam ścian podobiznami idoli a teraz? Cóż, może mają rację Ci, którzy twierdzą, że życie zaczyna się po ....stce?
UsuńJak pisał Gałczyński: "...Wszystko jak sen wariata śniony nieprzytomnie..."
Istotnie Kate, nie trzeba - widać to na pierwszy rzut oka. W Ryśku wszystko jest takie męskie i zdecydowane - jakim cudem łączy to z tą swoją wrażliwością i delikatnością? Rysiek to wybryk natury - powstał nam kobietom na złość: widzicie drogie panie - coś takiego w przyrodzie istnieje, ale występuje bardzo rzadko. Szanse trafienia znikome.
UsuńCzasem mi się wydaje, że RA jest postacią z kart książek Tolkiena. Nierzeczywisty jak elfy.A my trafiłyśmy na Niego jak na i coś w tym jest ...
UsuńAzB
Przepraszam, najwyraźniej blogger zabrał fragment tekstu, miało być : trafiłyśmy na Niego jak na i coś w tym jest
UsuńAzB
najwyraźniej blogger mnie dziś nie lubi i zabiera mi fragment o tym ,że trafiłyśmy na RA jak na Opowieść z Niebezpiecznego Królestwa. I coś w tym jest
UsuńEve, uwielbiam ten filmik! Co prawda już go oglądałam, ale co jakiś czas do niego powracam - dla odświeżenia w głowie pięknych widoków i utwierdzenia się w waRiActwie.
UsuńPamiętam, jak obejrzałam go pierwszy raz - wieczorem, tuż przed snem (duży błąd!). Nazajutrz w pracy cały dzień łaziłam z błędnym wzrokiem, podśpiewując pod nosem, częściowo do twarzy Ryśka na kalendarzu, a częściowo do jego wizji w mojej głowie, że "To me you are beautiful", czasem kręcąc kółeczka w parodii walca do taktu tej piosenki. Dobrze, że wtedy w pokoju siedziałam sama, inaczej chyba przyszłoby po mnie dwóch smutnych panów, niosąc gustowne białe wdzianko z długimi rękawami.
Wybryk natury - zaiste, Zosiu. "Rysiek Armitage zalicza się do gatunków zagrożonych wyginięciem. Jego jedyny obecnie przedstawiciel to osobnik migrujący. Migracje te, w przeciwieństwie do migracji innych gatunków, nie są zależnie od pór roku. Jego obecność odnotowano na Wyspach Brytyjskich, skąd się wywodzi, jak również na Węgrzech, w Rosji, Nowej Zelandii, Kanadzie, Japonii, Niemczech, Hiszpanii oraz w Stanach Zjednoczonych, gdzie obecnie gniazduje. Przyszłość tego gatunku, pomimo obfitości wielu chętnych samic-reproduktorek wciąż pozostaje niepewna. Czytała Krystyna Czubówna".
Dziewczyny, cieszę się, że filmik przypadł Wam do gustu. Ja byłam niemal uzależniona od niego :)
UsuńAch, te geny, Zosiu. Ja też nie miałam gazetki w latach cielęcych, a teraz i owszem, choć nie na ścianie. ZwaRiowAnie staram się trzymać na wodzy, jednak "czasami człowiek musi, inaczej się udusi", że tak klasykiem polecę. :)
Co do ...stki, to nie wiem dlaczego, ale jej przekroczenie zmienia perspektywę.
Eve, dzięki za wsparcie Fundacji :)
UsuńDziękuję również za link do fanvidu, piękny. Zosia ma rację, prawdzie cudo z tą piosenką. I czy to nie jest dziwne, że wszystko krąży wokół jego dłoni ;) ( taaak, prawdziwa ze mnie wARiatka). Macie rację, tak mocne trzymanie kubka to jego „znak firmowy” :)
Witaj AzB,i przepraszam za niedogodności Bloggera, nie wiem co się z nim dziś dzieje.
Witajcie, oto jak zabawiałam się w dziś w środkach komunikacji miejskiej - przewijałam filmik z wywiadem wiele razy tak,aby raz jeszcze zobaczyć, jak RA poddusza prowadzacego, a przy okazji prezentuje nam nie tylko swe dłuuuugie kończyny dolne ale - spod marynarki - i górną cześć dolnych kończyn.
UsuńAniu, Justynka moze liczyć i na mnie :)))
Aniu, przez jakiś czas blog był w ogóle niedostępny - coś musi złego się dziać z bloggerowymi serwerami.
UsuńA po ...stce po prostu znamy już siebie, znamy trochę życia i wiemy, jak z niego wyławiać to, co najlepsze. A gdy już wyłowimy, wiemy, jak doceniać (czytaj: upajać się nim w dzień i w nocy, na jawie i we śnie, karmić wzrok, słuch i wyobraźnię).
Tak w tym wywiadzie mamy wszystko co w nim kochamy i podziwiamy. Mnie najbardziej zachwyciło jego poczucie humoru, jak również niesamowity intelekt i to, że godzi się, że czasem odrzucamy to wszystko i cieszymy się jego pięknym wyglądem.
UsuńDzięki Rebecco za wsparcie Fundacji:)
Dzięki Kasieńko za wyrozumiałość:)
UsuńChciałabym upajać się nim we śnie ale mi się jeszcze nie zdarzyło :(
Rysiek się na to godzi, bo i co ma biedny zrobić? Założyć koszulkę z napisem: "Zakaz pożądliwego gapienia się"?
UsuńCiężko by było, oj, ciężko. Zresztą skoro Stwórca w swej nieskończonej dobroci postanowił uczynić takie cudo kobietom na radość, to grzechem byłoby dzieła Stwórcy nie doceniać. Specjalnie sobie jeszcze raz obejrzałam ten wywiad, by dokładniej przyjrzeć się "górnej części dolnych kończyn". O tak, prawdziwe arcydzieło! :-)
Chciałabym, żeby ktoś z naszych dziennikarzy przeprowadził taki właśnie wywiad z RA - i merytoryczny, i zabawny, a przede wszystkim dłuuugi... Ale chyba zbyt wiele żądam.
A co ważne, że zadający pytania słucha i rozumie to o czym mówi pytany. Tak, brakuje u nasz takich programów. Moment zaskoczenia z czapkami bardzo zabawny i bardzo podoba mi się reakcja Rysia.
UsuńI mam nadzieję, że nie sprawi sobie takiej koszulki :) W końcu sam i to nie raz miał półnagie sesje zdjęciowe.
Rebecco ta "górna część kończyn dolnych"... brak mi słów :)
UsuńMyślę, że ten wywiad podoba nam się tak bardzo dlatego też, że prowadzący dba o swego gościa a nie promuje samego siebie.
Półnagie sesje zdjęciowe? Które to, bo sobie nie przypominam. Owszem, po "Cold Feet" pozował w całkowicie rozpiętej koszuli, ale półnagą sesją bym tego nie nazwała.
UsuńNie powiem, przydałaby się teraz taka sesja - ot, dla oświeżenia i zaktualizowania widoczków w głowie.
I inteligentne pytania zadaje i wie o czym mówi, czasem mam wrażenie, że prowadzący za przeproszeniem urwał się z choinki. Rysiek nie jest sobek i normalnym facetem jest, więc myślę, że takie pożądliwe spojrzenia nie są mu aż tak bardzo przykre.
UsuńKasieńko, popieram - oczywiście jedynie w celu odświeżenia i aktualizacji - przecież trzeba być na bieżąco.
UsuńWłaśnie o tej sesji myślałam Kasieńko, i myślę, że nie ma co marzyć o najnowszym wydaniu podobnej sesji. Ryś jest już w innym miejscu swojej kariery, że tak powiem, ale „warunki” jak sądzę wciąż rewelacyjne :)
UsuńZobaczymy - ocenimy. Zresztą co złego jest w nagim torsie, nawet u aktorów będących "w innym miejscu kariery"? Bardziej znani od niego klatą się chwalili. Artystyczne zdjęcie Ryśkowych wdzięków bardzo by się przydało w te mroźne dni. Ot, taki kaloryferek, żeberka, futerko - dla rozgrzania biednych, marznących kobiet.
UsuńJak sam stwierdził w powyższym wywiadzie jest już w takim momencie kariery, że „ma trochę więcej do powiedzenia” i myślę, że on nie chciałby być kojarzonym tylko z „takimi” zdjęciami. Chociaż nie miałabym nic przeciwko temu aby taką sesję nam zaoferował :))))
UsuńChciałybyśmy się tylko upewnić, czy rzeczywiście ma taki płaski brzuch jak nam się zdaje. Nie przeczę, że mięśniom nóg też byśmy się chętnie przyjrzały.
UsuńJak znam życie będziemy cieszyć się i zachwycać(!) ach ten nasz ( mój) obiektywizm wszystkim czym nas uraczy Ryś :)
UsuńŚwięte Twoje słowa, Aniu! Niech by nas Ryś właśnie "wszystkim" uraczył - umarłabym szczęśliwa i spełniona. No i na pewno cieszyłabym się i zachwycała.
Usuń