piątek, 1 listopada 2013

Dwa "wyznania" pod którymi w pełni się podpisuję./ The two "confessions" that could be mine.


Źródło/Source
I moje tłumaczenie tekstu:

Wiele rzeczy w moim życiu było łatwiejsze, zanim odkryłam Richarda ... Wiele rzeczy w moim życiu jest bardziej ekscytujące, ponieważ odkryłam Richarda.

Źródło/ Source
Co rozumiem jako:

Nie chcę iść z nim do łóżka. Chcę tylko, schować się w jego ramionach w olbrzymim niedźwiedzim uścisku na tyle długo, aby być w stanie powiedzieć mu tylko, jak bardzo go kocham i jak on uczynił moje życie lepszym.
Aktualizacja 19-11-2013:Ten post został zmodyfikowany ze względu na prośbę. 
Updated: This post has been modified because of this request. 

33 komentarze:

  1. Ja też się po nimi podpisuję.

    Dodam jeszcze od siebie, że wiele rzeczy jest trudniejszych odkąd poznałam Richarda, ale mój świat stał się dzięki niemu piękniejszy.

    i cytat:

    "Kocham Cię, bo uczyniłeś więcej niż jakakolwiek religia, abym stała się lepszym człowiekiem, więcej niż jakakolwiek wygrana abym mogła być szczęśliwa"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Piękny cytat Derweno <3

      I również podpiszę się pod Twoim „wyznaniem” :-) Jeszcze dopisałabym, że „wielu rzeczy się nauczyłam odkąd poznałam Richarda”.

      Usuń
    2. Tak, Richard w niesamowity sposób motywuje do poznawania nowych rzeczy. Doświadczam tego cały czas:)

      Usuń
    3. I powiem Ci, że również do poznania siebie samej też. ( przynajmniej w moim przypadku)

      Usuń
    4. W moim przypadku zauroczenie RA potwierdza tylko to co już o sobie wiem. Jedyne co mnie zaskakuje to to, że zauroczenie nie słabnie. Ale cieszy mnie to, bo to bardzo miłe uczucie.

      Północ wybiła, więc czas na mnie. Dobranoc Aniu:* Życzę ci pięknych RAsnów.

      Usuń
    5. też się sobie dziwię, że moje zauroczenie również nie słabnie;-)

      Thorinowych snów Derweno :*

      Usuń
    6. Były Thorinowe sny:D Oj były:D

      Usuń
    7. Napiszesz nam coś o tych snach, czy były one zbyt... osobiste? :)

      Usuń
    8. Podpisuję się pod pytaniem Kasieńki, Derweno :)

      Usuń
    9. Helloł drogie Zrysiowane:)

      Podzielę się, a co:P. Wiem, że śniłam o nim całą noc, ale niestety nie pamiętam dokładnie żadnych scen prócz jednej, którą wam opiszę.

      Oto ona: Lot na orłach, wschód słońca, jak na końcu filmu. Wszystko widzę jakbym ten film oglądała. Otóż okazuje się, że lecę na jednym z tych orłów, a za mną, podtrzymując mnie, siedzi Thorin. Ja jestem w tym śnie nieprzytomna. Opieram cię o jego tors, a on obejmuje mnie jednym ramieniem, żebym nie spadła. W pewnym momencie Thorin, delikatnie odwraca moją głowę do siebie. Jakby chciał sprawdzić czy jest wszystko dobrze. Przez dłuższą chwilę przygląda się mojej twarzy. W koncu pochyla się i delikatnie mnie całuje. Śmieszne, bo mimo, że byłam nieprzytomna to pamiętam, że krótkie włoski brody tuż przy jego ustach mnie trochę kłuły kiedy mnie całował:P

      Sen piękny i długo nie mogłam się wygrzebać z łóżka po przebudzeniu, bo wciąż odtwarzałam go w głowie i starałam się odtworzyć te odczucia ze snu.

      Usuń
    10. Ale piękny sen Derweno! Tyle kiedyś mówiłyśmy że chciałybyśmy dotknąć jego brody a Ty mogłaś doświadczyć jego pocałunku.

      Usuń
    11. We śnie... ale to był bardzo realny sen. Ech, mógłby się powtórzyć.

      Usuń
    12. Myślę, że się powtórzy! Czego oczywiście Ci życzę. :-)

      Usuń
    13. Ja sobie też i z tym życzeniem mówię tobie i innym Zrysiowanym DobRAnoc. Życzę wam, byście i wy spotkały w swoich snach RA w waszej ulubionej postaci:)

      Usuń
    14. Dobranoc Derweno:* Też mam nadzieję, że w końcu mi się przyśni ;-) 3maj się!

      Usuń
  2. To ON uczynił ze mnie osobę radosną, to dzięki niemu uśmiecham się częściej.Obiema rękami podpisuję się po wyznaniem Derweny i Twoim Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Klawiatura mi pada, mowie dobrej nocy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od trzech lat jestem zauroczona tym facetem. Jego życie nie należało do najłatwiejszych ,świetne są wywiady na rosyjskiej stronie, są to bardzo szczere jeszcze z początków kariery mówi o frustracji brakiem propozycji. 10 lat jest to długi okres aby zwątpić w wymarzoną aktorsko przyszłość.Mówi w nich o swojej samotności o walce nad swoim ciałem i ciężkiej pracy nad rolą. Ale miał dużo silnej woli aby przezwyciężyć. Potrafił schudnąć do Spooksa
    14 funtów (ok 8 kg). To dzięki niemu rzuciłam papierosy (35 lat w nałogu).Wyrobiła sobie silną wolę. Mówiłam sobie jeżeli jemu się udało to mnie również. On też dużo palił. Jego twarz mnie uspokaja. Lubię piękno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja również podziwiam i jestem mu wdzięczna za jego wytrwałość, za to że nie poddał się, gdy nie dostawał ról, nawet za jego pracę w cyrku, która, jak gdzieś wspominał nauczyła go współpracować z innymi. A jego piękno, no cóż jeszcze raz przytoczę pewne zdanie, które przeczytałam na blogu Servetus (ME+RA) a które jak żadne inne utkwiło mi w pamięci, zdanie wypowiedziane przez MillyMe, a mianowicie ( i jest to moje tłumaczenie)„Jego wewnętrzne piękno oświetla jego zewnętrzne piękno i świeci przez wszystkie jego role”.

      Usuń
    2. Jak to pięknie jest ujęte w pełni się z tym zgadzam.

      Usuń
    3. TAK, wiesz to zdanie przeczytałam na początku mojego zrysiowania a ono wciąż tkwi w mojej głowie, i wciąż jest tak bardzo prawdziwe.

      Usuń
  5. Drogie koleżanki zrysiowane, przypominam że w poniedziałek 4.11. odbędzie się w Nowym Jorku konferencja prasowa z okazji premiery II części Hobbita.Transmitowany na żywo z czterech miejsc
    (w Polsce ok 23-ale ma być powtarzany).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę na powtórkę, w poniedziałek są imieniny mojego kuzyna, więc mogę nie być w stanie śledzić tego na bieżąco ;-)

      Usuń
  6. Na YOU TUBE na kanale Hobbita i Worner Bros Pictuyres będą powtarzali.
    Każda rola Ryśka jest przez niego dopracowana do najmniejszego szczegółu.Uwielbiam Go w każdej roli nawet w tych co u nas nie można oglądać w telewizji.Ostatnio oglądałam oczywiście na you tube "Północ Południe" z 1975 r. porównałam grę jednego Tortona z 1984 i drugiego z 1975. Ten drugi wyszedł dość blado chociaż była to typowa adaptacja powieści Gaskali. Jak będziesz miała czas to obejrzyj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj chyba nie jestem jeszcze gotowa aby obejrzeć pana Thorntona w innym niż Ryśkowym wykonaniu.

      Usuń
  7. Oglądając w takiej samej roli innego aktora doceniamy wyższość aktorstwa naszego Ryśka.
    W Spooksie też jest najlepszy a Strike Back bez niego to już nie to samo-nawet mi się nie podoba, ten serial,chyba że świetna muzyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Tak, masz rację, że w zestawieniu z innym aktorem bardziej docenimy kunszt aktorski Rysia, tylko że dla mnie Ryśkowy pan Thornton to wyjątkowa postać i nie chciałabym zmieniać tego obrazu w mojej głowie, a przynajmniej jeszcze nie teraz.

      Co do Spooksów, no cóż zgodzę się, że RA był świetny ale myślę, że w tym serialu sporo było dobrych aktorów ( że wspomnę chociażby Ruperta Penry-Jonesa). Co do Strike Back to już kiedyś o tym mówiłyśmy, kolejna seria tego serialu jest po prostu inna, i to nie tylko ze wzglądu na brak Ryśka, ale ze względu na współproducenta to raz a co za tym idzie dalsza część serialu skierowana jest do innej publiczności to dwa.

      Usuń
  8. To prawda druga część Strice Backa była przeznaczona dla publiczności amerykańskiej (dużo seksu, dużo krwi i dużo brzydkich wyrazów. Pamiętam, że "Duma i uprzedzenie" z Macfadyem też ma inne zakończenie (zakończony jest siarczystym pocałunkiem bohaterów). Oj żeby Ryśkowi się udało w tej Ameryce. Chciałabym żeby dostał Oskara i żeby należał do grona najdroższych aktorów. Podobno angielscy aktorzy należą do najtańszych. Ale On nie sprzeda sie tanio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi


    1. Przyznam, że jestem dość sceptycznie nastawiona do jego kariery w Stanach. Nie żebym uważała, że na to nie zasługuje, bo on zasługuje aby być docenionym nie tylko w Stanach ale i na całym świecie. I również życzę mu Oscara. Ale amerykańskie produkcje, owszem często mają większy budżet, ale jak sama zauważyłaś ( czy to w kolejnej części SB czy w DiU) często są „schematyczne”. A Ryś jest mistrzem w ukazywaniu niuansów postaci. Jednak bez względu jak pokieruje on swoją karierą na pewno będziemy trzymać za niego kciuki i cieszyć się każdym jego sukcesem.

      Usuń
  9. Z drugiej strony jakby tam mu sie nie udalo to wie ze Anglia i Europa a nawet Japonia Go kochaja. Moze w koncu zalozy rodzine i swoje geny przekaze nowemu pokoleniu. Znowu cos z klawiatura.Dobrej nocy Aniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, będziemy tu na niego czekać z otwartymi ramionami. <3
      Dobranoc Jolu :*

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.