niedziela, 26 lipca 2015

Kilka zbliżeń Czerwonego Smoka wg B.Fullera.


10 komentarzy:

  1. Bardzo ucieszyło mnie zdjęcie tatuażu, bo wreszcie można mu się dokładniej przyjrzeć. Nadal robi wrażenie. :) I nie ma to jak szczęka w zapasie... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pomimo tego ze widzieliśmy już ten tatuaż, to jednak móc go tak dokładnie zobaczyć ma swoje plusy ;-)

      Usuń
    2. Dobry prezent imieninowy dla nas (wszystkiego najlepszego). :)

      Usuń
    3. Oj tak! Również życzę wszystkiego dobrego!

      Usuń
    4. Dziękuję, obyśmy miały więcej takich przyjemności. :)

      Usuń
    5. Nie miałabym nic przeciwko temu ;-)

      Usuń
  2. Piękny jest ten tatuaż, osobiście nie przepadam za takim upiększaniem ciała, ale na Ryśku mi się wyjątkowo podoba. Widziałam zdjęcie jak dwie osoby go na nim malowały, a potem gdzieś czytałam, że zmywano go przy pomocy gorących ręczników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tatuaż jest łady, bo jest piękną interpretacją obrazu W. Blak’a. I tak, sam Ryś umieścił na swoim twitterze ( pod koniec czerwca, jeśli się nie mylę) zdjęcie podczas nakładania tego malowidła na swoje ciało i na Comic-Con mówił, że zmywano go gorącymi ręcznikami. No cóż okazuje się, że bycie aktorem nie jest łatwą sprawą ;-)

      Usuń
  3. Zgadzam się z wami dziewczyny tatuaż ładny i pomyśleć że codziennie mu to malowali i usuwali. Aż dziw że był tak nietrwały. Paula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może specjalnie te panie takich farb użyły, aby mogły codziennie ten tatuaż nakładać. ;-) A poważnie, myślę że takie farby były bardziej przyjazne dla skóry.

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.