Z nastaniem nowego miesiąca pożegnałam lutową tapetę z panem
Thorntonem granym przez Richarda Armitage’a i powitałam nową z …
… z Harrym Kennedym. I podobnie jak w zeszłym miesiącu i tym
razem zrobiłam dwie wersje. A do ich zrobienia użyłam moich sreenów i zdania, które jest moim ulubionym zdaniem wypowiedzianym przez Harry’ego, a mianowicie:
… finally I’ve decided that I must follow my heart …czyli:
… w końcu zdecydowałem, że muszę podążyć za głosem mojego serca …
Przystojny jak zwykle-chociaż poznawanie Harrey'ego jeszcze przede mną,pochwalę się że wreszcie mam możliwość spotkać się z Twoim faworytem-p.Thorntonem,i ulubieńcem Zosi-Mulliganem,z wyborem kolejności poczekam,bo nie wiem jak czas pozwoli.Badyl.
OdpowiedzUsuńJeśli masz mało czasu Badylko, to zacznij od Mulligana ( ok. 45 min.) bo „Północ Południe” tak wciąga, że nawet nie zauważysz, jak czas ucieknie, oglądając wszystkie odcinki. Miłego oglądania życzę i liczę na to, że podzielisz się swoimi wrażeniami. :-)
UsuńBadyl, Mulligan to beniaminek Eve, mnie Mulligan dopadł pod długą nieobecność i oczekiwanie na Portera i jako równowaga dla mojej słabości do Johna Standringa, przy którym się rozpływam i cynizm Mulligana (nawet jak częściowo udawany) jest kubłem zimnej wody.
UsuńZosiu, jakże się cieszę, że "zwracasz mi" Johna M. I to publicznie!:D
UsuńJeszcze raz przepraszam Cię, że nie upilnowałam go podczas nieobecności sierżanta :) Ale rozumiesz, on taki jest, sam sobie "sterem, żeglarzem i okrętem". Trudno nad nim zapanować, oj trudno:)
Mam jeszcze coś dla Ciebie, na osłodę oczekiwania na Portera. :)
Usuńhttp://www.pinterest.com/pin/73605775132404630/
To jest dopiero "ścianka" :D
Jakby kierowcami były same kobiety, to wszystkie wjechały by w tą ścianke przyklejając się do Portera.
UsuńA te mieszkające po drugiej stronie ulicy całe dnie spędzałyby w oknie :)
UsuńO mój Panie Boże, ja bym chyba namiot tam rozbiła. Dziękuję Eve, to jest absolutnie powalające.
UsuńA proszę bardzo. Tak myślałam, że Ci się spodoba :)
UsuńFiu, fiu jaka piękna ścianka :)
UsuńOj Badylku przed Tobą wiele, wiele do obejrzenia.
OdpowiedzUsuńRysiek w każdej roli jest wspaniały. Długo jego kreacje zapadają w pamięć.
Ja go kocham w każdej roli, którą zagra.
Wejdź na jego filmografię, a się przekonasz.
Jak się ogląda filmy z Ryśkiem to tak wciągają, że się nie patrzy na zegarek.
Ja wczoraj-dzisiaj oglądałam "Imresjonistów", chociaż z napisami angielskimi, nie znam angielskiego. Wszystkie 3 odcinki naraz-nie mogłam zostawić na później i zeszło mi do 3 nad ranem.
Wiem,wiem Jolu,filmografię,,przerobiłam" i mój prywatny Rycerz za pomocą pewnego sympatycznego gryzonia pracowicie uzupełnia moją kolekcję Rysiowych kreacji,tyle,że ja cierpliwa i metodyczna jestem,więc z rozmysłem dobieram się powoli do tego bogactwa,a potem sobie trawię,powtarzam oglądanie i rozmyślam,wyjątkiem jak dotąd był Robin Hood-obejrzałam raz i na tym raczej poprzestanę...Badyl.
UsuńBadyl, wiem po sobie, że po jakimś czasie wraca się do RH, ale oczywiście tylko do fragmentów, niektórych odcinków, scen, dla przypomnienia, gdy Ania post umieszcza na GuyDay. Jako singielka ciekawa jestem, jak Twój Rycerz traktuje Twoje zainteresowanie RA. Nie musisz odpowiadać oczywiście.
UsuńMój Rycerz został moim Rycerzem bo normalnym facetem jest,wie,że Rysia cenię jako aktora-po Hobbicie i moim pytaniu w przestrzeń,,a skąd P.J. tego gościa wykopał"Rycerz zapytał spokojnie,,a Jego oczy widziałaś?"Wie,że siedzę tu sobie z Wami i wymieniam myśli złote,a kocham tylko Jego i Thorina,o Thorina zazdrosny nie jest:)Badyl
UsuńTo bardzo miłe, że Twój Rycerz pomaga Ci w zbieraniu RAfilmów, Badyl. I jak widzę ma dobre oko do szczegółów skoro dostrzegł te cudne Thorinowe oczyska.;-)
UsuńAniu piękne jak zwykle te Twoje tapety, ta druga jest wręcz prześliczna - uwielbiam tę minę :) No i te jego włosy w blasku słońca...
OdpowiedzUsuńDziękuję Kate. A wiesz, że dokładnie to samo powiedziała moja Mama (!) o blasku słońca, mieniących się włosach i uśmiechu, i również uznała, że ta pomarańczowa jest ładniejsza. A już tak nawiasem powiem, że właśnie ta lekko wiosenna jest moją tapetą w pracy.:)
UsuńMnie też się podoba ta druga tapeta, jest taka wesoła i to nieśmiałe wiosenne słoneczko podświetlające jego loczki.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba Jolu:-) Mam nadzieję, że dzięki tej pomarańczowej będzie mi ( i tym którzy zechcą ją mieć) weselej.
UsuńAniu, masz naprawdę dar magiczny, bo zawsze przypominasz mi o Harrym, gdy sytuacja tego wymaga. :) Ten uśmiech i ciepło emanujące z niego działają niezwykle kojąco. Jak jeszcze sobie przypomnę, że RA mówił, ze to Harry jest chyba najbardziej podobny do niego, to już sam miód na serce. :)
OdpowiedzUsuńA do "kompletu" szczęśliwości zmieniałaś zdjęcie na pasku. Nie będę specjalnie oryginalna, gdy przyznam, że to moja ulubiona sesja, a TO właśnie ujęcie ma dla mnie szczególne znaczenie. :)
Jeszcze raz dziękuję :))
Cieszę się Eve, że i Tobie Harry poprawia/poprawił/poprawi nastrój. :-)
UsuńJa również bardzo lubię sesję autorstwa Leslie Hassler, a to zamieszczone obok ma jakąś niesamowitą moc, bo emanuje z niego tak pozytywna energia (że aż żałuję, że to zdjęcie z boku nie może być większe ;)).
Patrząc na dzisiejszy wywiad jestem przekonana, że charakterologicznie Harry jest podobny do naszego Ryśka. Niesamowity facet.
OdpowiedzUsuńBardzo niesamowity Jolu :)
UsuńSiostry, przypatrzcie się uważnie drugiemu zdjęciu. Czy to aby rzeczywiscie wszytsko takie niewinne?
OdpowiedzUsuńBo ja widzę mniej wiecej tak:
Włoski lśnią w słońcu wiosennie, ptaszki śpiewają, nagie głązki czekają tylko, by przyoblec się w listki, grzeczny biały kołnierzyk wyglada zza równie grzecznego sweterka, a oczy Harrego ...dalej wskazują nam, gdzie stoi łóżko. Są Guy'owo ostre i lubieżne.
Chyba że tylko ja mam coś ze wzrokiem,?..
To drugie zdjęcie jest jednym z wielu nad moim łóżkiem i zgodzę się z Rebeccą - w tym spojrzeniu jest zapowiedź: "with tongues" (jeśli źle napisałam to mnie poprawcie - zamiast uczyć się anglika siedzę na blogu, więc potraktuję to jako ćwiczenie).
UsuńTo pierwsze zdjęcie też jest cudne - nie znam nikogo, kto marszczyłby czoło przy uśmiechu - jest to raczej oznaka zmartwienia lub złości a u Ryśka kaloryferek na czole pojawia się przy najróżniejszych emocjach. Aż ręce i usta świerzbią, żeby ten kaloryferek wygładzić.
Masz rację Zosiu, Ryś cudnie marszczy czoło ( i wspaniale, że jeszcze może je marszczyć czytaj nie wstrzykuje sobie botoksu), a tu na tym pierwszym zdjęciu to była oznaka czekania na odpowiedź. Zawsze mnie ta jego minka rozczula :)
UsuńRebecco nie mylisz się, to jest Guyowe spojrzenie. Mniam mniam.
OdpowiedzUsuńJolu, Twoje "mniam,mniam" jest najbardziej trafionym, akuratnym i optymalnym określeniem dla tego spojrzenia smakowitego.
UsuńZaiste mniam :)
UsuńPamiętacie dziewczyny to słodkie zmarszczenie nosa i ta jego słodka mina przy wczorajszym zwiastunie tego wywiadu.
OdpowiedzUsuńTak Jolu, jego minki są bezcenne :)
UsuńTen klip mogę oglądać wiele razy i pękam ze śmiech patrząc na jego miny.
OdpowiedzUsuńPodaję linka: https://www.youtube.com/watch?v=cig5z1e0v5w