… Pan Thornton w scenie oświadczyn pannie Hale.
Miłego tygodnia Wszystkim!
Dzisiejszy post zawiera moje screeny z serialu BBC „Północ Południe”/”North and South”.
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Nie ma to jak dobrze zacząć nowy tydzień w towarzystwie p. Thorntona.:)
OdpowiedzUsuńPo powtórce filmowej, zrobiłam sobie też powtórkę literacką N&S. Ładunek emocjonalny sceny oświadczyn jest taki sam, mimo, że wersja filmowa odbiega nieco od literackiego pierwowzoru. Nie zmienia to jednak faktu, że w obu przypadkach zawsze czekam aż Margaretka nareszcie ogarnie się !:) Wiem, wiem postąpiła uczciwie wobec John'a i wobec siebie odpowiadając zgodnie ze swymi uczuciami. Ale widząc ból, smutek, udrękę i w końcu rezygnację p. Thorntona, mam ochotę (wybacz Aniu!:) zdrowo nią potrząsnąć. :) To silniejsze ode mnie.:)
Aniu, dzięki za piękne screeny a szczególnie za zmarszczone czoło p. Thorntona.:)
Ale pomyśl sobie, Ewo, że gdyby Margaretka w podskokach przyjęła oświadczyny pana Thorntona, to nie byłoby dalszej emocjonalnej szarpaniny między naszymi ulubionymi bohaterami. No i okazji do pięknej sceny peronowej :)
UsuńCóż, nie jest to winą Margaret, że Rysiek tak pięknie potrafi grać ten "ból, smutek, udrękę i rezygnację". Mam tylko nadzieję, że tej umiejętności nie musiał czerpać z osobistych przeżyć (a przynajmniej nie aż w takim stopniu).
Biedny Pan Thornton nie potrafił się odpowiednio zabrać do oświadczyn. Do tej pory zawierał tylko kontrakty handlowe i tak trochę za sztywno się zabrał do rzeczy .
UsuńAle dla nas to plus bo mogłyśmy oglądać piękny film .
Basia
Jak na kogoś, kto zawiera tylko kontrakty handlowe, to te oświadczyny i tak były bardzo piękne, a przede wszystkim szczere i emocjonalne.
Usuń"Oświadczyny" Margaretki w formie propozycji biznesowej - to dopiero ekonomia w najczystszej postaci :)
Ależ oczywiście i nie to miałam na myśli, Kasieńko :) Niech go odrzuca za każdym razem, bo dzięki temu mamy i "look back" i "you don't need Henry to explain". Cóż zrobiłybyśmy bez tych scen?:) Nie zmienia to jednak faktu, ze za każdym razem krew mi się burzy, gdy słyszę, jak mówi "nie".:)
UsuńDlatego że Margaretka jest do tego przystojnego przemysłowca nad wyraz uprzedzona. A my jesteśmy obiektywne. :) I to bardzo obiektywne. Nasz obiektywizm aż furczy.
UsuńNo ale scena sama w sobie przepiękna. Jedna z lepszych w tym serialu, chociaż właściwie każdy fragment, w którym razem grają Rysiek i Daniela, to perełka. Taki krótki fragmencik, a ile w nim emocji po obu stronach. Co zresztą widać po fotkach - na każdej z nich John jest inny, co innego czuje, co innego wyraża postawą, mimiką, spojrzeniem...
Tak, Ewo pan Thornton jest idealny na każdą pogodę i na wszelkie zachmurzenia. ;-)
UsuńA screena pana Thorntona ze zmarszczonym czołem uwielbiam. Jest takie dziwienie i ufność w jego spojrzeniu, że aż serce mięknie. I nie dziwię się Margaretce, że nie mogła mu w tym momencie spojrzeć w oczy i podeszła do okna.
I rozumiem oburzenie na zachowanie Margaretki, chociaż chęci rękoczynu nie podzielam. :-)
Podobnie jak Kasieńka, uważam Basiu że oświadczyny pana Thorntona były bardzo piękne. Sam biedak nie mógł do końca zrozumieć swoich uczuć ale szczerze o tym powiedział. A że duma Margaretki wygrała …no cóż…za to mieliśmy piękną peronową scenę.
UsuńZgadzam się Kasieńko, oglądanie Danieli i Ryśka to czysta przyjemność.
UsuńA wczoraj zajrzałam na chwilę do książki, do fragmentu w którym p. Thornton tłumaczył zasady działania firmy, i przypomniało mi się, że ta książkowa to dopiero była uprzedzona do Johna.
Aniu , ja nie twierdzę ,że oświadczyny pana Thorntona nie były piękne lub nieszczere.
UsuńTo jest bardzo wzruszająca scena .
Basia
Basiu, jako, że Ryś upolował Cię za pomocą Johna Thorntona, to gdybyś miała ochotę przeczytać małe "gdybanko" w temacie co John i Margaret zrobili, gdy wysiedli z pociągu, możesz, wykorzystując uprzejmość Ani podać mi swój adres mailowy i "cóś" Ci wyślę. Oczywiście, jeśli chcesz, bo nie mam zwyczaju się narzucać.
UsuńZ ogromną przyjemnością skorzystam z propozycji .Wysłałam Ani namiary do siebie .
UsuńBasia
Dzięki za wyjaśnienie Basiu :-)
Usuń(Sprawa załatwiona dziewczyny :-))
Uwielbiam ten serial, książka też mi się podobała. A ta scena była świetnie zagrana, bardzo emocjonalna!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą sceną, chociaż wolę tą dłuższą, która jest w dodatkach bo oglądając ją można bardziej zrozumieć Margaretkę.
Usuń