poniedziałek, 1 grudnia 2014

Richard Armitage podczas światowej premiery „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii” w kilku moich screenach i nie tylko.

















I może, jak to zrobiłam w zeszłym roku, odnotuję tu jakie warunki panowały dziś wieczorem w Londynie. 
Źródło

2 komentarze:

  1. To miłe, ze rodzina Ryśka wspiera.Poznajecie podczas wywiadu mama ojciec,brat i bratowa, nie widziałam tylko malutkiego bratanka. Na stronie RA net cały czas powtarzają zielony dywan.
    Jeśli chodzi o pogodę to było znacznie cieplej (-2 było w zeszłym roku).
    Rysiek jak zwykle bez zarzutu.Widać, że lubi koszule w paski ma ich kilka i to nie tylko Mulliganowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówiąc widziałam uśmiechniętą mamę Armitage, i to był bardzo miły widok. Dla mnie też Ryś był bez zarzutu, tylko trudno mi było się pogodzić, że go tak mało było podczas tej relacji. Owszem wiem, że udzielał w tym czasie wywiadów innym stacjom, ale i tak miałam nadzieję, że będzie go więcej, skoro to jego kwestia, jego Thorina była myślą przewodnią wczorajszej premiery.

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.