poniedziałek, 27 lipca 2015

Krótki wywiad z panem Armitage’em...

…ale za to nowe zdjęcie, jak przypuszczam autorstwa Sarah Dunn. 


Wywiad dla The Straits Times możecie przeczytać tutaj. Przytoczę tu jedno wypowiedziane zdanie przez mojego naszego ulubionego aktora, a mianowicie:

"
Sposób w jaki on staje się potworem jako aktor znalazłem fascynującym do zbadania. Jeśli publiczność może jakoś wczuć się w to, wówczas to byłoby niezwykłe osiągnięcie dla mnie".

33 komentarze:

  1. Świetne zdjęcie Sarah Dunn naszego pięknego mężczyzny.
    Wszystkim polecam książkę w postaci papierowej lub audiobooka, naprawdę czyta się nieźle.
    Myślę, ze tego typu film powinno się oglądać po przeczytaniu książki, łatwiej jest zrozumieć i film, i reżysera , a przede wszystkim wypowiedzi naszego ulubieńca. Miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówiąc nie wszystkie zdjęcia RA autorstwa p.Dunn do mnie przemawiają, że tak to ujmę. To również dodaje mu parę lat, ale jego spojrzenie na tym zdjęciu jest wręcz obezwładniające i …i…i musiałam umieścić je tu na blogu. ;-)
      I masz rację, o wiele łatwiej i dokładniej będzie ocenić to co zrobił Ryś z graną przez siebie postać znając to co o tej postaci napisał autor (Thomas Harris).

      Usuń
  2. Wywiad ciekawy. Zawsze miło dowiedzieć się jak powstaje postać, którą widzimy na ekranie, chociaż ciarki przechodzą na myśl o "grzebaniu" w głowie psychopaty. Zestawienie zdjęć w wywiadzie pokazuje prawdziwą magię filmu: najpierw niebezpieczny szaleniec, a potem ... RA z przeszywającym spojrzeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zwłaszcza że RA bardzo ciekawie opowiada o swojej pracy. I podziwiam go za to „grzebanie” jak powiadasz, bo wygląda na to, że RA to bardzo silny facet.

      I masz rację, to bardzo ciekawe zestawienie zdjęć, i fajnie że użyli zdjęcia RA z brodą ( i to nie dlatego, że lubię go z brodą). Myślę, że taki zestaw świetnie pokazuje jaki RA ma potencjał by stać się postacią.

      Usuń
    2. O tym samym pomyślałam (zwłaszcza po dokończonej nareszcie lekturze wywiadu z poprzedniego postu). Raz, że jest na tyle silny, by zagłębić się w szaleństwo Francisa. Dwa, że zestawienie zdjęć dobitnie wskazuje na to, swoiste odcięcie się od Francisa.

      Usuń
    3. To nie jest łatwe poczuć i przekazać empatię do postaci, która czyni takie okropności. I tak, jeśli chodzi o odcięcie się od wizerunku Francisa, tym samym tłumaczę sobie to, że RA miał brodę na Comic-Con

      Usuń
  3. Mnie się najbardziej podobało zdanie: "What I did was I took everything from the Thomas Harris novel and the script, and then put my own ideas into it." bo pokazuje jak mądrym aktorem jest RA i, że nie potrzebuje wzorców, by zagrać postać zgodnie z książką i swoimi pomysłami. :)
    A zdjęcie jest bardzo przyciągające. Jak patrzę na oczy to zapominam o brodzie. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bo tylko w ten sposób mógł stworzyć swoją wersję tej postaci, ale trzeba też dodać, to co RA podkreśla, że B. Fuller bardzo ochoczo podchodził do wizji RA, więc RA miał szczęście móc pokazać to co czuł.
      I absolutnie zgadzam się, że jego spojrzenie jest tu jak magnez.

      Usuń
    2. Na szczęście swoich aktorów Bryan nie jest dyktatorem na planie i słucha opinii innych.
      Co do zdjęcia - kolejne idealne na tapetę fona, by poprawiać humor w pracy. :)

      Usuń
    3. Tak, myślę że dla tak kreatywnych aktorów jakim jest RA to błogosławieństwo móc pracować z Fullerem.
      Ja się jeszcze waham czy wrzucić to zdjęcie do „pakietu ratunkowego” ;-)

      Usuń
    4. Wahasz się? :) Już mogę stwierdzić, że baaardzo nadaje się na tapetę. Baaardzo.:))

      Usuń
    5. Hmmm…skoro sprawdziłaś, to wrzucam. :-)

      Usuń
    6. To zdjęcie jest wielozadaniowe. I dobra tapeta i ważna część "pakietu ratunkowego" mimo obecnej brody. :)

      Usuń
    7. Podoba mi się Twoje spojrzenie na to zdjęcie:-) Ale faktycznie ma ono potencjał. :-)

      Usuń
    8. Oj ma, ma... :) Ważne, by znaleźć coś pozytywnego, prawda?

      Usuń
    9. Dokładnie:-) Mnie chyba zraża niechęć do sposobów działania p.Dunn, jakie swego czasu można było zaobserwować, ale to nie zmienia faktu, że Obiekt, który sfotografowała jest piękny

      Usuń
    10. Ale ta, konkretna broda chyba nie jest aż tak zła?:)

      Usuń
    11. Na nim należy się skupiać, gdy zdjęcie nie do końca nam się podoba. :)

      Usuń
    12. Nie, nigdy jego broda nie jest zła( o! i odezwał się mój tzw.obiektywizm ;-)) ale ta tu jakoś starzej wygląda ;-)

      Usuń
    13. Tak próbuję robić, Anushko ;-)

      Usuń
    14. Nie "starzej", tylko poważniej, dostojniej, bardziej odpowiedzialnie, słowem jak ktoś godny zaufania.:) Taak ... obiektywizm w "czystej" postaci.:) Ale polubiłam ostatnio brodę.:)

      Usuń
    15. O! toż to semantyka w czystej postaci :-) Ale też lubię jego brodę, nawet jeśli tu wygląda na bardziej ośnieżoną niż na innych zdjęciach z tego okresu ;-)

      Usuń
    16. Ale jak ładnie brzmi!:)) Broda (i nie tylko:) w wersji "ośnieżonej", jak to trafnie ujęłaś, byłaby mile widziana.:)

      Usuń
    17. Tak, wszystkie te określenia brzmią pięknie. :-) A teraz zaczęłam się zastanawiać, co jeśli właśnie to zdjęcie przedstawia prawdziwą brodę RA? hm….

      Usuń
    18. A co jeśli to tego, skronie wyglądają podobnie? Hmm...

      Usuń
    19. To co Aniu przez to, że ta broda jest trochę "ośnieżona" jak to pięknie ujęłaś ;) przestaniemy Ryśka mniej WIELBIĆ :D ?? Nie sądzę ;)
      Anonimowa

      Usuń
    20. I tu sprawa zaczyna się komplikować, Eve :-) Jejku, szukając śniegu na skroniach zapatrzyłam się w te oczy….

      Usuń
    21. Nie Anonimowa, będzie wręcz przeciwnie :-) Ale i tak w tym zdjęciu jest coś nienaturalnego i nie do końca mogę zobaczyć co...( może jakiś filtr? Hmmm…)

      Usuń
    22. Oj, to mamy ten sam "problem", bo ciągle zawieszam się na spojrzeniu i skronie ... muszą poczekać.:)

      Usuń

Nadrzędną zasadą tego bloga jest szacunek dla pana Armitage’a, dla autorki bloga, jak również dla komentujących, którzy pozostawiają tu komentarz. Zostawiając swój komentarz zobowiązujesz się postępować zgodnie z tą zasadą. Autorka bloga zastrzega sobie prawo do usunięcia komentarza, który wg jej uznania będzie naruszał powyższe zasady.