Bardzo przejmujący fragment spektaklu „The Crucible” z Richardem Armitage’em w roli Johna Proctora.
wtorek, 2 grudnia 2014
8 komentarzy:
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Słychać, że gardło odmawia mu posłuszeństwa.
OdpowiedzUsuńJeannette
To prawda, a z drugiej strony bardzo podkreśla dramaturgię.
UsuńOwszem, przez ten załamujący się głos ma się wrażenie, że aktor zaraz rozpłacze się na scenie.
UsuńJeannette
I myślę, że tak było. Zresztą widać, że Proctor ma mocno załzawione oczy…
UsuńGra to jedna sprawa, ale ten głos potęguje efekt ;)
UsuńJeannette
Dokładnie, nie wiem czy czytałaś recenzję Justyny, którą swego czasu tu zamieściłam. Widząc i słysząc ten fragment spektaklu właśnie przypomniało mi się co ona napisała.
UsuńCzytałam - skoro ją tu zamieściłaś, to pewnie, że czytałam ;). Ale aż tak jej nie pamiętam.
UsuńJeannette
Dla przypomnienia zerknij tutaj:
Usuńhttp://zrysiowana.blogspot.com/2014/09/recenzja-justyny-z-obejrzenia-spektaklu.html