W związku ze zbliżającą się premierą DVD z filmem „Hobbit: Pustkowie Smauga” pojawiło się kilka wywiadów z panem Armitage’em . Odnotuję tylko, że w naszym kraju DVD z tym filmem będziemy mogli kupić dopiero 22 kwietnia. I muszę się przyznać, że jakoś nie spieszy mi się, aby zamówić swój egzemplarz.
A poniżej jeden z wywiadów jakie się dziś ukazały, przeprowadzony dla hmv.com (inne wywiady tutaj i tutaj) a który oglądałam już trzy razy bo uwielbiam dłonie Richarda Armitage’a.
Moje screeny z powyższego wideo.
Doprawdy hipnotyzujący widok, czyż nie?;-)
Czy wiadomo pani Aniu kiedy będzie dostępna wersja reżyserska(rozszerzona ) Hobbit DOS ? Julia.
OdpowiedzUsuńNiestety Julio, nie wiem kiedy ukaże się rozszerzona wersja.
UsuńSzkoda :( będe musiała czekać. mam nadzieję , że nie tak długo jak na pierwszą. J.
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję Julio.
UsuńCały Rysiek. Gdy mówi o sprawach ogólnych lub o innych osobach, jest w miarę wyluzowany i elokwentny. Wystarczy, że prowadzący zadał mu pytanie lekko osobiste, Ryś już się speszył, wzrok odwrócił, potarł udo i powiedział tyle, żeby właściwie nic nie powiedzieć.
OdpowiedzUsuńJaki ogromny fotel tam postawili, skoro RA prawie w nim ginie! Gdybym ja na nim usiadła (na fotelu rzecz jasna, nie na Ryśku, chociaż ta druga opcja jest znacznie bardziej kusząca), to pewnie w ogóle nie byłoby mnie widać.
I chyba to w nim lubimy, że wciąż jest taki sam:-)
UsuńA wiesz, że nie zwróciłam uwagi na fotel ;-) Ale zaiste wielgachny jest. I musiałam ponownie spojrzeć na ten wywiad, aby się baczniej temu fotelowi przyjrzeć i podoba mi się to jak Ryś swobodnie w nim siedzi ( lepiej to widać w drugim wywiadzie).
Witajcie Drogie ZRYSIOwane!
OdpowiedzUsuńOd jakichś dwóch miesięcy nałogowo i anonimowo podglądam tego bloga i teraz, zachęcona ciepłym słowem Kate, postanowiłam się ujawnić ;) Moja fascynacja Ryśkiem zaczęła się od obejrzenia "Hobbita". To, co zrobił z Thorinem Richard to po prostu mistrzostwo świata. Książkę Tolkiena uwielbiam, jednak jest to raczej bajka dla dzieci (taki był ponoć zamysł autora, pisał ją dla własnych pociech). Filmowe postacie są wyraźniej zarysowane i, szczerze mówiąc, o wiele bardziej podoba mi się Thorin Ryśkowy, niż ten Tolkienowski. (Mam nadzieję, że mnie nie zbanujecie za sianie herezji ;)) Nigdy nie przypuszczałam, że zwariuję na punkcie krasnoluda, do tej pory moim ulubionym "ciachem" ze Śródziemia był Aragorn, który jednak prywatnie już nie jest taki pociągający ;). Co do innych postaci granych przez Richarda, to czysta klasyka - Guy, Harry, pan Thorton, John Porter i Lucas North... Uwielbiam wszystkich, jednak ciągle wracam do Thorina <3 Uważam, że Richard jest niesamowicie utalentowanym aktorem (jakże byłam wściekła, gdy nie dostał nagrody Empire! Nie wiem, jakim cudem, głosowałam na niego setki razy i podejrzewam, że Wy też. Smutno...) i przy tym wspaniałym człowiekiem (nie wspominając o jego innych walorach :D). Bardzo się cieszę, droga Aniu, że stworzyłaś takie miejsce, gdzie można bezkarnie oddawać się tak przyjemnemu zajęciu jak kontemplowanie przymiotów niesamowitego faceta, jakim bez wątpienia jest Ryś. Ujmuje też mega sympatyczna atmosfera tego bloga - to dzięki Waszym komentarzom niejednokrotnie śmiałam się do rozpuku, lub wzruszałam, w zależności od tematyki :) W internecie naprawdę niewiele jest miejsc, w których można spotkać tak życzliwie usposobione osóbki. To chyba słynna już magia Richarda :). Pozdrawiam Was serdecznie, Drogie ZRYSIOwane :)
Ja również wolę Thorina Ryśkowego niż Tolkienowskiego, a to pewnie dlatego, że jest bardziej rozbudowaną postacią, bardziej złożoną, no i oczywiście świetnie zagraną. I to jest też powód, dla którego jestem zwolenniczką podziału przez Jacksona książki na części. Bo możemy lepiej poznać postacie, a nie gnać z akcją jak szaleni :)
UsuńJeannette
Jak się człowiek skupi na ruchliwych dłoniach Ryśka, to można poczucie rzeczywistości stracić - on tymi dłońmi hipnotyzuje.
UsuńAniu, Twoje screeny przyprawiają o szybsze bicie serca - te piękne palce w tak różnych konfiguracjach - domyślam się, że odpłynęłaś i bujasz się na chmurce.
Ryś wygląda świetnie. Jedno zastrzeżenie mam - nie widać paska u spodni.
Witam serdecznie Alinkę i Jeannette - kawiarenka "Pod Ryśkiem" nie pozwala długo stać za drzwiami - wsysa do środka - dobrze, że przyszłyście.
Dzięki Aniu za wywiad i zdjęcia. Tym razem zdradziłam rysiowy nas i dłonie na rzecz rysiowego ucha. Niedawno był dialog na ten temat, teraz więc i mnie wciągnęło: jest skośne? Chyba jest... ale na wszelki wypadek obejrzę raz jeszcze :)
UsuńMiłego wieczoru wszystkim życzę!
O jeju, w takim fotelu to nawet sie przekimać można...wtulając w Ryśkową pierś:)))Świetne zdjecia, Aniu. Witaj w kawiarence, Alinko.
UsuńWitaj Alinko! Bardzo się cieszę, że do nas tu dołączyłaś :-)
No cóż, nie będę zbyt oryginalna jeśli również przyznam, że dla mnie ten Ryśkowy Thorin jest bardziej interesujący niż ten książkowy. I naprawdę nie ma tu znaczenia, że to piekielnie seksowny krasnolud. Ryśkowego bardziej można zrozumieć, co niewątpliwie jest zasługą RA.
Och, tak magia Rysia jest tu wszechobecna :-)
Masz rację Zosiu odpłynęłam. Zazwyczaj zachwycam się dłońmi Lucasa no może ostatnio Portera, a tu taka niespodzianka. Ryś często używa swoich rąk podczas swoich wypowiedzi i zawsze idealnie one współgrają z tym co on do nas mówi, ale problem w tym, że nie ma zbyt dużo wywiadów w których te jego łapki tak ładnie ( w całości) byłoby widać. Więc tak, dziś zostałam zahipnotyzowana. :-)
UsuńBardzo proszę Karuello :-)
UsuńJest, jest lekko skośne to Ryśkowe ucho :)
Tobie również miłego wieczoru życzę!
Hmmm piękne marzenie Rebecco.:-)
UsuńJa na razie obejrzałam ten wywiad raz, ale za wiele z niego nie wiem, ponieważ te dłonie skutecznie rozpraszają moją uwagę i naprawdę nie mogę się skupić na tym, CO mówi Rysiek. Słyszałam że mówi, co nieco nawet mój mózg zdołał odnotować, ale dłonie walczyły, walczyły i... wygrały :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała chyba też obejrzeć z 3 razy, tym razem naprawdę będę Cię słuchać, Rysiu.
Ufff, widzę, że nie tylko mnie było trudno skupić się na tym co Ryś mówi, ale kiedy już mi się to udało, szczególnie kiedy zaczął mówić o Bilbo i Smaugu to zwróciłam uwagę jak zmienia głos, jak zwalnia swoją wypowiedź i od razu oczami wyobraźni widziałam ten urywek filmu. i przypomniały mi się również Ryśkowe bajki w CBeebies. Czysta magia. :-)
UsuńCzysta magia mówisz... A mnie zastanawia jak to możliwe, że w bajkach CBeebies, które jak sama nazwa wskazuje są skierowane do dzieci, dorosła kobieta odnajduje podtekst... a, może lepiej nie będę dokańczać, jak wiadomo o co chodzi. Kiedyś bym sama siebie o coś takiego nie podejrzewała - z Ryśkiem nawet bajki z podtekstem są możliwe :)
UsuńA swoją drogą mógłby Ryś czytać „bajki dla dorosłych” :-)
UsuńDzięki, Aniu:* Na tych screenach Ryś wygląda, jak by rapował :D
OdpowiedzUsuńZnowu kurteczka Belstaff? ;-) Ależ ten facet świetnie się starzeje. I mimo, że nic nowego się z wywiadu nie dowiedziałam, to jednak miło się Rysia słuchało i oczywiście nań patrzyło. On naprawdę mógłby mi książkę telefoniczną czytać i byłabym w siódmym niebie.
Aha - witamy w "Pod Ryśkiem", Alinko! Zgadzam się z Tobą całkowicie co do "wyższości" filmowego Thorina nad książkowym. Kiedy sięgnęłam po książkę po raz kolejny, już po obejrzeniu filmu (ostatni raz miałam ją w rękach jako dziecko), wydała mi się stanowczo za krótka i jednak czuło się, że była pisana z myślą o młodszych czytelnikach. Dlatego dobrze, że PJ zrobił z niej tak - moim zdaniem - świetne, klimatyczne filmy, które mogę w nieskończoność oglądać.
Bardzo proszę Saszo :-) I absolutnie zgadzam się z Tobą, też mogłabym go słuchać w nieskończoność, bez względu o czym by mówił czy co by czytał :-)
UsuńPani Aniu! Ależ ma Pani intuicję! Obejrzałam (kolejny raz) wywiad z RA przeprowadzony przed 9 serią Spooks (zwany przeze ze mnie "niebieskim"), aby porozkoszować się jego gestykulacją. Po tej uczcie postanowiłam zajrzeć na "zrysiowaną stronę", a tutaj tematem przewodnim okazały się dłonie RA. Podwójna przyjemność. Wielkie dzięki!
OdpowiedzUsuńMelduję, że obejrzałam wszystkie "zalecone" na dzisiaj wywiady z RA. Lubię odnajdywać jego charakterystyczne gesty, miny itp., znane z filmów, takie jak przekręcanie głowy podczas słuchania, szybkie mruganie oczami przy zastanawianiu się, unoszenie jednej brwi, spojrzenia "spode łba" - katalog niezamknięty. Ach....
Kończę, bo się rozgadałam.
Miłych snów wszystkim Zrysiowanym.
D. (czyli Dorota).
Och, widzisz Doroto jak myślimy podobnie :) Odnajdywanie RAgestów w RApostaciach to wielce przyjemne i uzależniające zarazem zajęcie. :-)
UsuńDzięki za miłe powitanie :)
OdpowiedzUsuńCo do postu, to macie rację, Ryśkowe, cudne dłonie skutecznie odciągają uwagę od tego, co mówi. Musiałam obejrzeć wywiad 4 razy, żeby cokolwiek zrozumieć. I wkurza mnie ten dziennikarz trochę, jakiś taki niesympatyczny się wydaje, ale może to tylko ja sobie wkręcam.
Doroto, podzielam Twoją pasję, ja też nałogowo zamuję się rozpracowywaniem gestów i min charakterystycznych dla Richarda i zauważyłam coś ciekawego. Pamiętacie pewnie końcową scenę z AUJ, kiedy poobijany, zmaltretowany ale cudownie ocalony Thorin widzi z daleka Samotną Górę i mówi "Our home" z taką dumą i uśmiechem? Podobną minę zauważyłam u niego "prywatnie", kojarzy mi się z majestatem i jakąś taką dumą właśnie. Ciekawe, czy jest to Ryśkowa mina u Thorina, czy Thorinowa u Ryśka? Poniżej wklejam linki do gifów, (niestety zapomniałam zapisać ich źródła), bo uśmiechu nigdy dosyć!
http://speedy.sh/nx6dB/tumblr-mvrersBGme1qaybgdo4-250.gif
http://speedy.sh/XRpvT/tumblr-n00oy9AQ6Y1r99ka1o3-r1-250.gif
Masz rację Alinko, Ryś ma majestat w sobie.
UsuńI nie wiem co robię nie tak, ale nie mogę zobaczyć proponowanych przez Ciebie gifów :(
Kurczę, no smutno że się nie załadowały, ja tu technicznych spraw za bardzo nie ogarniam... I jestem na siebie zła, że gdy pobierałam różne rzeczy z tumblra, to nie zapisywałam ich źródła... :( jak kiedyś trafię w sieci na te gify, to podlinkuję, tym czasem musisz mi wierzyć na słowo Aniu ;)
UsuńO a ja rozgryzłam jak to otworzyć, choć wczoraj na to nie wpadłam - na górze jest napisane: Pobierz tumblr (...) - wystarczy to kliknąć.
UsuńPiękne gify, piękny uśmiech :)
Dzięki Kate za podpowiedź! Piękne są tego gify, Alinko :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCieszę się, że Wam się podobają :) Piękne, bo Rysiu nasz piękny :D i powiem w tajemnicy, że mam je w telefonie i gdy jest mi smutno i źle, to sobie odpalam i patrzę na tego Ryśka, co na mnie spogląda z łobuzerskim uśmiechem i sama się uśmiecham :) Te jego uśmiechy to normalnie działanie terapeutyczne mają. Jak balsam na udręczone istnienie.
UsuńA tak abstrahując od tematu, wczoraj zabłądziłam w internecie (znowu...) i znalazłam fajne video. I oglądając je, przypomniałam sobie Rysia wypowiedź o krasnoludach: "When they party, they party hard". Jakby nasze krasnoludy rzeczywiście tak zaimprezowały w Bag End, to... Zresztą zobaczcie same, dziewczyny robią niesamowitą robotę :) https://www.youtube.com/watch?v=qXFQFnUdh5I
'przekręcanie głowy podczas słuchania, szybkie mruganie oczami przy zastanawianiu się, unoszenie jednej brwi, spojrzenia "spode łba" ' - cały Ryś :) ostatnio, podczas oglądania Spooks, zwróciłam uwagę na to przekręcanie głowy i mruganie ślepkami szczególnie. Przekręcanie głowy trochę głupio mi się kojarzy, bo.... mój piesio tak robi, kiedy się do niego mówi :D i zawsze mnie to nieprawdopodobnie rozczula;)
OdpowiedzUsuńIm więcej filmów/seriali z Richardem widzę, tym więcej dostrzegam Ryśka w Thorinie. Idealnie go do roli dobrali, facet ma wielką klasę, jest jakiś taki majestatyczny i może nawet dumny trochę, ale w fajny sposób i absolutnie nie jest to u niego wymuszone.
Co do sceny z "our home" i krrrólewskiego majestatu Thorina, to tutaj pięknie jest muzyka podłożona, lepszego skojarzenia autor filmiku mieć nie mógł ;) scena jest w 7:39, ale polecam też całość, można się pośmiać :) http://www.youtube.com/watch?v=JqaXsnu_NTo
Saszo, rozbroiłaś mnie... Padłam i nie mogę wstać :D
Usuń1. scenki Elrond-Thorin i "f*** you" - bezbłędne;
2. "I'm walking on sunshine" - cudo;
3. wszelkie wstawki z Króla Lwa, a szczególnie gdy biedny siostrzeniec mówi że nie może się doczekać by być królem, a ten brutalny wujek wchodzi ze swoim groźnym "Kiliiii!!!";
4. jak weszła melodia z Benny Hilla to sorry, ale nic się nie liczy :D
5. "I believe I can fly" też daje radę.
Aha, a tekst Filiego "If there's a key, there must be a door" to u mnie klasyka - leżę i kwiczę za każdym razem, gdy to oglądam. Smaug w roli Sherlocka wysiada przy moim genialnym blondwłosym księciu :)))
A co do mrugania ślepkami... W "Sparkhouse" Rysiek daje taki popis nerwowo-wstydliwego mrugania, że żadna z innych postaci chyba tak często tego nie robi. Chyba że to ja jestem nieobiektywna i uzależniona od Johna S. :)
Ile ja mam do nadrobienia :( nawet za Strike Back nie zdążyłam jeszcze się wziąć :( Doba ma stanowczo za mało godzin, a ja czasu wolnego. Ech.
UsuńMnie w tym "cracku" najbardziej niszczy scena z Radagastem w Dol Guldur... Kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy, poryczałam się ze śmiechu i nie mogłam uspokoić kilka następnych minut ;-))) W ogóle wszystko jest świetne, chyba najlepsze takie video na youtube.
Dzięki Saszo za tego crackvida :) Wprawdzie zachwycałyśmy się nim w lutym ubiegłego roku, ale zawsze fajnie jest sobie to małe szaleństwo przypomnieć. :-)
UsuńAjjj, wybacz, nie wiedziałam.. nie było mnie tu wtedy jeszcze :)
UsuńNie przejmuj się, wiele rzeczy/tematów/ fanvidów/itp. powtarza się z nową falą Zrysiowanaych, więc już się do tego przyzwyczaiłam, i przyznam się, że fajnie jest móc to wszystko obserwować :-)
UsuńŚwietny filmik Saszo, muzyka z Króla Lwa bezbłędna, a sceny z Thorinem i Elrondem rozwalają na łopatki :D Jest późna noc, a ja siedzę i płaczę ze śmiechu do monitora:)) Ludzie mają fantazję...
UsuńWitaj "NOWA zrysiowana!" ;)
OdpowiedzUsuń"(...) szczerze mówiąc, o wiele bardziej podoba mi się Thorin Ryśkowy, niż ten Tolkienowski. (Mam nadzieję, że mnie nie zbanujecie za sianie herezji ;))"
Nie ma mowy, żeby cię ktoś za to "zbanował", bo na tym forum taki pogląd to nie herezje! ;D
I jeśli ktoś tu naprawdę "sieje herezje" to jest to Robin;)
Bo:
1. Rysia lubię bardzo- ale nie uwielbiam.
2. Lubię książkowego Thorina i podoba mi się scena jego śmierci.
3. Thorin fanfikowy notorycznie wystawia moje nerwy na ciężką próbę i nie mogę się powstrzymać od komentarza.
4. Thorina filmowego kocham tylko za to, że jest podobny (i nie chodzi tu oczywiście o wygląd) do Boromira.
;))
Ale oczywiście zgadzam się w 100%, że Thorin jest sexy, a jego broda nawet jeszcze bardziej;)
No i... tak, tak będę ciężko wzdychać, a nawet pozwolę sobie zaszlochać jak zginie.
I dziękuję, że jeszcze nie dostałam od Was "wilczego biletu" ;)
Nie no, wiesz Robin, każdy może mieć własne zdanie ;) Ja tam wpadłam jak śliwka w kompot i jestem zauroczona absolutnie tym facetem :D Dla mnie książkowa scena śmierci była troszkę "powierzchowna", bo nie mamy opisu walki jaką stoczył, wiemy tylko, że odniósł ciężkie rany od włóczni bodajże, trochę mnie zdenerwowało też to, że w sumie nikt za bardzo nie przejął się śmiercią jego i jego siostrzeńców. Jak pisałam wcześniej, Tolkien pisał Hobbita z myślą o dzieciach, we Władcy Pierścieni mamy już epickie opisy bitew (bitwa na polach Pelennoru po prostu wymiata) i wyciskające łzy opisy śmierci (śmierć króla Theodena chociażby, zawsze mam potem doła) - i tego mi właśnie w książce brakuje. Za to w filmie będzie i epicka bitwa i wyciskająca łzy scena śmierci :) I zgadzam się z Jeannette, książka jest za krótka i troszkę mam niedosyt :) A Thorin fanfikowy działa na moją wyobraźnię niesamowicie, rozumiem motywy, które nim kierują, chociaż nie zawsze go pochwalam, to jednak jest to facet, i nie ważne, czy człowiek, czy krasnolud - facet to facet :)
UsuńA.. kurteczka... O! Hura! Mam coś ryśkowego! Mam taką kurteczkę! ;)))
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo do własnego zdania i własnych odczuć :). Chociaż w wielu punktach się nie zgodzę ,). Przede wszystkim co do punktu 4. Ja zdecydowanie kocham Thorina filmowego. Tolkienowskiego także, ale ta książka jest po prostu zbyt krótka, by w pełni poznać tą postać. Natomiast scenę jego śmierci też lubię, chociaż na filmie chyba tego nie zniosę ;)
OdpowiedzUsuńJeannette
Widać Tolkien tęsknił za kim takim jak Thorin skoro Boromira wymyślił (obok "świętego" Aragorna-króla) ;) Może i miał ochotę rozbudować jego postać, tylko mu nie dali... Książka dla "dzieci", musiał się streszczać :P
UsuńJeszcze raz o dłoniach RA. Krótko, bo roboty domowe czekają. Zdjęcia z 2009r., które zapewne większość z Was zna, ale ja je odkryłam niedawno.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
D.
http://meandrichard.files.wordpress.com/2014/03/20/some-necessery-richard-armitage-beauty/218735427.jpg
Czy znów coś robię nie tak, czy faktycznie nie chce się otworzyć ten link?
UsuńMnie nie chce.
Usuń