Kontynuacja z tego miejsca.
Ta litera kojarzy mi się głównie z głosem pana Armitage’a. A jego głos to była jedna z pierwszych rzeczy, która przyciągnęła mnie do tego aktora. Lubię jego audiobooki, narracje telewizyjne i radiowe, jego śpiew, a także czytane wiersze.
Wielkie dzięki dla Justyna240266 za umieszczenie tłumaczeń miłosnych wierszy.
Lubię sposób w jaki czyta fragment „North and South” Elizabeth Gaskell.
Ideę tego postu zaczerpnęłam z tego miejsca, za zgodą autorki
dodam.
Nie będę specjalnie oryginalna, bo sama też zaczynałam "znajomość" z RA od jego głosu. Dlatego głoś, to pierwsze skojarzenie z literką "G". I to JAKI głos! Głęboki, głośny, gniewny, gorący, grobowy, grzeczny, głuchy, gardłowy, gromki, gorzki … nawet grzeszny w zależności od granej postaci. Jednak mój ulubiony ton głosy związany z konkretną postacią, zdecydowanie pasuje do innej literki.:)
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie dodać jeszcze:
„G” jak godny podziwu.
„G” jak gentleman.
„G” jak garnitur.
„G” jak gapić się. To stan, którego chyba każda z nas doświadczyła choćby raz.
„G” jak gmin gnębiony przez Guy’a Gisborna, kpiący grymas Johna M., gospodarny pan Thornton, gruzowisko po przejściu tornada oglądane przez Gary’ego, golący się Percy, garda Johna P. i odległa od centrum galaktyki planeta Naboo i pewien pilot.:)
I reszta komentarzy jest zbędna. :D
UsuńNie da się zaprzeczyć, że głos RA w dużej części odpowiada za jego powodzenie u kobiet. Można go słuchać bez końca, bez względu czy to film, reklama czy bajka na dobranoc. :)
I chyba wiem o jaką Ci postać chodzi Eve :-) Dziękuję za piękne skojarzenia. :-)
UsuńOj tak Anushko myślę, że w wielu z nas tej jego głos wywołuje całkiem niezłe emocje ;-)
UsuńTo wszystko przez RAgeny, Aniu.:) Tamtą postać i wszelkie epitety (w większej ilości) zostawiam sobie do odpowiedniej literki.:)
UsuńZdecydowanie to zasługa RAgenów, Eve :-) Czyli aby zobaczyć te epitety jak powiadasz trzeba poczekać do połowy alfabetu. ;-)
UsuńMniej więcej.:) Ale dziś rozkoszujmy się głosem ...
UsuńTak, dziś, zresztą nie tylko dziś, jego głos króluje.
UsuńZdecydowanie!:)
Usuń:-)
UsuńPozwolę soboe na stwierdzenie, że ten głos bardzo podnieca. Szczególnie podobała mi się narracja Ryszarda w tym klipie o Nowej Zelandii:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=NhnSsM40loA
Mógłby świetnie się odnaleźć jako narrator w zwiastunach czy reklamach, bo jego głos ma tą niezwykłą tajemniczość, emocje i głębie, co sprawia, że jest bardzo przekonujący ;)
Też lubię ten klip, Alice.:-)
UsuńAleż RA nagrywał narracje i reklamówki, jak klikniesz na tekst w poście na niebiesko to odeśle Cię właśnie do odpowiednich plików( informacji). I jak dla mnie RA nawet czytana przez niego książka telefoniczna brzmiałaby zjawiskowo.
Tak Aniu, wiem, że również miał takie epizody w karierze, bardziej miałam na myśli, że gdyby jednak postanowił nie być w życiu aktorem, mógłby się odnaleźć właśnie w takim zawodzie i poświęcić się mu w pełni (choć byłaby to wielka strata dla mych/naszych oczu :P). Choć o ile dobrze pamiętam, w którymś wywiadzie mówił, że pewnie zostałby architektem ;)
Usuń
UsuńOki, rozumiem. :-) Czasem mam wrażenie, że zbyt dużo talentów jest w tym facecie i zdecydowanie operowanie głosem to jeden z nich.
Tak, jakiś czas temu wspominał że myślał o tym aby być architektem, jak również to, że chciałby stanąć za kamerą.
Zgadzam się z wami że pierwsze skojarzenie z literką G to głos. Ale poza tym dla mnie to ataki głupawki kiedy czytam niektóre rzeczy to również Geraldine Granger i niezapomniana Dawn French, gestykulacja w wykonaniu Richarda i czytanie przez niego gazety w czasie wolnym, to serial Inspector George Gently i rola Richarda jako Rickiego Deeminga, to również osoba Grahama McTavisha zaryzykowałam bym stwierdzenie dobrego kumpla Richarda z czasów NZ, to również autorka dzieła dzięki któremu nasz ulubieniec stał się sławny to Elizabeth Gaskell, i oczywiście nie zapomniany Guy z Gisborne który nie do końca mi się spodobał. Pozdrawiam Paula
OdpowiedzUsuńBardzo fajne skojarzenia Paulo, dzięki :-)
UsuńDla mnie "G" to zdecydowanie "Gwiezdne wojny", bo jestem fanką tej sagi :). No i w tym właśnie filmie po raz pierwszy widziałam RA, choć wtedy nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy ;P
OdpowiedzUsuń