czwartek, 4 grudnia 2014

Wywiad dla Access Hollywood.

Wywiad w którym Richard Armitage opisuje swoje hobbitowe rany. 

20 komentarzy:

  1. Szukałam postu, który najbardziej pasuje tematycznie i to chyba jest ten - bo chciałam napisać, że mam w mieście pierwszy plakat do "Hobbita". Jest super, wysoki na 6 metrów i mniej więcej na tyle samo szeroki, prawie kwadratowy. Przedstawia Gandalfa i Bilba z orłami. Ale nie dlatego o tym piszę. Mam pytanie do Ciebie, Aniu. Bo zrobiłam zdjęcia telefonem i zastanawiam się, czy zależy Ci na lepszej jakości? Bo jeśli tak, to pojadę z aparatem ;)
    Jeannette

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już masz hobbitowy plakat w swoim mieście Jeannette? Super! Co do zdjęcia i jego jakości, to prawdę mówiąc nie zastanawiałam się nad tym. Bo zdjęcia z ( niektórych ;))telefonów komórkowych praktycznie nie różnią się od tych z aparatu foto. Więc jeśli w powiększeniu Twoje zdjęcie jest w miarę wyraźne to jak najbardziej nada się na bloga. I bardzo Ci dziękuję za zaangażowanie. :*

      Usuń
    2. Muszę się zaangażować, bo to w końcu podczas rozmowy ze mną wyklarował się ten pomysł ;)
      Właśnie mam problem, bo zdjęcia robiłam z drugiej strony skrzyżowania i przez to są średnie. A jak podchodzę bliżej, to plakat nie mieści się w kadrze :P. Jeszcze pokombinuję ;)
      Właśnie dzisiaj rano go zobaczyłam i jestem zadowolona, bo będzie mi towarzyszył prawie codziennie ;). Ale to raczej jedyny taki duży, który mam okazję oglądać. No chyba że wybiorę się troszkę dalej ;)
      Jeannette

      Usuń
    3. Wiesz Jeannette, chciałabym aby w moim aparacie nie mieścił się plakat do tego filmu :-) Ale niestety na tak duży plakat u mnie nie ma szans. Ale jak tak piszesz, że pokombinujesz to zaczęłam się bać czy to aby bezpieczne.;-)
      I widzę, że będziesz miała całkiem miłe towarzystwo w swoim mieście;-)

      Usuń
    4. Spokojnie, na środek skrzyżowania nie wejdę ;). Najwyżej straż miejska mnie zgarnie i zawiezie do psychiatry, jak zobaczą jak krążę wokół skrzyżowania robiąc zdjęcia plakatu :D
      Jeannette

      Usuń
    5. Ha ha ha faktycznie mogliby się mocno zdziwić widząc przyczynę wtargnięcia na skrzyżowanie :-))) Chociaż jeśli byłyby to panie strażniczki to może i nawet by Cię zrozumiały ;-)

      Usuń
    6. Może, choć to spore skrzyżowanie, w centrum, więc chyba by mi nie darowali ;P
      Jeannette

      Usuń
    7. :-) Zatem proszę, bądź ostrożna.

      Usuń
    8. Będę, ale zdjęcia też będą (zrobione, nie ostrożne ;P) ;)
      Jeannette

      Usuń

    9. Oki :-) i znasz mój mail ;-)

      Usuń
    10. No i udało się - zdjęcia zrobione, ja żyję, wszystko na swoim miejscu :))
      Okazało się, że przystanek tramwajowy jest bardzo dobrym punktem do fotografowania :P
      Mam jeszcze drugi plakat, ten z Bilbem z wyciągniętym mieczem, też ma 6 metrów wysokości, ale jest wąski, jakieś 3 metry szerokości ;)
      Jeannette

      Usuń
    11. Cieszę się, że operacja hobbitowy plakat obyła się bez ofiar, Jeannette. :-) Jeśli zdecydujesz się wysłać te zdjęcia będzie mi bardzo miło. :-)

      Usuń
    12. No przecież robię je specjalnie dla Ciebie, więc z pewnością wyślę ;)
      Zamierzałam upolować jakieś inne plakaty, ale specjalnie poszłam dziś pod inne kino u mnie i niestety nic tam nie wisi. Dlatego jeśli do przyszłego tygodnia nic nowego się nie pojawi w miejscach, które odwiedzam, to wyślę tylko te 2, które mam.
      Jeannette

      Usuń
    13. To tym bardziej się cieszę. I mam nadzieję, że jeszcze ktoś dołączy do tego projektu.

      Usuń
    14. Też mam taką nadzieję :)
      Jeannette

      Usuń
  2. Armitage ma kapitalną dykcję!
    Robin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Chciałabym móc u niego uczyć się angielskiego. :-)

      Usuń
    2. To samo mi przyszło do głowy!;) Byłby świetnym lektorem:)
      Robin

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.