piątek, 21 sierpnia 2015

Nowe selfie Richarda Armitage’a na Weibo.

Wpis RA na Weibo-RCArmitage z 21/08/2015
Z wpisem wg translatora google: „Ceńmy i troszczmy się o siebie w cyber przestrzeni”.

10 komentarzy:

  1. Witajcie,
    nie wiem dlaczego, ale jakoś dziwnie się czuję, oglądają "selfie" Rysia. Kiedyś Ryś stanowił dla mnie kulturę wyższą, a teraz robi sobie selfie... jak byle szafiarka... troche mi to do niego nie pasuje. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Doroto :-)
      Wszystko się zmienia i Ryś zapewne też, jak i oczekiwania fanów w stosunku do niego. A jego selfie to chyba kwestia przyzwyczajenia.

      Usuń
    2. Chyba tak. Tak dawno tu nie zaglądałam, że aż wstyd. Ryś się zmienił. Ale dalej jest cudny :)

      Usuń
    3. Tym bardziej mi miło znów Cię tu widzieć Doroto:-) I myślę, że wszyscy się zmieniliśmy ;-) Ale faktycznie RA wciąż cudny

      Usuń
  2. TAKIEGO właśnie Rysia potrzebowałam. Uśmiechniętego, zrelaksowanego, do bólu męskiego w boskim zaroście i tych niedbale przydługich włosach. Spadł mi jak z nieba :) I wszystkie ciemne myśli poszły sobie precz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kate, to prawdziwie wakacyjny "look":) i całe szczęście, że RA odpoczywa. Ileż można pracować, nawet gdy się to lubi!:)

      Usuń
    2. Wychodzi na to, że Ryś ma prawdziwe wyczucie kiedy powinien takie zdjęcia zamieszczać. ;-)
      I mam nadzieję, że RA się świetnie bawi. A nawiasem mówiąc zastanawiam się, czy tam gdzie teraz jest, zostaje rozpoznanym czy cieszy się względną anonimowością.

      Usuń
    3. Zdecydowanie ma, Aniu.:) I chyba każdemu bez względu na rozpoznawalność należy się trochę spokoju i poszanowanie prywatności. Zwłaszcza na wakacjach.:)

      Usuń
    4. To prawda, zwłaszcza na wakacjach poszanowanie prywatności jest bardzo wskazane. Więc trzymam kciuki, aby Rysia nie rozpoznano. :-)

      Usuń
  3. O rany, wygląda okropnie. I jeszcze ta broda... Nawet okulary mu nie pasują. Przez to, że się uśmiechnął, podniósł je policzkami i są za wysoko umieszczone, co wygląda źle. Za to cieszę się, że w końcu mogę go zobaczyć w dłuższych włosach, bo nie cierpię u mężczyzn takiej krótkiej szczeciny ;)

    OdpowiedzUsuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.