czwartek, 7 sierpnia 2014

Bo to spojrzenie wywołuje mój uśmiech…

Richard Armitage podczas światowej premiery "Into The Storm" wywiad dla RichardArmitageUS. Mój przycięty screen z poniższego wywiadu.




19 komentarzy:

  1. Mam wrażenie, że Ryś ledwo mówi. Ale nie to przede wszytskim rzuciło mi się w oczy - co to za blond panna, co go na końcu, po wywiadzie, ściska? Mam wrażenie, żechyba widziałam ją niedawno na zdjęciach( zamieszczanych na blogu) tuż obok Rysia...
    I ta minka dziennikarki na widok uścisku Rysia i blondyny!
    Ktoś coś wie?....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Rebecco, jego głos strasznie nadwyrężony, ale i w tym pomieszczeniu było dość gwarno ( i gdzieś czytałam, że dość duszno) więc Ryś musiał znów dość głośno mówić. I przyznam, że nie umiem odpowiedzieć na Twoje pytanie. Nawet wydaje mi się, że widzę tą panią pierwszy raz ( zawsze koncentruję się na Rysiu ;)), ale będę musiała sprawdzić. A może ktoś tu jest bardziej zorientowany.
      A mina pytającej – bezcenna :D

      Usuń
    2. Może to jest jego przyjaciółka. Jest tam dziewczyna w czarnej sukience w czerwone róże, widziałam ją w Londynie i LA (duży piękny kapelusz), na jednym klipie podaje mu wodę ,to z pewnością jego asystentka. Rysiek powinien otaczać się pięknymi kobietami, może w końcu skończą się plotki o parze z Lee.
      http://stopklatka.pl/wiadomosci/-/130951437,lee-pace-i-richard-armitage-z-hobbita-sa-para-

      Usuń
    3. Rysiek to do mądry facet i doskonale wie jak ma pokierować swoim życiem a co za tym idzie doskonale wie kim powinien się otaczać.

      Co do zamieszczonego linka Jolu, to doprawdy nie wiem dlaczego go tu umieściłaś. Już pomijam fakt, że widziałam „ten artykuł” w wersji angielskiej, a jestem mocno przekonana, że zamieszczone tam pierwsze zdjęcie jest zmanipulowanym zdjęciem, o czym oczywiście autor/autorka tego artykułu nie wspomniał/wspomniała, jak również nie podano źródła tego zdjęcia. Tak więc, przykro mi Jolu, że poprzez mój blog promujesz takie nierzetelne informacje.

      Usuń
    4. Wybacz Aniu, ale tak się zdenerwowała tymi głupotami na stopklatce, że nie mogłam się powstrzymać a tego artykułu nie znałam.
      Też uważam, że jest to niemożliwe, geje raczej nie grają twardzieli.
      Przepraszam Aniu, wybacz mi mój nietakt, ale to nie była promocja mojego ulubionego bloga.
      Gandalf znany jest w świecie aktorskim z rozsiewania przeróżnych plotek, gdzieś to czytałam.

      Usuń
    5. A z czego wnosisz Jolu, że geje nie grają twardzieli? Wspomniany tu przez Ciebie Gandalf czyli sir Ian McKellen, który otwarcie mówi, że jest gejem i o prawa tej grupy dość mocno walczy, grał np. w „X-Men” Magneto i uwierz mi całkiem niezły z niego twardziel w tej roli.

      A już nawiasem dodam, że wcale nie uważam, że to nie jest możliwe, ale już kiedyś sobie obiecałam, że nie będę sobie zawracać głowy plotkami ( a tym samym psuć sobie mojej RAdości) tak długo jak Ryś sam tego oficjalnie nie ogłosi, chociaż nie do końca chcę „to” usłyszeć.

      Usuń
  2. A to spojrzenie z kolei wywołuje mój uśmiech http://lavenderbrew.tumblr.com/post/94011587201
    Łobuziak!
    Miłego dnia!
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to spojrzenie Doroto trafia wprost do serca i przeszywa na wylot. ;-)

      Usuń
  3. jak zobaczyłam zdjęcie to prawie krzyknęłam :) powalający ma wzrok /Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się Julio, on wie jak spojrzeć aby serce zadrżało.

      Usuń
    2. Aniu w "Epicentrum" jakie są spojrzenia. Wprost czekają na twoje screny.

      Usuń
    3. Jolu ja idę na "Epicentrum " i już nie mogę się doczekać.Dzięki za informację ;) 65 lat O.O ... jako Guy też ma niezwykłe spojrzenie :)/J.

      Usuń
    4. Screeny zrobię jak będę miała swoje DVD z tym filmem, więc muszę jeszcze troszkę poczekać, no chyba, że pojawi się więcej dobrej jakości zwiastunów z których będzie można zrobić fajne „zrzuty ekranów”. ;-)

      Usuń
  4. Witam, moje przyjaciółki "zrysiowane", wreszcie mogę pisać na swojej własnej zabawce.
    Po miesiącu leżenia w naprawie w końcu znalazła się płyta główna do niego, ażeby było śmieszniej to 3 dni nie miałam komórki, wejście do ładowarki się popsuło. Jak pech to pech, a tu wyjazd, wpadłam w prawdziwą rozpacz.Na szczęście obie zabaweczki już są dobre, z tej wielkiej radości w piątek poszłam do kina "na Rysiaczka", czyli "Epicentrum".
    Dziewczyny ten film wbił mnie w fotel, to było niesamowite przeżycie widzieć innego (bez brody) i trochę napuchnięte nasze bóstwo w okropnym garniturze. Rysiek przez cały film był mokry ale ten czekoladowy głos wszystko przebił. Może twarz miał tak ucharakteryzowaną, bo grał 65 latka.Twarz miał trochę inną, bardziej okrągłą. Film jest wspaniały i taki realistyczny. Jak wrócę, jeszcze raz go obejrzę.
    Polecam ten film wszystkim. Trochę mnie denerwowało zachowanie widzów a raczej ich śmierdzący popcorn. Ja pożerałam Ryśka z ekranu a oni popcorn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Jolu, że Twoje „zabaweczki” już działają. :-)

      Fajnie, że już widziałaś Gary’ego Jolu. Ja na „Epicentrum” jestem umówiona z koleżanką na poniedziałek, więc wszystko przede mną. I zastanawiam się skąd masz informacje, że grana w tym filmie przez Rysia postać ma 65 lat. hmm…

      Usuń
    2. Ta informacja pochodzi z samego filmu.

      Usuń
    3. Dzięki, sprawdzę w poniedziałek ;-)

      Usuń
  5. Uśmiech to mało powiedziane! To niedopowiedzenie wszechczasów! To spojrzenie wywołuje drżenie ust, rąk, kolan i nawet małych palców u stóp. Cebulki włosów podskakują z radości i śmieją się do tych oczu cudownych - zarazem ciepłych i zadziornych. Pozornie niewinnych a jednocześnie bezwstydnych i o myśli lubieżne przyprawiających. Cudny screen Aniu zrobiłaś, cudny! I dziękuję, że kołnierzyka białego kawałeczek też ujęłaś. Na odwyrtkę słynnej piosenki pana Szczepanika powiem tylko: Zawsze patrz Ryśku na mnie takim wzrokiem!
    Od tych oczu trudno oczy oderwać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och Zosiu, uwielbiam Twoją zdolność do zwracania uwagi na szczegóły. Uwierzysz, że nie zauważyłam białego kołnierzyka? ;-) Ja mam wrażenie, że jakby chciał powiedzieć „wiem o czym myślisz i to mi się podoba” ;-)
      Oj nie wiem czy wytrzymałabym takie spojrzenie. Ale masz rację, bardzo trudno oderwać od niego oczy…

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.