sobota, 9 listopada 2013

Możesz zrobić sobie nową tapetę./ You can create your own wallpaper.

TheHobbit.Com udostępniło kolejny (o poprzednim tutaj) ogromny plakat do filmu "Hobbit:Pustkowie Smauga". TheHobbit.Com released another large poster for the film "The Hobbit: The Desolation of Smaug", (here about the earlier poster).
Źródło/Source









Czyli macie kolejną okazję aby uruchomić swoją kreatywność i samemu zrobić nową tapetę z ulubioną postacią. Moja wygląda tak:So, you have another opportunity to run your creativity and make a new wallpaper of your favorite character from the movie. This is my new wallpaper.






















A dla zabawy, moja mała wariacja. And for fun, my little editing.


56 komentarzy:

  1. Plakat jest przepiękny - umieścić w odpowiednim miejscu i żadne jesienne depresje nie mają prawa bytu. "Odpowiednim"- tzn., żeby mieć dobrze Rysia na widoku i na oku. Wariacja jest cool - taki świetlisto - granatowy, jaśniejący Thorin ma bardzo, bardzo pozytywne wibracje.
    Ja jestem w trakcie "Gisbornowego" maratonu - jak mi się Guy zmiksuje z Thorinem, to nie wiem co mi się przyśni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się bardzo podoba ten plakat, sporo się na nim dzieje, ale najważniejsze że nie jest zbyt mroczny, że tak to ujmę. :-)

      Dzięki za miłe słowa o mojej wariacji, zabawa Ryśkowymi zdjęciami zawsze mnie uspokaja.

      Widzę, że możesz mieć niezłe zakrzywienie czasoprzestrzeni nocą ;-) Thorin z Sir Guy’em ...hmmm … mam nadzieję, że nam opowiesz ten sen ;-)

      Usuń
  2. No myslę, że mój wybór co do postaci na tapecie byłby identyczny :P Ale podoba mi się jeszcze Bilbo na hałdach złota:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio mamy bardzo podobne spojrzenie na pojawiające się plakaty, czyż nie?:D Bo Bilbo też mnie mocno zachwycił, ale muszę przyznać, że ponownie ciężko było mi się oderwać do Gandafa ;-)

      Usuń
    2. No i przyznając, że Gandalf również mi się podoba odpowiadam na twoje pytanie o nasze wspólne upodobania co do hobbitowych plakatów:)

      Usuń
  3. Jak wytnę rudą, to Thrandzio będzie miał dziurę w bramie :( Rysiu (mogę? :D), twoja wariacja jest świetna (czy jak to mówi młodzież: epicka) :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Thorin nie miałby nic przeciw wycięciu zarówno tej rudej jak i całej tej eflowej ekipy ;-)

      Cieszę się, że podoba Ci się moja wariacja :-)

      Usuń
    2. Gorzej, że na tym plakacie upada mit o małżeńskiej wierności elfów. Thrandy na tym plakacie taaakie rogi obnosi, że dziura w bramie mu się przyda, jeśli zechce jakoś przejść. :-)

      Usuń
    3. Ha ha ha, ale kto zrozumie elfy i ich mentalność ;-)

      Usuń
    4. Ich mentalność została dość dokładnie przez Tolkiena opisana, a tu Peter Jackson (czy raczej grafik komputerowy) serwuje nam taki zgrzyt ;-) Świntuszek jeden!

      Usuń
    5. Aż tak nie znam prozy Tolkiena, ale coraz bardziej podobają mi się zauważane przez Ciebie szczegóły :-)

      Usuń
  4. http://www.youtube.com/watch?v=3SiqnBsxOjs

    nie wiem, który raz to oglądam i wciąż nie mogę odejść od komputera.......i to jest ta, która planowała odpuścić zwiastuny........a mrówki mi wędrują po kręgosłupie aż dudni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się, że ja również jestem zachwycona tym zwiastunem. Szczególnie jakoś mocniej docierają do mnie dźwięki…głos Smauga jest fantastyczny, budzi zarówno strach i podziw…

      Usuń
    2. TYlko cos mi w ogóle nie przypomina głosu Benedicta :/

      Usuń
    3. Nie? Hmm przyznam, że aż tak nie znam jego głosu, ale jako Smaug już mi się podoba.

      Usuń
    4. Nie? Ja głos Benia poznałam od razu :) Owszem, jest trochę komputerowo obrobiony (bądź co bądź to nie człowiek ma przemawiać), ale wyraźnie słyszę w nim Sherlocka :)

      Usuń
    5. Ben głos ma cudny, jedyna osoba zdolna z nim rywalizować (i wygrywać) to Ryś, ten głos z zwiastunu wydaje mi sie mocno podrasowany komputerowo,no ale poczekamy usłyszymy.

      Usuń
    6. I bardzo na to usłyszenie jak i na zobaczenie czekam

      Usuń
  5. Jestem zła, wściekła, rozczarowana.....i nie wiem co jeszcze, i to wszystko "cholernie" (znam wiele innych, bardziej dosadnych określeń, które cisną się na klawiaturę, ale z szacunku przemilczę).

    Zaplanowałam już dawno, że Dzień Niepodległości spędzę "pławiąc się w Dodatkach". I co?....I nic :(((((

    W moim pięknym mieście, gdzie jest pewnie z sześć EMPiKów, nie dowieźli !!!! Wyobrażacie sobie???

    Cały mój misterny plan upadł, ponieważ dział dystrybucji tego molocha jest niewydolny i nie potrafi dostarczyć kilku płytek w dniu premiery.

    Plakatów w grudniu też pewnie nie będzie, bo Mikołaje i inne renifery będą akurat na topie :-(((

    Nawet się upić nie mogę z żalu, bo jestem na diecie, i do tego nie wiem czy mój kurs angielskiego, na który wreszcie się zapisałam ( aby móc kiedyś pogadać z Ryśkiem, bo jak mu powiem cokolwiek, nawet jeśli wylądujemy sami na bezludnej wyspie, skoro mój angielski jest taki bardziej teoretyczny), dojdzie do skutku, bo chętnych zbyt mało.

    To miał być taki fajny dłuuuuugi weekend, a jest co??? Smutny i rozczarowany LYNX



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może jednak nie!!!!! po tym jak przeczytałam co napisałam, wsiadłam w samochód i podjechałam do jeszcze jednego z tych licznych empików, które mam wokół.......i jestem SZCZĘŚLIWĄ POSIADACZKĄ :-))))) zatem weekend będzie uratowany. Będę mogła do woli oglądać Krasnoludy w kąpieli ;)

      A przy okazji kupiłam rogale marcińskie - w końcu to jutro 11.11 - i zawiesiłam dietę na kołku do wtorku.

      Aniu!!! do pełni szczęścia brakuje mi tylko świetlisto-granatowego Thorina na tapecie w komórce - mogę????

      Usuń
    2. Oj, Lynx, strasznie mi przykro, że EMPiK tak Ci spaskudził długi weekend. Przesyłam wirtualne, pocieszycielskie głaski :*
      Od ładnych paru lat wszlekie książki, filmy, muzykę itd., itp. zamawiam w Merlinie* i do tej pory (tfu! tfu!) rozczarowań nie było. Jeśli w Twoim pięknym mieście są punkty odbioru Merlina, to może w przyszłym roku skusisz się na zamówienie u nich?
      Przy takiej smutnej okazji możesz chyba na moment zawiesić dietę i na pocieszenie wysączyć sobie czerwone wytrawne - na serce toto dobre i wyobrazić sobie można, że po drugiej stronie stołu, skryty za blaskiem świecy (bo jak wino, to i świece koniecznie), Rysiek sobie siedzi i wznosi w Twoją stronę pocieszycielski toast.
      A jeśli wylądujesz z Ryśkiem na bezludnej wyspie (czego życzę i Tobie, i sobie, i wszystkim nam tu zgromadzonym), to skoro Twój angielski okaże się niesczególny, będzie okazja, żeby on się polskiego nauczył (no, przynajmniej najbardziej podstawowych i niezbędnych do przeżycia zwrotów: "Kocham cię", "Jesteś piękna", "Chodź do mnie, kochanie").

      * Nie, nie pracuję w Merlinie i nie jestem w żaden sposób powiązana z tą firmą (oprócz bycia stałą klientką), nie jest więc to żadna kryptoreklama, a wyłącznie marketing szeptany.

      Usuń
    3. Ale się cieszę Lynx, że udało Ci się nabyć to a właściwie te DVD!!!
      Mnie udało się tą rozszerzoną wersję nabyć ( w Empiku ale w internetowym jego wydaniu) tylko co z tego, skoro nie mam czasu tego obejrzeć, czytaj niespodziewany nalot rodzinny. Z dodatków udało mi się jakieś 15 min. zobaczyć i to tylko dlatego, że ‘musiałam’ sprawdzić czy płyta nie jest uszkodzona ;-) I jak zobaczyłam jedno spojrzenie Rysia( link poniżej), wymiękłam od razu <3 I przyznam się, że mam/miałam zamiar umieścić tu parę screenów z tych 15-tu mim. , ale teraz zastanawiam się czy to dobry pomysł, bo nie chciałabym psuć Tobie i innym przyjemności odkrywania tych dodatków.

      http://img29.imageshack.us/img29/3159/0hm2.png
      p.s.
      To będzie prawdziwa radość dla mnie jeśli będziesz miała tego Thorina u siebie.

      Moja dieta od tygodnia jest zawieszona, bo próbujemy gdzie są najlepsze te rogale :-)

      Usuń
    4. Ha, dopiero teraz przeczytałam radosną nowinę!
      Lynx - miłego oglądania!!!!

      Usuń
    5. Aha i jeszcze jedno, co do plakatów, to myślę, że skoro w naszym kraju premiera drugiej części Hobbita ma być po świętach, to renifery z Mikołajami już sobie odjadą ( no chyba, że mówimy o świętach prawosławnych). Jednak bez względu na to po "których" to świętach, i tak denerwujące jest to, że cały świat będzie już o tym mówi, a przed nami będzie jeszcze daleka droga.

      A jeśli chodzi o kurs to mam nadzieję, że on dojdzie do skutku, szkoły językowe również chcą zarabiać, a jeśli będą małe grupki to nawet lepiej, łatwiej ( a przynajmniej ja tak mam) skupić się na danym temacie. I tak sobie myślę, że na bezludnej wyspie z Rysiem nauka angielskiego poszłaby Ci błyskawicznie. :-)

      Usuń
    6. Świat będzie mówił i co gorsza spojlerował na potęgę (już im będzie wolno), więc jeżeli nie będziemy chciały sobie psuć przyjemności, trzeba będzie się poruszać po internecie bardzo ostrożnie, a najlepiej w ogóle nie wchodzić na strony związane z "Hobbitem", czy nawet (o zgrozo!) z Ryśkiem naszym kochanym.
      I to chyba będzie najcięższe.

      Usuń
    7. Tak, to będzie bardzo trudno, zwłaszcza dla kogoś ( czytaj dla mnie) kto ma w ulubionych same Ryśkowe strony ;-)

      Usuń
    8. Będziesz za to mogła ten czas "odstawienia od internetu" wykorzystać na dokładne i wielokrotne oglądanie dodatków, robienie screenów (każda klatka, na której widać Ryśka, świetnie się na screen nadaje) i artystycznego ich obrabiania ku swojej i naszej radości.

      Usuń
    9. Problem w tym, że nie jestem pewna czy uda mi się „odstawić do netu” ;-) Ale pomysł na zagospodarowanie wolnego czasu świetny :-)

      Usuń
    10. to spojrzenie Rysia z linka cos strasznie smutnawe, aż chciałoby sie utulić i obiecać że wszystko będzie dobrze ;)

      Usuń
    11. Nie no, na swój blog od czasu do czasu zaglądaj, bo inaczej uschniemy :))))
      Tylko po zagranicznych stronach nie ma się co kręcić, by przypadkiem zabawy sobie nie zepsuć.

      Usuń
    12. Ależ masz oko Anno, ten sreen to podczas prób do „Misty Mountains Song”, a to raczej wesoła piosenka nie jest.

      Usuń
    13. Dzięki Kasieńko:* postaram się :-)

      Usuń
    14. Poza tym Rysiek na początku zdjęć obnosił minę raczej niewesołą.
      Rzeczywiście, duży chłop, a tak rozczula tym swoim żałosnym spojrzeniem, że chciałoby się go pocieszyć jak małe dziecko. I przytulić, i pocałować, i ukołysać na własnej piersi... I chyba nie będę już dalej drążyć tematu ;-)

      Usuń
    15. No to wszystko jasne, swoją drogą to zawsze mnie zachwyca u Richarda ile potrafi tymi swoimi pięknymi oczami wyrazić.

      Usuń
    16. Tak! Kasieńko i to za każdym razem kiedy tak patrzy. <3

      Usuń
    17. Jak ktoś powiedział, on jest mistrzem w „mikroekspresji” ...

      Usuń
    18. Mam zamiar pojechać na Pustkowie Smauga do Czech. Dla mnie to niedaleko, a zawsze robią choć jeden seans dziennie z napisami, więc chyba nie wytrzymam i się wybiorę. Lynx, jeśli mogę spytać, ile kosztował film sprowadzany przez EMPiK? Nigdy tego nie robiłam, ale wiem ile kosztuje w Amazonie - 15 funtów.

      Usuń
    19. Rysiek rzeczywiście znakomicie potrafi grać spojrzeniem, ale akurat na tym zdjęciu on niczego i nikogo nie gra. Jest sobą - smutnym, stęsknionym za domem/rodziną/przyjaciółmi Richardem Armitage'em. I może właśnie dlatego tym większe budzi współczucie i chęć pocieszenia.

      Usuń
    20. Mnie przyjdzie grzecznie czekać do 28.12 ( i mam nadzieję, że uda mi się w tym dniu to obejrzeć). Nie wiem ile dała Lynx za ten film, ale mnie przyszło zapłacić ok. 110 zł a różnica w stosunku do Amzonowego jest taka, że tu możesz włączyć polskie napisy.

      Usuń
    21. Być może masz rację Kasieńko, chociaż mnie się wydaje, że on bardziej wczuł się w tą pieśń, w to o czym ona opowiada i jak jest ważna dla krasnoludów.

      Usuń
    22. Całkiem możliwe. A jak było naprawdę - o tym wie tylko Rysiek. Kolejne wścibskie pytanie do wywiadu: "Czemuś to był taki smutny?"
      A tu może się okazać, że żadna z nas nie miała racji, bo RA po prostu głęboko się zamyślił. Ja sama, gdy się nad czymś mocno zastanawiam lub zadumam się trochę, podobno mam spojrzenie tak żałosne, jakby wszystkie nieszczęścia się na mnie zwaliły.

      Usuń
    23. Więc dopisujemy to pytanie do listy i czekamy na możliwość jego zadania.

      Usuń
    24. Obawiam się, że "se poczekamy" :-|
      No, chyba że we śnie. Niniejszym zamawiam sobie jakiś zrysiowany sen, bo dawno nie śniło mi się nic związanego z tematem!

      Usuń
    25. „dawno”? a mnie ani razu :( Chyba coś jest ze mną nie tak ;-) A gdzie można taki sen sobie zmówić? ;-)

      Usuń
    26. Widać na jawie tak intensywnie myślisz o Ryśku, że nocą mózg musi trochę od niego odpocząć i wyraźnie daje Ci znać: "O nie, mowy nie ma, dosyć tego RA, daj żyć, kobieto!".
      Wysyłam zamówienie gdzieś ogólnie, w przestrzeń - z nadzieją, że trafi tam, gdzie rodzą się sny.

      Usuń
    27. Chyba masz rację, powinnam wyhamować ;-) Ale ten, jeszcze jeden raz spróbuję wysłać i moją prośbę o taki sen, może się uda...

      Usuń
    28. Trzymam kciuki...
      Jeśli przyśni Ci się Rysiek, to mam nadzieję, że podzielisz się z nami swoim snem. A może jakąś ilustrację do niego zrobisz? :-) Mogłoby być ciekawie.

      Usuń
    29. Obiecuję! I podoba mi się pomysł zilustrowania tego <3

      Usuń
    30. Nawet gdyby trzeba było w tym celu wykorzystać pewne ujęcia z "Between the Sheets"? ;-)
      Nigdy nie wiadomo, jakiego figla podświadomość może spłatać i jakim snem obdarzyć :-D

      Usuń
    31. To mógłby być problem (używać screenów z „BtS”), tylko, że ja nie miewam takich snów ;-) albo ich nie pamiętam ;) Ale...skoro obiecałam… to jestem w stanie złamać swoją zasadę… :D

      Usuń
    32. Myślę, że każdy sen z Ryśkiem w roli głównej zapamiętałabyś ze szczegółami, niezależnie od tego, do której kategorii wiekowej by się zaliczał ;-)
      Miałam kiedyś dość praktyczny zwyczaj zapisywania swoich co ładniejszych snów zaraz po przebudzeniu, by nie zapomnieć najmniejszych szczegółów. Sprawdzało się, bo choćbym nawet do tych notatek miała już nigdy nie zajrzeć, to sen zapamiętałam dokładnie. Gdyby każda z nas spisywała swoje sny, w których RA grał główną rolę, to mogłaby się zebrać całkiem ciekawa kolekcja - i niezły materiał filmowy.

      Usuń
    33. Więc od dzisiaj obok komórki, która działa jak budzik, będzie leżeć notesik z długopisem.

      Usuń
    34. Kasieńko, ja już będę zmykać, prawdę mówiąc dzieciaki dziś dały mi kość, ale i tak je uwielbiam. Dziękuję za pogaduchy :* Pozdrawiam gorąco:)

      Usuń
    35. W takim razie życzę Ci, żebyś miała co zapisywać.
      A na razie, w ramach zbierania materiału do śnienia, idę sobie obejrzeć któryś z dodatków do filmu.
      Miłych snów :-)

      Usuń
    36. Dziękuję :*Tobie również, RAsnów życzę i miłego oglądania dodatków. :-)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.