niedziela, 20 lipca 2014

Dwa wywiady i dwa zdjęcia pana Armitage’a.

Wielkie dzięki dla Ali z RichardArmitageNet za udostępnienie dzisiejszego wywiadu pana Armitage’a dla Andrew Marr's Show


Oraz wielkie dzięki dla Justyny za przetłumaczenie wywiadu z panem Armitage’em z 14 lipca tego roku dla BBC BREAKFAST. 


A poniżej dwa zdjęcia mojego naszego ulubionego aktora z dzisiejszego dnia. 

Źródło
Źródło
Hmmm jaka piękna niedziela, czyż nie? :-) 

8 komentarzy:

  1. Aniu! Zasypiałam wczoraj z myślą, że gdzieś niedaleko Rysiek stoi na scenie i wydziera z wnętrza swojej duszy te przejmujące krzyki. Dziś obudziłam się po 7 i najpierw pomyślałam, że biedaczysko na pewno śpi, zmęczony, ale gdzieś niedaleko mnie. Kiedy się otrząsnęłam ze snu, zdałam sobie sprawę, że nie śpi tylko zaraz ma wywiad! Włączyłam kilka minut po 9 BBC One - nic, jacyś nieznani mi ludzie, wyłączyłam, i tknęło mnie o 9.30 - akurat zapowiadano wejście Ryśka :) To dziwne uczucie, taki ścisk w żołądku że siedzę sobie spokojnie po śniadaniu a ON jest TAK BLISKO mnie, że gdybym akurat tamtędy przechodziła, to wpadłabym na niego. Wywiad oczywiście był cudowny jak zawsze (choć mam irytujące wrażenie że każdy zadaje mu te same pytania i on odpowiada to samo, bo co ma zrobić), ale to naprawdę dziwne - wiem, że to co widzę w danym momencie na ekranie, dzieje się w tej chwili! Że to Rysiek LIVE :)
    Zauważyłam, że piszę wczoraj/dziś, a przecież mamy godzinną różnicę czasu, więc moje "dziś" jest dla Ciebie "wczoraj" - ale mniejsza o to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, to zdecydowanie spawa słynnego RAgenu, że w porę włączyłaś tv, Kate ;-) I to zaiste musi być dziwne, acz miłe uczucie, wiedząc, że Ryś jest tam gdzieś na wyciągnięcie ręki. :-)
      A jeśli chodzi o wywiad, to przyznam się, że spodziewałam się znacznie dłuższej z nim rozmowy, zwłaszcza po szumnej reklamie, że Ryś będzie BBC One. Ale absolutnie uwielbiam ten jego niedzielno ranny głos <3

      Usuń
  2. Dzięki, Aniu! Dla mnie to piękny poniedziałek. Aczkolwiek pan Marr wcale się nie postarał. Za to RA rozgrzał mnie w tym wywiadzie bardzo. Co on wyprawiał z tą ręką?!
    Czy pisałam już, że RA to piękny i mądry mężczyzna?
    Jeszcze miesiąc do mojego wyjazdu do Londynu. Mam nadzieję, że RA będzie jeszcze mówił. Strasznie ma poharatany głos.
    Miłego tygodnia wszystkim Zrysiowanym.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ten tydzień tak pięknie Ci się zaczął Doroto :-) Przyznam się, że też liczyłam na coś więcej ze strony pana Marra, zwłaszcza, że gdzieś tam czytałam, że był na tym spektaklu. Ale zapewne to wina ramówki, mało czasu a prowadzący chciałby jak najwięcej zaprezentować. I absolutnie zgadzam się, że Ryś jest wyjątkowo mądrym facetem i zawsze jest fajnie go słuchać ( a mogłabym go słuchać godzinami ;-))nawet jeśli odpowiada na znane nam pytania czy jeśli mówi z tak nadszarpniętym głosem. I tak, och tak Ryś jest pięknym mężczyzną.
      Również gorąco pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Bardzo sympatyczny wywiad, mimo ewidentnej pomyłki prowadzącego, który Ryśka do hobbitów zaliczył. Przyjemny, konkretny, z nawiązaniem do "Spooksów", co zdarza się dość rzadko (większość nawiązań dotyczy N&S lub nieszczęsnego cyrku).
    Rysiek, mimo dwóch przedstawień poprzedniego dnia, wcale nie wygląda na wykończonego (a może makijażystki dobrze wykonały swoją robotę). Widać, że cieszy go to, co robi - ten młyn, praca na okrągło i codzienne wyrywanie z siebie duszy wraz z wnętrznościami.
    Z rzeczy przyziemnych - zauważyłam, że ani razu nie dotknął nosa, ani nie zaczął skubać skórek przy kciukach. Oswoił się już pewno z popularnością i wywiadami - nabrał pewności siebie, stało się to dla niego "chlebem powszednim". Za to bezwstydnie gładzi się po tym pięknym muskularnym udzie w opiętych dżinsach. Rysiek, ja Cię proszę - nie rano, nie przy śniadaniu, bo przez resztę dnia tylko o tym będziemy myśleć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, widać, że pan Marr odrobił lekcje, a z drugiej strony Spooks to również produkcja BBC, więc „wypadałoby” aby wspomniał o tej produkcji. A Ryś, aż kipi energią, i doprawdy nie wiem jak on to robi.
      I masz rację, cudnie jest widzieć, to że nie skubie skórek, i nie pociera nosa. Chociaż to gładzenie po nodze można by odczytywać jako lekkie zdenerwowanie czy uspokajanie się, ale ten gest był niezwykle seksowny.

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.