Drugie zdjęcie ścisnęło mnie za serce, ale... Zamiast się cieszyć, znowu mi się Rysia zrobiło żal. Chyba czas pójść na jakiś odwyk, co by wszystkie emocje ze mnie uszły, bo zdecydowanie jest ich za dużo. O, i jeszcze może się zaraz rozpłaczę - dlaczego ten facet wyzwala we mnie wszystko, co zawsze było do mnie tak niepodobne?! Dzięki, Aniu, za te uśmiechy :)
Uśmiech uśmiechem, ale oczy ma Ryś diaboliczne:) Na pierwszym zdjęciu niby taki dobrotliwy, ale w tych oczkach pięknych, błyszczących jakieś chochliki już się czają, na drugim jest uosobieniem łagodności, ale coś tam też się w oczach czai na dnie, a na trzecim - diabołek!:) Albo to po prostu się w oczach Ryśka jakaś lampa odbija:) Kate, to normalna reakcja - Rysiek wyciąga z nas rzeczy, o których istnieniu nie miałyśmy pojęcia. Aniu, nie wiem czy Ci dziękować, bo nie mogę się przestać patrzeć na te zdjęcia, a miałam intensywnie pracować:) Coś w nich jest takiego... sama nie wiem... niepokojącego, kuszącego, intrygującego... hmmm... te oczy takie ciemne...
Kate, myślę, że dołączę do Ciebie na odwyku.:) Chociaż ... to takie miłe uzależnienie, po co z nim walczyć?:) Aniu, dzięki za cudne uśmiechy. Przydadzą się!:)
Bardzo proszę Kate. :-) Myślę, że Zosia ma rację Kate, że Ryś wyzwala w nas emocje które gdzieś tam głęboko chowamy. Co jest dość dziwnym uczuciem, ale dość poznawczym. Co do odwyku, to chyba jestem a może inaczej powinnam być pierwsza w kolejce. ;-)
Och Zosiu, ja mam dokładnie to samo. Mnie też trudno oderwać od niego oczy. Mówisz, że Ryś ma diaboliczne oczy hmm… coś w tym jest, bo tak poważne sprawy jakie w wywiadzie porusza, o tym jak rozumie Proctra, jak rozumie czym dla tej postaci jest miłość, całość kończy tym uśmiechem…
Bardzo proszę Eve:-) I co ja mam sądzić? Bo z jednej strony, gdy do głosu dochodzi mój rozum, wówczas myślę, że odwyk jest niezbędny, ale gdy górę bierze serce, chcę się mocno cieszyć tym nałogiem. Ech…
Aniu dziekuję. Mogę się wirtualnie do Rysia przytulić i wypłakać ? W ubiegłym tygodniu umarł mój kochany, mądry, wierny psiaczek. Część naszej rodziny. Święta w tym roku będą smutne bez niego. Przepraszam, ale niech mnie ktoś przytuli ... Buuuuuuuuuuuu AzB
AzB nie wiem jak to się stało, ale Twój komentarz trafił do spamu. Przykro mi z powodu Twojej straty. A skoro chcesz się przytulić do Rysia, to może to być John Porter? Taki jak tu: http://www.richardarmitagenet.com/images/gallery/StrikeBack/album/series1/Episode5/ep5_194.jpg
a ode mnie taki: https://31.media.tumblr.com/c471b2c6691ae0df6de69394a4868ba8/tumblr_inline_nenhcyRMui1qdc1rc.gif
Dzięki za wyrozumiałość AzB :* (a swoją drogą blogger mógłby się wykazać większą empatią…ech…chociaż podejrzewam, że to przez to iż dość dużo na blogu jest „anonimowych” komentujących)
Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.
Drugie zdjęcie ścisnęło mnie za serce, ale... Zamiast się cieszyć, znowu mi się Rysia zrobiło żal. Chyba czas pójść na jakiś odwyk, co by wszystkie emocje ze mnie uszły, bo zdecydowanie jest ich za dużo. O, i jeszcze może się zaraz rozpłaczę - dlaczego ten facet wyzwala we mnie wszystko, co zawsze było do mnie tak niepodobne?!
OdpowiedzUsuńDzięki, Aniu, za te uśmiechy :)
Uśmiech uśmiechem, ale oczy ma Ryś diaboliczne:) Na pierwszym zdjęciu niby taki dobrotliwy, ale w tych oczkach pięknych, błyszczących jakieś chochliki już się czają, na drugim jest uosobieniem łagodności, ale coś tam też się w oczach czai na dnie, a na trzecim - diabołek!:) Albo to po prostu się w oczach Ryśka jakaś lampa odbija:)
UsuńKate, to normalna reakcja - Rysiek wyciąga z nas rzeczy, o których istnieniu nie miałyśmy pojęcia.
Aniu, nie wiem czy Ci dziękować, bo nie mogę się przestać patrzeć na te zdjęcia, a miałam intensywnie pracować:) Coś w nich jest takiego... sama nie wiem... niepokojącego, kuszącego, intrygującego... hmmm... te oczy takie ciemne...
Kate, myślę, że dołączę do Ciebie na odwyku.:) Chociaż ... to takie miłe uzależnienie, po co z nim walczyć?:)
UsuńAniu, dzięki za cudne uśmiechy. Przydadzą się!:)
Bardzo proszę Kate. :-)
UsuńMyślę, że Zosia ma rację Kate, że Ryś wyzwala w nas emocje które gdzieś tam głęboko chowamy. Co jest dość dziwnym uczuciem, ale dość poznawczym.
Co do odwyku, to chyba jestem a może inaczej powinnam być pierwsza w kolejce. ;-)
Och Zosiu, ja mam dokładnie to samo. Mnie też trudno oderwać od niego oczy. Mówisz, że Ryś ma diaboliczne oczy hmm… coś w tym jest, bo tak poważne sprawy jakie w wywiadzie porusza, o tym jak rozumie Proctra, jak rozumie czym dla tej postaci jest miłość, całość kończy tym uśmiechem…
UsuńBardzo proszę Eve:-)
UsuńI co ja mam sądzić? Bo z jednej strony, gdy do głosu dochodzi mój rozum, wówczas myślę, że odwyk jest niezbędny, ale gdy górę bierze serce, chcę się mocno cieszyć tym nałogiem. Ech…
Aniu dziekuję. Mogę się wirtualnie do Rysia przytulić i wypłakać ?
OdpowiedzUsuńW ubiegłym tygodniu umarł mój kochany, mądry, wierny psiaczek. Część naszej rodziny. Święta w tym roku będą smutne bez niego.
Przepraszam, ale niech mnie ktoś przytuli ... Buuuuuuuuuuuu
AzB
AzB nie wiem jak to się stało, ale Twój komentarz trafił do spamu.
UsuńPrzykro mi z powodu Twojej straty. A skoro chcesz się przytulić do Rysia, to może to być John Porter? Taki jak tu:
http://www.richardarmitagenet.com/images/gallery/StrikeBack/album/series1/Episode5/ep5_194.jpg
a ode mnie taki:
https://31.media.tumblr.com/c471b2c6691ae0df6de69394a4868ba8/tumblr_inline_nenhcyRMui1qdc1rc.gif
UsuńJeannette
Hmm, coś dziwnego stało się z powyższym komentarzem... W każdym razie napisałam, że Ci bardzo współczuję, AzB.
UsuńJeannette
Dziekuję Dziewczyny.
OdpowiedzUsuńA bloggerowi wcale się nie dziwię. Jak mu się nastrój zasmuca, to woli tego nie umieszczać.
AzB
Dzięki za wyrozumiałość AzB :*
Usuń(a swoją drogą blogger mógłby się wykazać większą empatią…ech…chociaż podejrzewam, że to przez to iż dość dużo na blogu jest „anonimowych” komentujących)
Hm, to może założę konto... Ale moje imię w komentarzu wygląda świetnie (moja wrodzona skromność) :D
UsuńJeannette
Ale nic nie szkodzi na przeszkodzie abyś w nicku miała swoje piękne imię, tak myślę.
UsuńNo raczej nie, zresztą innego bym nie wzięła ;))
UsuńJeannette
Zatem do dzieła :-)
UsuńJak tylko usiądę do komputera ;)
UsuńI kolejne hasło do zapamiętania, masakra :D
Jeannette
Ale przecież można wcisnąć opcję zapamiętania hasła, chociaż nie wiem czy w każdej przeglądarce internetowej..hmmm...
UsuńTaa, żeby mi się tu braciszek zalogował? :D
UsuńNie no, żartuję :))
Dam radę, tylko pomysły mi się kończą na te hasła ;)
Jeannette
Tak, to może być problem ;-)
Usuń