Lub jak tu świętować urodziny pana Armitage’a?
Hmmm... Zastanawiam się co należałoby przygotować.
I gdy tak o tym myślę, to widzę, że Thorin spojrzał na mnie wzrokiem, od którego zadrżało mi serce
i podpowiedział tym swoim niskim głosem, że wszystko czego potrzeba, to:
„Loyalty. Honor. A willing heart...”
No tak, tylko, że moje “a willing heart” ostatnio jest jakoś mniej chętne,
(ale powoli wraca na swoje miejsce).
Więc czego dziś potrzeba, aby świętować 43-cie urodziny pana Armitage'a?
Zdecydowanie w takim dniu przydałby się tort.
No tak, tylko jaki?
Wiem!
Czekoladowy.
Tylko, czy zmieszczą się na nim 43 świeczki?
I już pomijam fakt, że zdmuchiwanie tylu świeczek może być dość niebezpieczne dla brody pana Armitage’a.
Więc, może lepiej będzie użyć takich świeczek:
Czego jeszcze potrzeba?
Oczywiście, że jakiegoś zacnego trunku, aby móc wznieść toast na cześć jubilata!
Może wino?
Tylko jakie?
Białe czy czerwone?
Czerwone czy białe?
Zdecydowanie czerwone!
Teraz przydałoby się, aby wspomniany jubilat był tutaj. No tak,
tylko że pan Armitage jest kilkaset mil stąd.
Zatem musi wystarczyć jego zdjęcie.
Tylko które?
Och, trudno mi zdecydować, czy
powinno to być zdjęcie Richarda Armitage'a z brodą?
Czy z twarzą gładko ogoloną?
A czy może z kilkudniowym zarostem?
Hmmm... W każdej odsłonie Rysiek zachwyca.
Zatem teraz pozostaje zaśpiewać "Happy Birthday” na przemian z naszym polskim „Sto lat!”.
(Chociaż kusi mnie, aby posłuchać MUSE i ich „Starlight” tylko po to, by móc zanucić: “Hold you in my arms, I just wanted to hold you in my arms”).
I życzyć panu Armitege’owi, aby wszystkie jego
marzenia się spełniły!
Wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin panie Armitage!
Dziękuję Kate za inspirację do
tego posta. :-)
Ale pyszności! Na wszystkich zdjęciach:) Piękny post Aniu! A to zdjęcie Thorina słodsze od tego tortu. Ale do rzeczy: Ryśku, czego ci życzyć słonko nasze? Jestem zwolenniczką prostych, tradycyjnych życzeń, więc nie będę nic wymyślać. Ale zacznę od wierszyka:
OdpowiedzUsuń"Wpadła różyczka do koszyczka,
nie umiała powinszować,
tylko Ryśka pocałować!"
Po pierwsze: zdrowia - dbaj o gardło i całą piękną resztę.
Po drugie: prawdziwych przyjaciół - takich, do których możesz zawsze zadzwonić mając pewność, że pomogą.
Po trzecie: kochającej, mądrej kobiety - która wiedziałaby jak z tobą postępować.
Po czwarte: ciekawych propozycji - żebyś nigdy więcej nie musiał grać w czymś takim jak "ItS".
Po piąte: mądrych fanów - z klasą i wyczuciem co można a czego się nie powinno.
Po szóste: żebyś był szczęśliwy i chwile czystego szczęścia przytrafiały ci się często.
Po siódme: żeby czarne myśli pojawiały się jak najrzadziej - sam rozumiesz, że takie też muszą być.
Po ósme: żebyś się nie pogubił i zawsze wiedział kim jesteś i czego chcesz.
Po dziewiąte: żebyś zawsze umiał cieszyć się z rzeczy małych i nie dawał się zwieść pozorom.
Po dziesiąte: żeby ci się spełnił Wesoły Trójkącik:)
Ależ piękne życzenia Zosiu! Pozwól, że podpiszę się również pod Twoimi.:-)
UsuńZosiu, ja się chyba też podpiszę, bo sama, niestety, życzeń składać nie umiem. Ale zgadzam się z każdym podpunktem i oczywiście wznoszę toast dobrym czerwonym, uśmiechając się szczerze do zdjęcia nr 3, tzn. do Ryśka niedogolonego, bo to jego stadium odpowiada mi najbardziej.
UsuńJa myślę, że się zgadzasz, a szczególnie z punktem 10-tym:) Na zdjęciu nr 3, nr 4 zresztą też, Rysiek jest do schrupania, zacałowania i wylizania. Sama słodycz (ananasowo-czekoladowa:)) Ja spełniam toaścik winkiem białym, świece się palą, piękna muzyka w tle i namiastka Ryśka czyli koszulka Porterowa na mych nieco cherlających piersiach. Zdjęcia Ryśkowe obcałowałam już wszystkie (mam nadzieję, że go nie zarażę przeziębieniem:))
UsuńDziś w teatrze przy drugich brawach powinno rozbrzmieć gromkie "Happy birthday!". Jeśli tego nie będzie, to fani kiepsko się starają. Ciekawa jestem, czy biedny ochroniarz nie ugnie się pod ciężarem prezentów.
UsuńRysiek "naścienny" chyba niejedną Twoją chorobę już przeżył, więc powinien być uodporniony. A jeśli coś go chwyci... to po prostu położysz go do łóżeczka i solidnie wygrzejesz. :)
Przypominam Ci, że łóżko mam jednoosobowe, a już Porter i Guy się tam kłębią - miejsca brak:)
UsuńMam nadzieję, że jakieś miłe niespodzianki Rysieńka dzisiaj spotykają - prezenciki, bukieciki i życzenia. Gdybyśmy były tam dzisiaj to na całe gardło śpiewałybyśmy "sto lat, sto lat" i "niech mu gwiazdka pomyślności..." - chociaż dzisiaj mogą go koledzy-aktorzy zatrzymać na małe świętowanie. Przecież koleżanki-aktorki głupie nie są i nie odpuszczą możliwości wycałowania Ryśka. Ale im dobrze. Ja też chcę!
Porter i Guy powinni grzecznie ustąpić miejsca Ryśkowi prawdziwemu i przenieść się na podłogę. Bez Ryśka A. żaden z nich by nie zaistniał, więc bez fochów, panowie.
UsuńRysiek będzie musiał dziś chyba ze trzy taksówki zamówić. W jednej będzie jechał on, a w drugiej prezenty. Chyba że zostawi je w swojej garderobie, częścią z nich (czekoladkami) wyczęstuje kolegów i koleżanki, a pozostałymi będzie napawał się stopniowo.
Rysiek pewnie by nie zrozumiał, o co chodzi w "niech mu gwiazdka pomyślności...", ale jest mądry, więc pewnie by się domyślił, że to coś sympatycznego i specjalnie dla niego. Świętowanie pewnie odbędzie się po autografowej sesji pod drzwiami. Koleżanki-aktorki mogą liczyć najwyżej na przyjacielskie cmoknięcie w policzek. Ja to zazdroszczę tej jednej koleżance-aktorce, która codziennie z Ryśkiem się całuje w sposób wcale nieudawany. Jak mówiła nasza Daniela: "ciężka robota"! :)))
Pewnie, że ciężka robota! Wyobrażasz sobie, jak trudno im trzymać się roli? Ręce przy sobie, koszuli nie zdzierać, za zgrabny tyłek nie łapać, język trzymać na uwięzi, nie obłapiać go i nie przywierać całym ciałem - toż to istna tortura!:) Powinni Danielle i pani Madeley (żona Proctora) dodatek za uszczerbek na zdrowiu psychicznym wypłacać.
UsuńDać komuś taki rarytasik i pyszności do ręki i nie pozwolić zjeść - toż to skrajne okrucieństwo:)
Spróbuj wyrzucić Portera i Guy'a z łóżka - ciekawa jestem czy Ci się uda:)
Och, jak fajnie że Ty też Kasieńko skłaniasz się do kilkudniowego Ryśkowego zarostu :) I mocno jestem ciekawa, jak publika dziś zareaguje.
UsuńWidzę Zosiu, że impreza u Ciebie całkiem całkiem rozkręcona :-)
Aniu, przepiękny post! Uśmiech Thorina rozjaśnił ten ważny dla mnie dzień :)
OdpowiedzUsuńA mnie się dziś skojarzyła z Rysiem jedna z moich ukochanych piosenek Queen, czyli "Breakthru", a szczególnie fragment:
"Your smile speaks books to me
I break up with each and every one of your looks at me
Honey you're starting something deep inside of me
Honey you're sparking something this fire in me"
Całość tu: http://www.tekstowo.pl/piosenka,queen,breakthru.html . I to jest to, co chciałabym dziś powiedzieć temu wyjątkowemu mężczyźnie, gdybym potrafiła śpiewać (a nie potrafię), to bym to zrobiła. A resztę życzeń dla niego mam głęboko w sercu :) Mam nadzieję, że je poczuje w odpowiednim momencie.
Jeszcze jedno muzyczne skojarzenie, nasunęło mi sę przy zdjęciu z kilkudniowym zarostem: "He's got eyes of the bluest skies as if they thought of rain,
I hate to look into those eyes and see an ounce of pain" - z Guns N' Roses. Tak więc nie uwolnię się dziś od tego pana tak łatwo, oj nie :)))
Cieszę się, że podoba Ci się post:-) Czułam, że jak zbliży się „godzina zero” to wywróci mi całą koncepcję i tak się stało ;-)
UsuńPiękne słowa, Kate i mam nadzieję, że Ryś poczuje siłę naszych gorących życzeń (i tak sobie myślę, że po jednym lub dwóch kieliszkach wina każdy umie śpiewać ;))
Witajcie Siostry
OdpowiedzUsuńOch to dziś ..i On też nam zrobił prezent ....twitter.com/RCArmitage, urocze zdjęcie.
Mam uśmiech od rana, przemiłego dnia Dla Niego i dla Nas
MARtusia
Świat się kończy! Rysiek się na Twitterze zarejestrował!!!
UsuńNo cóż, chyba też to zrobię :)
Rysiu! Dlaczego ty masz takie duże oczy?! Dzióbek z usteczek przesłodki:)
UsuńZaiste niespodziankę nam Ryś zrobił, MARtusiu, ale czy nie wspominał w wywiadzie dla Anglophile Channel, że rozważa taką możliwość? No i stało się. Mnie zastanawia kto go do tego namówił, że w końcu się przełamał.
UsuńNie wiem, czy można śledzić czyjeś tweety bez zarejestrowania, ale coś mi się zdaje Kasieńko, że przyjdzie mi „zaprzyjaźnić” się z tweeterem ;-)
Ryś ma takie duże oczy, Zosiu bo zdziwił się, że tylko jedna świeczka :D
Ryśku, zdrowia i szczęścia. A reszta ... sam wiesz, czego pragniesz, więc niech Ci się spełni!
OdpowiedzUsuńAniu! Cudny post - smakowity i taki ciepły:)
Dzięki Eve! Post pisany prosto z serca.
UsuńCiekawe tylko jakie są te jego pragnienia ;-) ale racja, niech mu się pełnią.
No no :) świetny post :) ale nadal jest mi ciężko uwierzyć ,że ma 43 lata O.O jak dla mnie wygląda na 35 i tak się zachowuje ...ale jak to się mówi "wiek to tylko cyfry . każdy się czuje na tyle ile chce " :) Sto lat Ryśku ;3 Może po przedstawieniu widownia zaśpiewa mu "Happy Birthday” /Julia
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, że zarówno widownia jak i jego koledzy z teatru godnie uczczą jego urodziny! I masz rację, wiek to tylko liczby, a Ryś z każdym rokiem coraz lepszy.
Usuńjak wino :) z wiekiem coraz lepsze jak to mówią :) /Julia
UsuńOj tak :-)
UsuńDołączam do życzeń i dodaję : oby nam RA piękniał ( jeśli to jeszcze możliwe - bo jak upiększyć doskonałość ...) , zdobywał role na miarę swojego talentu i był obsypywany wszystkimi możliwymi nagrodami, w końcu zasługuje na to jak mało kto.
OdpowiedzUsuńAzB
Też mam taką nadzieję, że będzie wybierał rolę na miarę swojego talentu.
UsuńDołączam do życzeń.
OdpowiedzUsuńMi się tam wydaje, że z kolejnym rokiem Rysio coraz ładniejszy jest :D
:)
https://www.youtube.com/watch?v=0mvBiNiGo8I
Bo tak jest! Z każdym pojawiającym się zdjęciem zachwyca<3
UsuńFajny kocurek ;-)
Aniu, co za świetny urodzinowy post. Przyłączam się do wszystkich życzeń składanych naszemu solenizantowi przez polskie dziewczyny.
OdpowiedzUsuńRysiek wpisem i zdjęciem na tweeterze też zrobił niemałą niespodziankę., chociaż jeśli mnie pamięć nie myli powiedział, że "nie łapie tego".
Ja bym chciała tylko, żeby Rysiek obchodził zawsze swoje urodziny w Londynie, wśród swoich grając w teatrze. Żebyśmy my "zrysiowane" mogły go podziwiać i przy okazji spotykać się.
Zdjęcia są wszystkie cudowne, ale mnie zachwycił a raczej onieśmielił Thorin i to jego obłędne spojrzenie.
Dzięki Anusiu za ten post.
Dziękuję Jolu:-)
UsuńMam nadzieję, że Ryś będzie świętować ten wyjątkowy dzień w gronie których kocha i którzy go kochają.
Such a lovely tribute with all the lovely pictures of a gorgeous man! Happy Armitage Day!
OdpowiedzUsuńThank you B! Really good to see you! Happy Armitage Day to you, too!
UsuńTak pięknie wyraziłyście wszystko, czego można życzyć RA, że ja nie będę potrafiła nic dodać ani lepiej tego ująć...Mogę jedynie dołączyć się do Waszych życzeń.
OdpowiedzUsuńPoproszę o kawałeczek tego smakowicie wyglądającego tortu, o kieliszek wina (białego) już zadbałam - toast wzniesiony!
Zdjęcie RA zdecydowanie to z kilkudniowym zarostem...
RA na Twitterze - nie wierzyłam własnym oczom! "Nigdy nie mów nigdy"- . jakie to prawdziwe powiedzenie .
Wielkie dzięki, Aniu za Rysiowe urodziny. To był przemiły dzień!
Bardzo proszę, kawałek tortu z różyczką dla Ciebie Asiu. :-)
UsuńOj tak, „nigdy nie mów nigdy”, bo przecież „wszystko się zmienia” ;-) Ciekawe z jaką częstotliwością Ryś będzie tweeterował?
I bardzo mi miło Cię widzieć Asiu <3
Ależ ja tu jestem cały czas! Zakładka do Twojego blogu nigdy się nie zamyka. Po prostu nie piszę, bo Dziewczyny robią to o wiele lepiej ode mnie. Często tylko bym się powtarzała, no i nie mam takich zdolności ubierania moich myśli w słowa. Niestety trzeba się pogodzić ze swoimi ograniczeniami.
UsuńO tak! I tort, i różyczka, i jeszcze ten czekoladowy ażurek! Nigdy nie byłam niewolnikiem liczenia kalorii więc mogę zaszaleć:)
Bardzo się cieszę, że jesteś tu cały czas. :-)
UsuńAsiu zbyt surowo się oceniasz, chociaż prawdą jest że Dziewczyny mają świetne pióro.
Będzie mi bardzo miło, jeśli będziesz się częściej odzywać. Wciąż dla mnie jest miłym wspomnieniem oczekiwanie na pierwszą część Hobbita, właśnie z Tobą.
To nie surowa, tylko trzeźwa ocena samej siebie. Ale przyrzekam,że będę częściej pisać, choćby miało to być jedno zdanie.
UsuńNawet nie wiesz jak przyjemnie przeczytać tak ciepłe słowa. Dziękuję! I życzę spokojnej nocy:)
Przepraszam, że tak wczoraj zniknęłam bez słowa, ale moja kablówka miała problem z internetem :(
UsuńAle trzymam Cię za słowo :)
A jeśli macie ochotę na troszkę inne słodycze, bo RAsłodycze to kliknijcie na poniższe linki:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Z5NU4-tS9qE&feature=em-uploademail
a poniższe to tak apropos "dużych Ryśkowych oczu" :-)
https://38.media.tumblr.com/19196a29ffec9b9b8dbc8a88c97e18b1/tumblr_naowqhoaY21rojreco1_500.jpg
Aniu, boskie! Filmik jest the best - końcóweczka z Geraldine - bezkonkurencyjna:)
UsuńWielkość oczu też już zrozumiała:)
Uwielbiam fanwidea BccMee! A ten jest powalający. Nawet dla tych, którzy mają mieszane uczucia jeśli chodzi o „ItS” :-)
UsuńTaaak, teraz już wszystko jasne, mimo że po ciemku ;-)
Życzę Ryśkowi Wszystkiego najlepszego! Więcej ciekawych ról, miłości, zdrowia...wszystkiego co Rysiek sobie zapragnie ;) Im straszy tym jest lepszy (chociaż zawsze świetnie wyglądał) xD
OdpowiedzUsuńkurcze 43 lata...dałabym mu mnie :P
pozdrawiam
Natalia
Zgadzam się Natalio, Ryś im starszy tym lepszy, chociaż w każdej odsłonie zachwyca <3
UsuńRównież pozdrawiam.:-)
Urodziny Ryśka zostały przeze mnie uczczone oglądnięciem- po raz kolejny rzecz jasna "Północy -Południa" oraz lampką czerwonego wina wypitą za zrowie jubilata.DUŻO ZDROWIA I SAMYCH DOBRYCH RÓL,PANIE ARMITAGE!!!!Vera
UsuńPodobnie było u mnie, Vero jak moja kablówka miała problemy, no może nie cały film, a wybrane sceny ;-) ale to zdecydowanie był czas z panem Thorntonem
Usuń