poniedziałek, 12 września 2016

Na dobry początek tygodnia (#74)…

… Lucas North grany przez Richarda Armitage’a w serialu BBC „Spooks”/”Tajniacy”. 

A w zasadzie jego piękne dłonie, bo powszechnie wiadomym jest, że uwielbiam dłonie Lucasa.








Miłego tygodnia Wszystkim! 

Post zawiera moje screeny z „Spooks” 8Ep.7. 

22 komentarze:

  1. Początek tygodnia z Lucasem i jego cudnym, błękitnym spojrzeniem? Jak najbardziej!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeśli to spojrzenie jest dość świdrującym. ;-)

      Usuń
    2. Ale jest bardzo Lucasowe.:) Inna rzecz, czy dałoby się wytrzymać je bez odwracania wzroku (w najlepszym wypadku) lub spłonięcia rumieńcem jak nastolatka (w nieco gorszym wypadku).:))

      Usuń
    3. Oj tak, to doprawdy byłby ciężkie zadanie wytrzymać to spojrzenie.;-)))

      Usuń
    4. Można jeszcze efektownie zemdleć i czekać na ratunek.:))

      Usuń
    5. Ha ha zaiste można i tak. :-) Wszak taki szpieg powinien być przeszkolonym w udzielaniu pierwszej pomocy. ;-)

      Usuń
    6. Trzeba jedynie wybrać dobry moment, by akurat w tym momencie gdy będzie się (z gracją:)) padać, Lucas nie pognał ratować świata pozostawiając omdlałą niewiastę w CUDZYCH dłoniach.:))

      Usuń
    7. Zatem musiałby to być moment w bardziej kameralnych okolicznościach. ;-)))

      Usuń
    8. Zdecydowanie!:)) I najlepiej dla pewności, ze ktoś przerwie cucenie, wyrzucić Lucasowy telefon.:)

      Usuń
    9. No tak, ale selfie sobie nie zrobimy. ;-))

      Usuń
    10. Wręcz przeciwnie.:) Po pierwsze: chciałabyś mieć selfie z Lucasem pozostając w stanie ... nazwijmy to, lekko niedbałym? Raczej nie. Zatem lepiej poczekać. Po drugie: to Lucas nie ma telefonu. Ty swój nadal trzymasz gdzieś w czeluściach torebki. W końcu go odszukasz, ale wtedy ... może zechcecie poczekać z selfie do następnego spotkania?:))

      Usuń
    11. Zdecydowanie to są argumenty nie do zbicia. :-)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. I nie masz pojęcia jaką musiałam włączyć samokontrolę aby nie przesadzić z ilością. ;-))

      Usuń
    2. Ten post doskonale pokazuje twoją wewnętrzną walkę :D

      Usuń
    3. Cieszę się, że mnie rozumiesz Doroto :*

      Usuń
  3. Witam się po raz pierwszy,
    Przyznaję, że dopiero niedawno znalazłam Twojego bloga Aniu. Dziękuję Ci bardzo, że go prowadzisz. :) I dziękuję za fantastyczne zdjęcia w tym poście. Właśnie jestem na etapie Spooksów. Czeka na mnie ostatni odcinek dziewiątej serii i ... przyznam, że boję się go zacząć.
    Z serdecznymi pozdrowieniami,
    Caro_la

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Caro_la! Cieszę się, że znalazłaś mojego bloga i że się odezwałaś. :-)
      Nie dziwię się, że boisz się zacząć oglądać ostatni odcinek serii 9-tej „Spooks”. ;-) Zresztą cała 9-ta seria jest dość dziwną, że tak to ujmę. Ale dla mnie Lucas zawsze będzie Lucasem a nie jakimś Johnem Batemanem.

      Również pozdrawiam.

      Usuń
    2. Dziękuję za miłe powitanie :)
      Oj tak, Lucas zostaje Lucasem. I koniec. :)
      Poprzednie dwie serie "połknęłam". Dziewiąta sprawia mi kłopot. Ale nie dam się i dobrnę do końca, bo w kolejce czeka już John Porter i Phillip Durant ;)
      Trzymajcie za mnie kciuki.
      Pozdrawiam
      Caro_la

      Usuń
    3. Jestem pod wrażeniem Twojego samozaparcia w poznawaniu RApostaci. :-)
      Bardzo mnie ciekawi, która z nich zajmie pierwsze miejsce na Twojej liście.
      Z Philipem Durrantem odświeżyliśmy znajomość w minionym tygodniu, gdyż na „13 ulica” ponownie emitowali odcinek z RA. Nie będę spoilerować, ale dość dziwnie patrzyło się na tak gładko ogolonego RA. ;-)
      I oczywiście trzymam kciuki! :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Oj tak, czytając Twojego bloga uświadomiłam sobie jak wiele mam do nadrobienia. Tylko, żeby jeszcze doba była dłuższa ;) Ale pocieszam się, że idzie zima i długie, ciemne wieczory, to będzie kiedy obejrzeć.

    Caro_la

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że jesienno-zimowe wieczory zapowiadają Ci się bardzo ciekawie. ;-) To sporo czasu, zwłaszcza że Ryśkowymi postaciami należy się delektować. W dodatku każde następne ich oglądanie powoduje, że dostrzega się inne szczegóły, które przy pierwszym spotkaniu umknęły. Zatem miłego oglądania życzę. :-)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.