Kontynuacja z tego miejsca. Przypomnę, że pomysłodawczynią tego wyzwania jest Guylty, która prowadzi blog Guylty Pleasure.
#21: Na skali od ukrytego
wielbiciela do „wąchacza bielizny” jak wielka jest Twoja obsesja w stosunku do
RA?
Och, mam być sędzią w mojej
sprawie? To może być trudne, ale postaram się przekazać jak ja to czuję. Myślę,
że zdecydowanie nie jestem cichym wielbicielem. O tym świadczy ten blog, choć
w moim real life nieliczni wiedzą o tym miejscu. Staram się obejrzeć,
przeczytać ( i zrozumieć ;-)) wszystkie wywiady jakich udziela pan Armitage, oraz trzymam kciuki za każdy jego projekt. Obejrzałam prawie wszystkie jego filmy w całości czy we fragmentach
na YT. W domu mam specjalną RA półkę na filmy DVD i audiobooki z jego udziałem,
oraz na ścianie plakat firmujący spektakl „The Crucible”. W pracy kalendarz z
RA oraz kubek z panem Thorntonem, w którym kawa smakuje rewelacyjnie.
A w komórce obowiązkowo tapeta z
RA.
Mimo, że czasem mam wrażenie, że
piosenka Ani Dąbrowskiej „W głowie” określa moje zRYSIOwanie, to nie uważam siebie za szalonego fana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.