Aniu, oczywiście jest przerażająco, mrocznie, ale ja jestem zachwycona. Jeśli odbiór całych odcinków z FH będzie taki, jaki jest tego filmiku, czyli jeśli pan Fuller z uśmiechem na ustach nie spierniczy tego, to będę szczęśliwa.
Miałam to nieszczęście, że obejrzałam ten film (na telefonie, urywkami, przewijając, bo się spieszyłam) dziś rano przed kościołem... Mój mózg pracował całe 50 minut na najwyższych obrotach - i to niekoniecznie z powodu słów proboszcza :) Po powrocie usiadłam na spokojnie i obejrzałam na większym ekranie - gęsią skórkę mam do teraz. I to nie tylko z powodów czysto estetycznych (nie zaprzeczajmy, że takowe są i nie rzucają się w oczy) - Francis intryguje i przeraża, a jednocześnie przyciąga. Dla mnie - klasa sama w sobie. Po tych paru fragmentach widzę już, że Ryś zrobił genialną robotę. A jego "Trust me, I'm smiling"... o matko! Tyle powiem :)
Mnie się wydawało, że nie można z twarzą RA zrobić coś aby był przerażający i odrażający, ale w 3:36 mim. tego filmu udowodnili, że można. I również mocno trzymam kciuki, aby to co widzimy w filmiku był tylko dobrym początkiem.
Pierwsze co widziałam z tego filmu to były gify i screeny, które odsyłały do źródła filmu, który nie można było obejrzeć w naszym kraju. I nie powiem, ale bardzo mnie to zirytowało. Na szczęście kolejne źródło było dla nas bardziej łaskawe.
I myślę, że patrząc na Francisa w piątkowy wieczór zdecydowanie nie pozwoli mi ziewać, tak jak to ma miejsce teraz. Masz rację, patrzenie na Francisa niesamowicie wciąga. I to pod każdym względem. Mam nadzieję, że ta rola RA zostanie odpowiednio zauważona.
Kate, obejrzałam ten filmik na dużym ekranie i jest on przerażająco piękny, a nasz ulubieniec ma pięknie wyrzeźbione ciało i jest cały seksy. O matko już nie długo. Po obejrzeniu tych pięciu minut dreszczyk mi przeszedł po plecach, a co będzie po wszystkich odcinkach.
Pierwszy raz, gdy zobaczyłam ten film zaniemówiłam…dopiero po którymś z kolei dostrzegłam szczegóły. I masz rację Jolu, jest niesamowicie seksy a do tego równie mocno przerażający.
Oczywiście, że jest przerażający, demoniczny, straszny, ale przy tym naprawdę ... intrygujący. I nie mam tu na myśli tylko względów estetycznych. "Trust me, I'm smiling" wypowiedziane tak charakterystycznym, nieco "zniekształconym" głosem ... Nareszcie piątkowe wieczory nie będą drogą przez mękę.
To niesamowite, bo my możemy zweryfikować jego słowa, Reba nie ma takiej możliwości, i to jest dość przerażające. I od teraz jeszcze bardziej będę czekać na piątkowe wieczory.
Myślę, że Reba doskonale odbiera świat dookoła siebie. Po prostu posługuje się innymi zmysłami i to, że nie widzi, nie musi oznaczać, że "nie widzi". Poza tym ona wierzy w Francisa. Dobrze, nie nastawiam się (takie mam "mocne" postanowienie":). Byle przeżyć najbliższy piątek.:)
Racja, ona nauczyła się odbierać świat dookoła siebie i może dlatego nie naciskała na Francisa ( chociaż w stu procentach tego – jeszcze- nie widzimy).
Zgadzam się z Wami dziewczyny w 100 procentach co do postaci Francisa ale nie rozumiem jednej rzeczy. Po co ta sztuczna szczęka? Rzeby zakamuflować się przed FBI? ;) Scena z krwią na twarzy Francisa jest przerażająca. Moemi
Moemi, to tylko podpowiem, żeby nie spoilerować.:) Francis nazywany jest przez prasę "Zębową wróżką". I to nie tą z opowieści dla dzieci, która wymienia zostawiane pod poduszką mleczne ząbki na monety, a tą, związaną z bodaj niemieckimi legendami. Tam nie jest słodkim elfem.
Jak zobaczyłam zapowiedź po raz pierwszy to oniemiałam oczywiście gęsia skórka pojawiła się momentalnie. Francis przeraża i przyciąga. Jego wyraz oczu, chrupanie palcy czy ostatnia scena jak jest pokryty krwią i ta mimika powalające.Richard przeszedł sam siebie najbardziej przerażająca postać w jego filmografii.Mam tylko nadzieję że ten zwiastun nie pokazał nam najlepszych momentów Francisa i będzie ich więcej.Jedynie co mi przeszkadzało to odcień dłoni Reby może dlatego że w mojej głowie Reba ma twarz Emily Watson i potrzebowała czasu żeby to zmienić. Pytanie z innej beczki ciekawi was dziewczyny jak długo malowany był Red Dragon na ciele Richarda. Ciekawe czy ktoś mu to pytanie zada podczas jakiegoś wywiadu. lucky lady które mu to robiły. Pozdrawiam Paula
I również mam nadzieję, że to co widzieliśmy w tym wideo to tylko początek, a nie wszystkie najciekawsze momenty z Francisem. Ale jeszcze niecałe dwa tygodnie i to wszystko zweryfikujemy. A RA nie miał zbyt dużo okazji do mówienia o swojej postaci i jego pracy nad nią, bo pan Fuller mocno promował ten serial, że tak to ujmę.
Aż mi was żal dziewczyny,że musicie się tak męczyć i ziewać i przebywać drogę przez mękę czekając na występ Rysia.Może sobie odpuście te odcinki bez niego...
Jeżeli producenci Hannibala mieli zamiar przerazić fanki RA, to ze mną im się udało w 100%. Nie chciałabym spotkać Francisa, oj nie... Momentami trudno uwierzyć, że to ten sam aktor, który grał pana Thorntona. I za to m.in. cenię Richarda, że w każdej roli jest inny. Po tym zwiastunie wiem, że obejrzenie Hannibala będzie dla mnie (dokładnie dla moich nerwów) trudniejsze niż się spodziewałam, ale nie można wymiękać... Także czekam na ósmy odcinek.
Jego wybór ról, choć może być dyskusyjny, zawiera jeden wspólny mianownik, za każdym razem rola jest diametralnie różna. I to dobrze, że ma na tyle dobrych agentów, że takie role mu wyszukują, bo pozwalają na pokazanie całego wachlarza jego aktorskich możliwości.
Przyznam się, że z początku obawiałam się obejrzenia tego serialu, teraz po paru odcinkach, mogę powiedzieć, że nie potrzebne były moje obawy ( i to jest łagodna wersja). Ale pojawienie się Francisa zapowiada się dość przerażająco. Ale damy radę Anushko :-)
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Aniu, oczywiście jest przerażająco, mrocznie, ale ja jestem zachwycona. Jeśli odbiór całych odcinków z FH będzie taki, jaki jest tego filmiku, czyli jeśli pan Fuller z uśmiechem na ustach nie spierniczy tego, to będę szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńMiałam to nieszczęście, że obejrzałam ten film (na telefonie, urywkami, przewijając, bo się spieszyłam) dziś rano przed kościołem... Mój mózg pracował całe 50 minut na najwyższych obrotach - i to niekoniecznie z powodu słów proboszcza :) Po powrocie usiadłam na spokojnie i obejrzałam na większym ekranie - gęsią skórkę mam do teraz. I to nie tylko z powodów czysto estetycznych (nie zaprzeczajmy, że takowe są i nie rzucają się w oczy) - Francis intryguje i przeraża, a jednocześnie przyciąga. Dla mnie - klasa sama w sobie. Po tych paru fragmentach widzę już, że Ryś zrobił genialną robotę. A jego "Trust me, I'm smiling"... o matko! Tyle powiem :)
Mnie się wydawało, że nie można z twarzą RA zrobić coś aby był przerażający i odrażający, ale w 3:36 mim. tego filmu udowodnili, że można. I również mocno trzymam kciuki, aby to co widzimy w filmiku był tylko dobrym początkiem.
UsuńPierwsze co widziałam z tego filmu to były gify i screeny, które odsyłały do źródła filmu, który nie można było obejrzeć w naszym kraju. I nie powiem, ale bardzo mnie to zirytowało. Na szczęście kolejne źródło było dla nas bardziej łaskawe.
I myślę, że patrząc na Francisa w piątkowy wieczór zdecydowanie nie pozwoli mi ziewać, tak jak to ma miejsce teraz. Masz rację, patrzenie na Francisa niesamowicie wciąga. I to pod każdym względem. Mam nadzieję, że ta rola RA zostanie odpowiednio zauważona.
Kate, obejrzałam ten filmik na dużym ekranie i jest on przerażająco piękny, a nasz ulubieniec ma pięknie wyrzeźbione ciało i jest cały seksy. O matko już nie długo. Po obejrzeniu tych pięciu minut dreszczyk mi przeszedł po plecach, a co będzie po wszystkich odcinkach.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz, gdy zobaczyłam ten film zaniemówiłam…dopiero po którymś z kolei dostrzegłam szczegóły. I masz rację Jolu, jest niesamowicie seksy a do tego równie mocno przerażający.
UsuńOczywiście, że jest przerażający, demoniczny, straszny, ale przy tym naprawdę ... intrygujący. I nie mam tu na myśli tylko względów estetycznych. "Trust me, I'm smiling" wypowiedziane tak charakterystycznym, nieco "zniekształconym" głosem ... Nareszcie piątkowe wieczory nie będą drogą przez mękę.
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, bo my możemy zweryfikować jego słowa, Reba nie ma takiej możliwości, i to jest dość przerażające. I od teraz jeszcze bardziej będę czekać na piątkowe wieczory.
UsuńMyślę, że Reba doskonale odbiera świat dookoła siebie. Po prostu posługuje się innymi zmysłami i to, że nie widzi, nie musi oznaczać, że "nie widzi". Poza tym ona wierzy w Francisa. Dobrze, nie nastawiam się (takie mam "mocne" postanowienie":). Byle przeżyć najbliższy piątek.:)
UsuńRacja, ona nauczyła się odbierać świat dookoła siebie i może dlatego nie naciskała na Francisa ( chociaż w stu procentach tego – jeszcze- nie widzimy).
UsuńZgadzam się z Wami dziewczyny w 100 procentach co do postaci Francisa ale nie rozumiem jednej rzeczy. Po co ta sztuczna szczęka? Rzeby zakamuflować się przed FBI? ;) Scena z krwią na twarzy Francisa jest przerażająca. Moemi
UsuńŻeby* Sorrki. Pisze z telefonu ;) Moemi
UsuńMoemi, to tylko podpowiem, żeby nie spoilerować.:) Francis nazywany jest przez prasę "Zębową wróżką". I to nie tą z opowieści dla dzieci, która wymienia zostawiane pod poduszką mleczne ząbki na monety, a tą, związaną z bodaj niemieckimi legendami. Tam nie jest słodkim elfem.
UsuńDzięki Eve :-) Jeszcze dwa tygodnie i będziemy wiedziały więcej.;-)
UsuńDzięki Eve :) zapomniałam o tym "drobnym" szczególe ;) Moemi
OdpowiedzUsuńAleż nie ma za co.:) Szczegół rzeczywiście "drobny". Mam nadzieję, że nie wprowadziłam Cię w błąd, bo po B. Fullerze można się wiele spodziewać. :)
UsuńTeż mam taką nadzieję Eve :-)
UsuńJak zobaczyłam zapowiedź po raz pierwszy to oniemiałam oczywiście gęsia skórka pojawiła się momentalnie. Francis przeraża i przyciąga. Jego wyraz oczu, chrupanie palcy czy ostatnia scena jak jest pokryty krwią i ta mimika powalające.Richard przeszedł sam siebie najbardziej przerażająca postać w jego filmografii.Mam tylko nadzieję że ten zwiastun nie pokazał nam najlepszych momentów Francisa i będzie ich więcej.Jedynie co mi przeszkadzało to odcień dłoni Reby może dlatego że w mojej głowie Reba ma twarz Emily Watson i potrzebowała czasu żeby to zmienić. Pytanie z innej beczki ciekawi was dziewczyny jak długo malowany był Red Dragon na ciele Richarda. Ciekawe czy ktoś mu to pytanie zada podczas jakiegoś wywiadu. lucky lady które mu to robiły. Pozdrawiam Paula
OdpowiedzUsuńI również mam nadzieję, że to co widzieliśmy w tym wideo to tylko początek, a nie wszystkie najciekawsze momenty z Francisem. Ale jeszcze niecałe dwa tygodnie i to wszystko zweryfikujemy. A RA nie miał zbyt dużo okazji do mówienia o swojej postaci i jego pracy nad nią, bo pan Fuller mocno promował ten serial, że tak to ujmę.
UsuńAż mi was żal dziewczyny,że musicie się tak męczyć i ziewać i przebywać drogę przez mękę czekając na występ Rysia.Może sobie odpuście te odcinki bez niego...
OdpowiedzUsuńTen komentarz narusza zasadę bloga, poza tym miłośników Hannibala odsyłam do odpowiednich stron.
UsuńJeżeli producenci Hannibala mieli zamiar przerazić fanki RA, to ze mną im się udało w 100%. Nie chciałabym spotkać Francisa, oj nie... Momentami trudno uwierzyć, że to ten sam aktor, który grał pana Thorntona. I za to m.in. cenię Richarda, że w każdej roli jest inny.
OdpowiedzUsuńPo tym zwiastunie wiem, że obejrzenie Hannibala będzie dla mnie (dokładnie dla moich nerwów) trudniejsze niż się spodziewałam, ale nie można wymiękać... Także czekam na ósmy odcinek.
Jego wybór ról, choć może być dyskusyjny, zawiera jeden wspólny mianownik, za każdym razem rola jest diametralnie różna. I to dobrze, że ma na tyle dobrych agentów, że takie role mu wyszukują, bo pozwalają na pokazanie całego wachlarza jego aktorskich możliwości.
UsuńPrzyznam się, że z początku obawiałam się obejrzenia tego serialu, teraz po paru odcinkach, mogę powiedzieć, że nie potrzebne były moje obawy ( i to jest łagodna wersja). Ale pojawienie się Francisa zapowiada się dość przerażająco. Ale damy radę Anushko :-)
Jasne, że tak. :) Już wolę to, niż gdyby miał się zaszufladkować w jednym rodzaju ról.
OdpowiedzUsuńDokładnie, zresztą RA to ambitny facet i z tego co widać lubi nowe wyzwanie, więc myślę, że nie dałby się zaszufladkować
UsuńNa nasze szczęście. :)
Usuń:-)
Usuń