sobota, 28 czerwca 2014

Tydzień z "The Crucible".

A w zasadzie tydzień przy "stage door" z Richardem Armitage'em. Prawdę mówiąc zastanawiałam się, gdy po premierze "The Crucible" pan Armitage spotkał się ze swoimi fanami, o czym wspomniałam tutaj, czy mój nasz ulubiony aktor będzie każdego wieczora wychodził do fanów. 
Jednak on pomimo późnej godziny, po prawie czterogodzinnym spektaklu wychodził do oczekujących na niego fanów rozdając autografy jak również pozwalając robić sobie wspólne zdjęcia. Zawsze będę go za to podziwiać. Sporo tych zdjęć pojawiło się w sieci i ja nie jestem w stanie ich tu zamieścić, zresztą nawet nie mam takiego zamiaru. Za to wybrałam kilka, które mam nadzieję i Was zachwycą. 
Źródło

Źródło
Źródło
Źródło i relacja
Źródło
Źródło
Pojawiły się również zdjęcia pana Armitage’a w roli Johna Proctora, zrobione jak przypuszczam tuż po spektaklu. Możecie je zobaczyć tutaj i tutaj.


6 komentarzy:

  1. Nie wiem jak nasz Rysiek kondycyjnie wytrzyma, granie czasami 2 razy dziennie (środy i soboty) i takie kolejki swoich sympatyków. Z każdym zamienił kilka słów ,każdemu dał autograf i zrobił zdjęcie. On jest wspaniały, podziwimy i kochamy go za to, że taki jest.Przed nim jeszcze dwa i pół miesiąca ciężkiej pracy. Ciekawi mnie ,czy my będziemy miały takie szczęście jak te dziewczyny. Pozdrawiam.
    https://twitter.com/batspeaks/status/482876039883153408

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Jolu, to może być dla niego dość pracowite lato. Ale tak jak tu już wspomniałyśmy, on to kocha. I mam nadzieję, że uda się Wam zdobyć autograf i fajne z nim zdjęcie. Chociaż gdzieś czytałam, że przed porannymi spektaklami nie będzie rozdawał autografów.
      Również gorąco pozdrawiam. :)

      Usuń
  2. Niesamowite są zdjęcia ze spektaklu:
    http://meandrichard.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę Aniu, że on świadomie wybrał okres wakacyjny, zrobił to dla swoich sympatyków, wiedząc, że mogą to być najwspanialsze wakacje dla każdego fana(ki).
    Wiem, że tych 3 dni w Londynie nigdy nie zapomnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, po ostatnim jego wywiadzie, mam wrażenie, że nic co on robi nie jest przypadkowe. Będę trzymać kciuki za Twój wyjazd Jolu, chociaż gdzieś czytałam informację a zarazem dobrą radę, że w tym teatrze jest dość duszno i należy lekko się ubrać jak również zaopatrzyć w sporą ilość wody mineralnej ( tak tylko mówię;-))

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.